|
"Przestańmy myśleć tylko o sobie"
|
|
Zwycięstwo nad komunizmem w 1989 r. nie będzie ostateczne, jeśli nie zagwarantujemy teraz wolności i demokracji 10 nowym członkom Unii Europejskiej - pisze redaktor naczelny L'Express Denis Jeambar.
Jak jesienne liście z wolna znikają pokolenia, które przeżyły wojnę i jej okropności. Ci odchodzący świadkowie pozostawiają nas samych z przekonaniami, często opartymi na ignorancji.
We?my choćby pokój w Europie - stał się on dla nas czymś tak oczywistym, zdobyczą tak ostateczną, że zapomnieliśmy o wszystkich wysiłkach włożonych w jego zaprowadzenie i ochronę. Ukołysani komfortem, jaki nam ofiarowuje, my, wię?niowie własnego egoizmu i indywidualizmu zrodzonego z dobrobytu, lekceważymy ten cud: pokój jest - tu i teraz - jedyną utopią, opierającą się niszczącemu działaniu czasu. Zbyt ufni lub obojętni pozostawiamy troskę o funkcjonowanie świata i starego kontynentu naszym rządom, ale bez przerwy powinniśmy im przypominać, że ich głównym obowiązkiem jest promowanie wspólnego dobra. Wszystkie rządy zapewniają o szlachetności swych intencji, ale żaden nie stara się wykroczyć poza fatalizm historii i oznajmić, że rozwój na ogromną skalę nie jest naszym jedynym zbawieniem, a konsumpcja - naszym ostatecznym rajem.
Rozrzutni spadkobiercy
Teraz my, mieszkańcy Europy, sądzimy, że nieszczęście przeznaczone jest tylko innym. Jednak, niczym żar, tli się ono pod przytulną szczęśliwością półwiecza, które upłynęło bez konfliktów i przyniosło jakże wysoki poziom życia. W końcu uszła nam z pamięci owa najważniejsza prawda: to właśnie zapominając o własnym ego, otwierając się na innych oraz rozumiejąc, że już nie tylko my dysponujemy siłą, stworzyliśmy ten europejski projekt pokojowy. Po stuleciach rywalizacji, konfrontacji i rzezi - kiedy w czasach nazizmu i komunizmu zgroza sięgnęła niewysłowionych wyżyn - bliska zagłady Europa, jak wrak wyrzucona na brzeg drugiej wojny światowej, pojęła, że jedynie solidarność może ją uchronić przed zabójczymi reakcjami.
Dziś sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, ale są powody do niepokoju. Europejscy przywódcy raz jeszcze puścili co prawda w ruch gasnący motor Unii Europejskiej, przemawiają jednak językiem technokratów, a ich strategie są tak uwikłane w państwowy korporacjonizm, że rozszerzenie Europy z 15 do 25 członków wywołuje więcej pytań niż odpowiedzi, budzi więcej niepokoju niż nadziei. Nie ma już fantastów i łagodnych marzycieli. Don Kichot umarł, a wszyscy są okropnie racjonalni. Obud?my się i spójrzmy na ostatnio przebyte lata. Po dwóch wojnach światowych i półwieczu absolutnego strachu zapalono płomień, który od nowa migocze. Jest nim zaufanie człowieka do człowieka, język humanitaryzmu i radość dialogu. Mający dość przemocy Europejczycy 57 lat temu rzucili się na oślep w nowe braterstwo i zaczęli najpiękniejszą z demokratycznych przygód: projektowanie trwałego pokoju, jakiego od czasów Kanta już nikt sobie naprawdę nie wyobrażał. Teraz, niezbyt skłonni do poświęcania naszego codziennego dobrobytu, obojętni na los przyszłych pokoleń, myśląc tylko o obecnej chwili, wzbraniamy się przed wszelkim ryzykiem. Jesteśmy bowiem jak rozpieszczone dzieciaki, rozrzutni spadkobiercy, nie myślący o tym, jaki świat przekażemy następcom.
Wiara w wolność
A przecież w tym dziejowym momencie ciąży na nas, zachodnich Europejczykach, ogromna odpowiedzialność. Od naszej postawy - egocentrycznej bąd? altruistycznej - zależy przyszły pokój w tej części kontynentu. Przypada nam w udziale celebrowanie najbardziej zadziwiającego zwycięstwa, jakie kiedykolwiek odniesiono. Upadek sowieckiego totalitaryzmu pod koniec lat 80., poprzez swój zasięg i konsekwencje, podobny był do klęski nazizmu. Tym razem jednak chodziło tylko o zimną wojnę. Dwa systemy ścierały się w niej ze sobą aż do końca, do kapitulacji i zniknięcia jednego z nich. To zdarzyło się 13 lat temu, czyli jakby wczoraj. Jeśli teraz nic nie zrobimy, istnieje duże ryzyko, że zostaniemy z "naszym zapasem" wolności i demokracją na karku, jak pisał po swym powrocie z niewoli w 1919 r. Jacques Rivire (1886-1925, pisarz i dziennikarz francuski - przyp. FORUM). Nam, krótkowzrocznym, zagraża nieszczęście w postaci dewaluacji wartości, które krajom zachodnim pozwoliły obronić godność człowieka. Nasz świat w okresie międzywojennym ubiegłego wieku trawiły wszelkiego rodzaju pragnienia, poza pragnieniem wolności. Właśnie wolność ofiarowaliśmy krajom Europy Wschodniej i to ją trzeba im teraz zagwarantować, przestając myśleć tylko o sobie, znowu o sobie, ciągle o sobie. Nasze zwycięstwo nad komunizmem w 1989 r. nie dowiedzie, że mieliśmy rację, jeżeli - za cenę wysiłków, wręcz poświęceń - nie będziemy teraz potrafili zapewnić wolności i demokracji w poszerzonej Europie czekającym u naszych drzwi dziesięciu państwom. Od tego zależy nie tylko ich przyszłość, lecz także nasze najcenniejsze i najbardziej kruche dobro: pokój.
DENIS JEAMBAR
|
|
18 grudzień 2002
|
|
Tygodnik "Forum" / L'Express - 2002.11.7
|
|
|
|
List inz. Jerzego Skoryny
grudzień 19, 2007
...
|
Z Nowym Rokiem
grudzień 31, 2006
Artur Łoboda
|
Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu - Przeciw Wojnie !
luty 15, 2003
|
W czasie obrad korporacji lekarskiej pikieta Primum Non Nocere - Toruń 19 września godz.12
wrzesień 18, 2003
Adam Sandauer
|
Hipokryzja Niekończącej się Propagandy Terroru Bush’a
maj 23, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
POLSKA GIERKA - BILANS "ZŁOTEJ DEKADY"
luty 28, 2003
Andrzej Krajewski
|
PROKURATURA ZAJMIE SIĘ DONIESIENIAMI "GAZETY WYBORCZEJ"
grudzień 29, 2002
PAP
|
"Szara strefa"
marzec 18, 2006
Renata Rudecka-Kalinowska
|
W Dniu Święta Zmarłych pamiętajmy o nich
listopad 1, 2007
...
|
Izrael chce od USA 4 mld dolarów
styczeń 3, 2003
przyjaciel portalu
|
Michalkiewicz: Poronienia na Dzień Życia
kwiecień 1, 2006
S. Michalkiewicz
|
Wy, co nie umiecie wyżyć za 360 zł!!!
luty 20, 2003
Piotr Ikonowicz
|
Polityka Busha a Polska
czerwiec 7, 2003
Krzysztof Wyszkowski
|
"Klucze Wład-ctwa", lub "Pierścienie Wład-ctwa"
- czyli o sposobach wytwarzania Miazgi
czerwiec 17, 2006
Robert "RODMAN" Łapiński
|
Austria: Dzieci antysyjonistycznego działacza żydowskiego relegowane ze szkoły żydowskiej
czerwiec 15, 2007
BIBULA
|
Harpagoni, na start!
kwiecień 14, 2008
Marek Jastrząb
|
Weterani Sierpnia 80
sierpień 30, 2003
Ojczyzna.pl
|
Ratowanie stoczni
marzec 28, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Dzisiaj mam urlop
lipiec 27, 2008
Marek Jastrząb
|
Granica prostactwa
marzec 8, 2006
Artur Łoboda
|
więcej -> |
|