|
Anonimowe komentarze naruszają dobre imię!
|
|

Internet to genialny wynalazek. I jak każdy wynalazek służyć może także wyrządzaniu krzywdy. I nie chodzi o jakieś wielkie haniebne czyny, ale o zwykłe plotki, pomówienia i obrazę.
Każdy z nas niejednokrotnie obserwował na publicznych forach rozmaite wydarzenia, a to wypadek samochodowy świetnej pływaczki, a to wzloty i upadki naszego najlepszego narciarskiego skoczka, a to wybory prezydenta RP.
Sporo (a kto wie, czy nie większość) wpisów i opinii, to mało wybredne bohomazy, które są najoględniej pisząc - obra?liwe w stosunku do postaci przedstawionej w artykule.
Wypowiedzi są pobieżnie przeglądane i - w nielicznych przypadkach - usuwane, jednak te, które pozostają, także można uznać za obrzydliwe. Z pewnością osoby przedstawiane w portalowych artykułach nie powinny czytywać takich nieprzyjaznych tekstów. Inwektywy zwykle pisują osoby niedowartościowane, które w życiu niewiele albo niczego nie osiągnęły, choć zdarzają się zapewne osoby z sukcesem, którymi kieruje zawiść.
Ideą powstawania portali jest zapoznawanie czytelników ze zjawiskami i ze znanymi osobami oraz możliwość powszechnego uczestnictwa wszystkich chętnych internautów w wymianie poglądów. Prawda, że to szczytne idee?
Jednak bodaj nikogo nie obchodzą osoby, które padają ofiarami obmowy i wstrętnych wyzwisk. Te osoby w artykule to już nie podmioty, to przedmioty. Jak manekiny, które można opluć i obić kijem. I niczego nie mogą uczynić. Są na łasce internautów, od których kultury i zacietrzewienia zależy, czy ich nazwą tylko cwaniakami czy aż złodziejami; czy tylko przygłupami, czy aż kretynami. A szeroki zakres możliwości językowych w dziedzinie określeń wulgarnych można znale?ć jedynie w opasłych słownikach nieprzeznaczonych dla szkół podstawowych.
A prawo mówi wyra?nie - należy chronić wizerunek każdego człowieka, także przedstawionego w internecie, przy czym wizerunek, to nie tylko fotka tej osoby, ale także jej poglądy i dokonania. Zatem ochronie podlega osoba, jej nazwisko, dorobek, poglądy i inne dobra, które można byłoby możliwie szeroko interpretować.
2 stycznia ukazał się artykuł na www.xyz.pl o pewnym człowieku, którego określono jako "orkiestra". Nie wymienię jego nazwiska, bo to jest tu nieistotne, wszak omówię tu zjawisko, zaś podanie danych niepotrzebnie zawężyłoby zagadnienie (a omawianej osobie przydałoby kolejnych przykrości). Niniejszym przedstawię zestaw internetowych wypowiedzi, aby zilustrować problem obrażania niemal każdego i przy każdej okazji, zwłaszcza na anonimowych portalach. Pewne dane, ze zrozumiałych powodów, zamieniłem: xyz - adres witryny, Y - nazwa jednej z polskich partii, Iksiński - nazwisko postaci omawianej w artykule; teksty wypowiedzi internautów wybrałem z forum bez zmian. Zaznaczam, że przedstawiona przez portal osoba "ani mnie ziębi, ani grzeje", co jest istotne w próbie obiektywnego spojrzenia na temat.
Mamy obelgi i złośliwości -
*Mściwa kreatura - przerasta w nienawiści do inaczej myślących... przecież ten pseudointelektualista nawet tej kątówki nie potrafi porządnie chwycić. Podobno iskra wypaliła mu w kaszmirowym krawacie dziurę.*
*A było się szczuplutkim, kiedy pisało się artykuliki do osiedlowej gazetki kościelnej...*
*Y-owska MENDA! Oddaj twoje 400 tys stoczni - szmatławcu!*
*Panie Iksiński nie dosyć się już naoszukiwało i nakradło? Typowy reprezentant narodu w sejmiku. Dom za pół miliona, dochody jakie normalny człowiek zrobiłby w 300 lat. I jak taki ktoś ma reprezentować ludzi. Podwyżki gazu itp go nie ruszają, nie wie co to komunikacja miejska. Ma wszystko gdzieś jednym słowem.*
*Ale ludzie - po co ta dyskusja. Iksiński - jak i większość ludzi z Y - kombinatorzy, bez kwalifikacji, bez mózgu, tylko zapatrzeni w kasę - bo na krótką metę zgarną jej dużo i słuch po nich zaginie. Cały Y to przestępcza organizacja, przy nich żywią się podobne kreatury, doprowadzą kraj do ruiny szybciej niż komuna.*
Zdarzają się krytyczne wypowiedzi, raczej dopuszczalne podczas żywiołowych wirtualnych debat. Wnoszą więcej ożywczej energii do sporu, nawet jeśli wspominają o ryju, wszak ów zwierzęcy narząd nie jest przypisany do konkretnej osoby, ale nawiązuje do znanego (może nie w dyplomacji, może nawet nie na salonach) naszego powiedzonka: -
*Szanowne prezesy, wywalić na zbity ryj wszystkich prezesów państwowych spółek którzy zostali nimi tylko na mocy przynależności do partii rządzącej. Przecież tak samo było za komuny dokładnie. Kto był w partii miał dobrze, kto nie to nie. Co się zmieniło? Worek z kasą został tylko wypatroszony na drugą stronę. Politycy won od prezesowania firm, zajmijcie się tym na czym pasiecie brzuchy sowitymi dietami a nie prezesowaniem. Jest w kraju sporo ludzi z odpowiednim wykształceniem, a co najważniejsze inteligentnych, którzy poradzą sobie z prezesowaniem!!!*
W mniejszości były też opinie zauważające wady systemu, a nie konkretnej osoby oraz głosy nawołujące do stonowania wylewanej złości: -
*Zazdrośnicy - każdy by chciał się tak ustawić. Brawo, brawo obrotny człowiek. Sam chciałbym kosić tyle kasy. Wszystko jest zgodne z prawem i o co chodzi? Trzeba zmienić prawo a nie wylewać pomyje w internecie. A tak na marginesie każdy z was, gdyby miał takie możliwości, nie zrezygnowałby z takich okazji, oczywiście w ramach obowiązującego prawa. Ma facet łeb na karku i wykorzystuje to w 100%, a nam żal że to nie my zgarneliśmy tą kasiorkę.*
*Gazetka, która zeszła na psy czyli "wybiórcza" próbuje jak zwykle dyskredytować każdego kto jest w jakikolwiek sposób związany z Y. Bo cóż to jest innego. Mało mnie obchodzi, ile zarobił ktokolwiek w tym kraju, jeśli zarobił uczciwie i zapłacił od tego podatek. A komentarze na tym portalu jak zwykle głupie i złośliwe. Ogólnie beznadziejne miasto.*
Dlaczego omawiam ten artykuł i komentarze tam wpisane? Bo wprawdzie artykuł zwykle jest pisany obiektywnie (jak obiektywnym może być dziennikarz, choć przecież zdarzają się artykuły krytykujące albo wychwalające bohatera tekstu), jednak komentarze bywają grubiańskie i powinny być usuwane przez moderatora. Co innego krytyka, nawet niesłuszna (także to jest subiektywne), ale wypowiedzi wyra?nie przekraczające granice dobrych obyczajów, to już kwalifikuje się do zgłoszenia portalu do komisji oceniającej etykę, jeśli nawet nie do sądu.
Jeśli osoby publiczne są opisywane w "przyjaznych" artykułach (opis, opinia, notka biograficzna, wywiad), a komentarze internetowej gawiedzi naruszają dobre obyczaje i godność takich osób, to ktoś powinien zająć się tym problemem. Kto? Niniejszym zgłaszam to dziennikarzom, etykom, prawnikom i wszystkim internautom, którzy chcieliby dyskutować, choćby w atmosferze ostrej wymiany poglądów, ale jednak w cywilizowany sposób. Ktoś powie: - Ale jak dostrzec granicę przyzwoitości dopuszczalnej w danej dyskusji, zwłaszcza że podczas omawiania delikatnego tematu, próg oceny grubiaństwa może zaistnieć na całkowicie innym poziomie, niż podczas omawiania rubasznego tematu. Ale takie rozterki znane są również w innych dziedzinach - istnieją rysunki lub żarty, dla jednych już pornograficzne, a dla innych tylko frywolne, są wyrażenia dla jednych już wulgarne, a dla innych tylko soczyste. I jednak sądownictwo z tymi problemami jakoś sobie radzi.
Aby uniemożliwić (lub chociaż utrudnić) w komentarzach skandaliczne naruszanie dóbr osobistych omawianych w artykułach postaci, proponuję -
osoby publiczne, znieważane na portalach, powinny wstępować do nowo założonego stowarzyszenia obrony dobrego imienia (nieoficjalna nazwa), który byłby finansowany ze składek tych osób oraz z odszkodowań przyznawanych w procesach. Prawdopodobnie należałoby przewidzieć dotacje rządowe albo unijne. Prawo i przyzwoitość wymaga, aby osoby przedstawiane na portalach, były traktowane w godny sposób, podobnie jak każdy obywatel cywilizowanego państwa. Jeśli policja ma wydział przeglądający internet poszukujący pedofilskich treści, to powinna być komórka kontrolująca portale (zwłaszcza dyskusyjne) pod kątem niecenzuralnego obrażania osób. Kilka lat temu proponowałem utworzenie wydziału kontrolującego ogłoszenia prasowe i internetowe pod względem pleniącego się tamże oszustwa, ale chyba nic z tego nie wyszło.
Z interpretacji prawa autorskiego wynika mało znany fakt, iż szeroko rozumiany wizerunek przedstawionego w mediach człowieka, podlega nie tylko ochronie (deklaracje), ale także ściganiu z urzędu (sankcje). Czy znane są przypadki ścigania z urzędu osobników zamieszczających niecenzuralne informacje (również witryn szkalujących mniej lub bardziej znane osoby) umieszczanych w internetowych portalach?
Komentatorzy nie powinni być anonimowi. Bezimiennie wielu ludzi odreagowuje ukryte fobie na zasadzie demonstracji, podczas których większość uczestników chce pozostać nieznana i wówczas jest odważna w rzucaniu wyzwiskami i kamieniami. W demokracji mamy szerokie prawa, jednak od pewnego czasu wprowadzane są ograniczenia (np. zakaz zasłaniania twarzy sprytnymi nakryciami głowy, zakaz noszenia broni, w tym pałek, proc), bowiem okazało się, że przywileje dawane obywatelom w demokratycznym kraju, wykorzystywane są do przestępczej działalności. Jednak niektóre osoby podają fikcyjne dane w swych zgłoszeniach na forach, zatem nadal są one anonimowe.
Internet, jako doskonałe narzędzie do poznawania ludzi i poglądów oraz do edukacji, niestety jest wykorzystywany do siania nienawiści, propagowania fobii wszelakich, nieobyczajnych treści i ordynarnego obrażania najczęściej znanych obywateli, którzy nawet jeśli na to zasługują, to jednak nie w takiej formie. Nawet przestępcy mają prawo do godnego traktowania, przysługuje im ochrona oraz odszkodowania za obelgi. Nie może być tak, że osoba opisywana przez media, ma mniejsze prawa niż przestępca!
Czy osoba publiczna (polityk, biznesmen, naukowiec, aktor, sportowiec) może zaprotestować przeciwko umieszczaniu o niej artykułu (nawet pochlebnego) na podstawie dotychczasowej praktyki, która potwierdza, że omawiane na (tym lub innym) portalu osoby są nagminnie znieważane? W ramach prawnej ochrony wizerunku?
I pytanie szerszej natury - czy osoba publiczna może wystąpić do sądu o czasowe zakazanie wybranemu portalowi, telestacji lub gazecie publikowania jakichkolwiek artykułów na temat tej osoby, jeśli uważa, że wymienione media naruszają jej dobre imię niewybrednymi wypowiedziami? Wszak jeśli statki lub linie lotnicze tracą certyfikaty, to nie mają prawa uczestniczyć w transporcie towarów i pasażerów do czasu odzyskania swej wiarygodności. Można sobie wyobrazić roczny zakaz publikowania wizerunku wybranej osoby przez media, które nie radzą sobie z utrzymaniem minimalnych standardów przyzwoitości?
Czas skończyć z ordynarnymi wypowiedziami w mediach, w szczególności na internetowych forach!
PS Na pytanie - "czy znane są przypadki zwalczania anonimowego znieważania?" mamy odpowied? z ostatnich dni ("Słowo Polskie" oraz "Gazeta Wrocławska" z 12 stycznia 2007). Otóż zbulwersowany komendant straży miejskiej złożył doniesienie do prokuratury na anonimowego dyskutanta, który strażników nazwał "bandą imbecyli pedałujących na rowerach", a w stronę jednej ze strażniczek, posypały się obelżywe propozycje seksualne. Dość szybko ujęto pewnego 18-latka z Bolesławca. Za powyższe pisarskie działania groziła mu roczna odsiadka, ale chłopak dobrowolnie poddał się karze i zapłaci jedynie 300 zł. Ale niech to będzie przestrogą dla kolejnych grubiańskich dyskutantów. Należy oczekiwać kolejnych zdecydowanych działań Temidy wobec osób naruszających dobre imię obywateli naszego społeczeństwa. |
|
15 styczeń 2007
|
|
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
|
|
|
Ankieta: Oszacuj kompromitująco niską frekwencję
wrzesień 28, 2008
tłumacz
|
To tylko kwestia ceny
listopad 29, 2008
PAP
|
Policyjne gwałty
maj 28, 2007
MirNal
|
Innowacje Holocaust Industry: Wypłacajcie odszkodowania dla... dzieci "ofiar Holokaustu"
maj 9, 2007
bibula.com
|
Dla Premiera trawniki ważniejsze od ludzi...
sierpień 28, 2003
Mirosław Żeberek
|
Kwaśniewski dba o przyszłość
kwiecień 28, 2005
|
Grajek ofiarą koncertów?
listopad 22, 2002
Artur Drożdżak, Piotr Baran http://www.se.com.pl/
|
POLSKA - UNIA 14
listopad 24, 2002
Prof. Jerzy Nowak
|
Kiedy kurator działa inaczej
marzec 15, 2006
Marek Olżyński
|
Ciągle jest nadzieja na demokrację w Polsce
luty 19, 2003
StT , Piotr Z Calgary i Ty
|
Amerykański działacz przeciw amerykańskim inwestycjom w... Polsce
maj 30, 2004
IAR
|
Kaczyński poparł wypłacanie Żydom odszkodowań za drugą wojnę światową
marzec 1, 2007
Dorota
|
Lichwiarski kapitalizm powodem obecnego kryzysu
październik 8, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Kłopoty USA w Iraku
czerwiec 30, 2003
przesłała Elżbieta
|
Jak stabilizowaliśmy Irak
sierpień 5, 2006
Abramowski/Grupa im.Edwarda Abramowskiego
|
Obywatelski brak zgody na strach
czerwiec 1, 2008
Marek Jastrząb
|
UE kością niezgody między LPR a rządem
sierpień 12, 2002
IAR
|
Rocznica
listopad 26, 2004
Krzysztof Cierpisz
|
Kłamstwo o bezrobociu - kolejny raz powtarzane
maj 8, 2006
|
Przesłanie Pana Cogito
lipiec 28, 2003
Zbigniew Herbert
|
więcej -> |
|