ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Zabójcze leki - prof. Stanisław Wiąckowski - 15.03.2017 
Zapis wykładu prof. Stanisława Wiąckowskiego omawiającego m.in. leki i ich składniki, które wbrew powszechnym opiniom nie leczą, a wręcz przyczyniają się wzrostu zgonów. Wiedza ta jest ukrywana przez koncerny farmaceutyczne, a nazwy leków zmieniane i dalej są dopuszczanie i promowane w sprzedaży mimo wiedzy, iż ich działanie jest zabójcze. 
Rothschildów apetyt na Chiny 
 
Na straży wolności: Goldman Sachs  
Gerald Celente i John Stossel rozmawiają z sędzią Napolitano o różnych, nie do końca jasnych powiązaniach, między amerykańskimi bankami i rządem USA. Największe podejrzenia budzi bank Goldman Sachs, który ma dziwną nadreprezentację we władzach rządowych. Dla przypomnienia, dodam, że pracownikiem tego banku jest były premier RP, Kazimierz Marcinkiewicz, a bank był zamieszany w spekulacje na złotówce. 
Grzegorz Braun odpowiada na Państwa pytania 
Monika Jaruzelska zaprasza
 
Czy Policjanci będą zwracać za bezprawne mandaty? 
Zarówno mandaty, jak i wnioski o ukaranie karą finansową do sanepidu, które wystawiali poszczególni policjanci w czasie epidemii, okazują się być nie tylko bezprawne, ale i naruszające konstytucję.  
Niepożądane Odczyny Poszczepienne po szczepionkach przeciw COVID-19 w Polsce 
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego podaje jedynie zarejestrowane ubytki zdrowia po szczepieniach. Ale tylko do 4 tygodni po szczepieniu.


 
Dr Mike Yeadon rozmawia z dr Reinerem Fuellmichem o kłamstwach dotyczących COVID  
„Nie bój się wirusa. To nie jest tak niebezpieczne, jak ci wmówiono.

„Bójcie się swoich Rządów - lub organów, które panują ponad tymi Rządami”. 
Tego nie pokażą w żadnym medium głównego ścieku 
Śmiertelny atak! Iran wystrzeliwuje przerażające rakiety - Israel Emergency
 
Dr. Jeff Barke przerywa milczenie o COVID19 
 
Medialni MORDERCY! 
Jak najgorsze szumowiny z pierwszych stron gazet, szczuły na ludzi, którzy nie dali się zatruć trującą szczepionką przeciwko nieistniejącemu kowidowi 
AI nie będzie świadoma, twierdzi Roger Penrose (Nobel 2020) 
Czy sztuczna inteligencja może być i czy kiedykolwiek będzie świadoma? 
Warto posłuchać 
Chociaż scyzoryk się w kieszeni otwiera - to musimy zapamiętać takie zdarzenia i przypomnieć przed Trybunałem do spraw zbrodni kowidowych 
NIEMIECKI LEKARZ OPOWIADA CIEKAWOSTKI (DNI ŚFIRUSA 4) 
 
Kalisz w obronie Olszanskiego i Osadowskiego 
 
FILM, KTÓREGO IZRAEL NIE CHCE, ŻEBYŚ OGLĄDAŁ 
 
Wielkie pytania o 9/11 
Strona poświęcona analizie wydarzeń z 11 września 2001 
Kto mordował w Katyniu 
Izraelska gazeta „Maariv” z 21 lipca 1971 r. wyjawia końcowy sekret katyńskiej masakry. 
Paszporty szczepionkowe to koń trojański (napisy PL) 
 
Toksykologia kontra wirusologia: Instytut Rockefellera i kryminalne oszustwo w sprawie Polio 
Wybuch choroby w roku 1907, w Nowym Jorku dał dyrektorowi Instytutu Rockefellera, doktorowi Simonowi Flexnerowi, złotą okazję do wysunięcia roszczeń do odkrycia niewidzialnego “wirusa” wywołującego coś, co arbitralnie nazwano poliomyelitis. 
Starsza kobieta łapie kij, odpycha przerażającego testera COVID  


 
więcej ->

 
 

Polska Kuronia - reaktywacja?

artykuł ze strony http://www.obywatel.org.pl/index.php?name=News&file=article&sid=6000

Z mediów dowiedziałem się, że powinienem wybrać między "Polską Kaczyńskich" a "Polską Kuronia". Nie jestem zachwycony obecną Polską, ale nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Zwłaszcza, gdy jest brudna.

Niedawno opublikowany przez „Życie Warszawy” zapis rozmów Jacka Kuronia z pułkownikiem-esbekiem Lesiakiem wywołał prawdziwą burzę. Długo można by o tym pisać, ale w kwestii PRL-owskiej przeszłości ograniczę się do kilku uwag, by pó?niej przejść do tego, co interesuje mnie bardziej.

Po pierwsze, nie czuję się upoważniony do oceny tego, co Kuroń robił „za komuny”. Sądzę też, że ludzie w moim wieku i młodsi, a więc tacy, którzy na własnej skórze nie poznali tamtych realiów jako osoby dorosłe, nie powinni zabierać głosu na podobny temat. Dziś łatwo jest potępiać, ganić, mądrzyć się i demonstrować odwagę – bo nic to nie kosztuje. Ktoś, kto choć raz nie dostał milicyjną pałą, nie miał w mieszkaniu esbeckiego kipiszu i nie spędził w celi choć „48”, powinien ugry?ć się w język zanim oskarży Kuronia o zdradę, tchórzostwo, zaprzaństwo itd. W tej kwestii zgadzam się z osobami, które wyrażały oburzenie, gdy młodzi posłowie LPR-u dywagowali na temat odebrania Orderu Orła Białego współautorowi listu otwartego do Partii.

Nie zgadzam się natomiast z opiniami, że Kuroń powinien być w ogóle nietykalny, traktowany niczym świętość. Nie tylko on bowiem siedział w więzieniu, przeżywał rewizje i szykany – inne osoby zaangażowane w opozycję antykomunistyczną mają pełne prawo kwestionować zasadność i krytycznie oceniać wymowę nie tylko rozmów Kuronia z SB, ale i każdy inny aspekt jego działalności. A że część z nich ocenia bardzo krytycznie, wiadomo od dawna, zanim opinia publiczna poznała zapis wspomnianych rozmów.

Po trzecie, napawa mnie niesmakiem dwulicowość obrońców Kuronia. Dziś są oburzeni, gdy ktoś kwestionuje jego „świętość”, podważa autorytet, wątpi w geniusz i czyste intencje. Jacek – mówią – tyle dla Polski zrobił, tyle wycierpiał, tak się poświęcał, a teraz podli, mali i zawistni ludzie go opluwają. A ja się pytam, i też nie ukrywam swego oburzenia, jakim prawem różni „przyjaciele Jacka” opluwali po roku 1989 bez pardonu i bez zażenowania ludzi tej miary, co Andrzej Gwiazda, Anna Walentynowicz, Kornel Morawiecki czy Jan Olszewski? Krytyka Kuronia jest traktowana jako niemalże zbrodnia przeciwko ludzkości – nie było jednak wedle tych samych osób niestosowne, gdy jakieś gnojki na pensji u Michnika wylewały kubły pomyj na szlachetnych ludzi, czyniąc z nich niemalże wariatów, nienawistników, wykolejeńców, mącicieli itp.

Po czwarte, nie widzę najmniejszego powodu, by Kuroń czy ktokolwiek inny pozostawał poza nawiasem zainteresowania historyków tylko dlatego, że wedle pewnej grupy jest on legendą. Albo można badać cokolwiek się zechce, albo są jakieś zakazy formalne lub umowne – i wtedy wracamy do realiów PRL-u właśnie. Doprawdy, zabawne, że w świecie, w którym można, a w pewnych kręgach wręcz wypada kwestionować istnienie Pana Boga, nie można powiedzieć złego słowa o Jacku Kuroniu...

Jak się jednak rzekło na wstępie, mniejsza o przeszłość PRL-owską. Dziś słyszę, że mam wybierać między „Polską Kaczyńskich” a „Polską Kuronia”. Przed takim wyborem stawiają mnie liderzy SLD, SdPL i Demokratów.pl, czyniąc to na użytek kampanii wyborczej, a wtórują im dziennikarze głównych mediów prywatnych. Cóż to jest jednak ta „Polska Kuronia”? Ano właśnie – w tym momencie kończą się żarty, a zaczynają schody. Zapewne beneficjenci III RP, do niedawna sprawujący realną władzę polityczną, mający ogromne wpływy w biznesie i dzierżący rząd dusz, są z „Polski Kuronia” zadowoleni. Ale trzeba doprawdy wiele, bardzo wiele tupetu, aby polecać ją zwykłym ludziom.

„Polska Kuronia” to bowiem ta Polska, w której około 20% obywateli w wieku produkcyjnym zostało pozbawionych pracy, czyli w większości przypadków także środków do życia. To Polska, w której ludzie biedni byli przez kumpli Kuronia traktowani jako ofermy i łajzy, same sobie winne. To ta Polska, w której dzieci w Bieszczadach, w byłym woj. słupskim, na Suwalszczy?nie i w wielu innych regionach – po prostu nie miały co jeść. To Polska, do której powróciły biedaszyby, stanowiące zjawisko szokujące dla jakiegokolwiek „zachodniego” cudzoziemca odwiedzającego region wałbrzyski. To Polska, w której dziesiątki zakładów przemysłowych uznano za nierentowne, co nie przeszkodziło, by wielu cwaniaków dorobiło się sporych fortun na ich rozdrapaniu. To Polska, w której tolerancją wycierano sobie gęby, ale każdy, kto kwestionował wywody liberalnych mędrków był nazywany oszołomem, faszystą czy po prostu wariatem. To Polska, w której autorytetami moralnymi byli przez lata pó?niejsi partnerzy Lwa Rywina w tzw. negocjacjach biznesowych. To Polska, w której za miesiąc ciężkiej pracy płaciło się 700 zł, albo i nie płaciło wcale, gdy taki akurat był kaprys Jaśnie Pana Pracodawcy. To Polska, w której państwowa policja na usługach prywatnego biznesmena pacyfikowała protest robotników w Ożarowie. Itd.

To właśnie była Polska Kuronia. W niej premier Mazowiecki wysłał policję, by rozbiła transporterami opancerzonymi blokady drogi pod Mławą, zorganizowane przez Solidarność Rolników Indywidualnych. W niej płk. Lesiak, już jako pozytywnie zweryfikowany oficer UOP, zajmował się rozbijaniem „niewygodnych” ugrupowań politycznych różnych – wbrew bzdurnej, obiegowej opinii o „inwigilacji prawicy” – opcji, m.in. Polskiej Partii Socjalistycznej, wówczas jeszcze będącej szansą na lewicę niekomunistyczną. W niej kumple Kuronia z „Gazety Wyborczej”, w imię wolności słowa i pluralizmu, odmówili zamieszczenia płatnych (sic!) ogłoszeń wyborczych komitetu „Poza Układem”, tworzonego przez Annę Walentynowicz i Andrzeja Gwiazdę. To była Polska Kuronia.

I proszę nie opowiadać bajek, że na taką Polskę byliśmy skazani po 45 latach „komuny” – przykład leżących po sąsiedzku Czechu świadczy, że nie byliśmy, że można to było zrobić inaczej, lepiej. Ale trzeba było chcieć – Kuroń zaś, niczym filantrop z liberalnych opowiastek, wolał rozdawać zupy niż tworzyć sprawiedliwsze społeczeństwo. Mówić dziś większości społeczeństwa, że powinna wybrać „Polskę Kuronia” to tak, jakby napluć im w twarz.

Co więcej, jakby już mało było tej obłudnej farsy, w ramach obrony dobrego imienia Jacka Kuronia wyciągnięto z lamusa jego jakże mile brzmiące hasło „Nie palcie komitetów, zakładajcie własne”. To piękne wezwanie, ale może ktoś z obrońców Kuronia zechce się zainteresować tym, jak jego idol pojmował owo hasło po roku 1989, gdy już negocjacje z „komuchami” – mniejsza o to, od kiedy trwające – zakończył sukcesem. Od kilkunastu reprezentantów różnych środowisk słyszałem, iż to właśnie Kuroń był u zarania III RP jednym z głównych oponentów oddolnych, niezależnych inicjatyw obywatelskich. Do niego właśnie, mając na uwadze dysydencką legendę, ujmujący sposób bycia i ideały głoszone przez lata, zgłaszali się ci, którzy na serio pojmowali wolność i myśleli, że skoro komuna wreszcie upadła, to można będzie stworzyć nową, lepszą Polskę. Zgłaszali się do Kuronia zwolennicy samorządu robotniczego, akcjonariatu pracowniczego, niehierarchicznych form edukacji, różnego rodzaju wolnościowych koncepcji samorządowych itp. Nie chodzi o to, że Kuroń ich nie poparł – być może zdawał sobie sprawę z utopijności takich rozwiązań w ogóle lub w tamtym okresie. Z relacji owych ludzi wiem jednak, że Kuroń okazywał im pogardę, a wręcz zwalczał ich. Oni nie chcieli palić komitetów, chcieli zakładać własne. Kuroń wolał natomiast popierać plan Balcerowicza, reformy wedle zaleceń Banku Światowego oraz tworzenie zrębów nowej oligarchii. Do opowieści o oddolnych inicjatywach wrócił dopiero po kilkunastu latach – wtedy, gdy jego ultraliberalna partia „etosiarzy” wylądowała na śmietniku, a społeczna energia zamiast w zakładaniu komitetów znalazła ujście w poparciu dla Samoobrony i LPR. Zdegustowani waleniem głową w mur, postawili tym razem na taran.

Nie mam pretensji do Jacka Kuronia, że popełniał błędy. To normalna rzecz, każdemu się zdarza, choć również każdy powinien zostać z nich rozliczony. Pretensję mam do tych, którzy kreują go na świętego, choć takowym nie był, a oni są zapewne w jeszcze mniejszym stopniu. Mam pretensję do tych, którzy proponują mi wybór „Polski Kuronia”. Nie jestem jakoś szczególnie zachwycony „Polską Kaczyńskich” i mógłbym obecnej ekipie sporo zarzucić. Wiem jednak na pewno, że Polska nie tylko Kuronia, ale też Olejniczaka, Borowskiego i Frasyniuka była Polską złą i nie zasługuje na żadną obronę.

28 wrzesień 2006

Remigiusz Okraska 

  

Archiwum

Sobie życzymy
SOBCZAK i SZPAK

grudzień 10, 2002
http://www.angora.pl/
Recenzja książki J.A. Rossakiewicza pt "Demokracja finansowa"
marzec 8, 2006
Zbigniew Dmochowski
Zarobki w systemie ochrony zdrowia
maj 9, 2006
Adam Sandauer
Czy Polska zostanie wyrzucona z Unii Europejskiej?
październik 6, 2008
tłumacz
Masoneria (3)
Wielki Światowy Spisek

listopad 26, 2003
The National Newspaper Association
marzec 29, 2003
5 kłamstw na temat sytuacji w Strefie Gazy
styczeń 6, 2009
AWT
Gospodarka Watykanu w Oczach "Wall Street"
kwiecień 11, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Zagadka
maj 18, 2005
Bez komentarza
Komu potrzebne jest Red Watch
luty 27, 2008
Artur Łoboda
Wojskowa dyktatura
wrzesień 4, 2003
Stanisław Tyminski
Israelis ‘blew apart Syrian nuclear cache’
wrzesień 16, 2007
Przeciwko UE
styczeń 25, 2003
RadioZet
WOŚP na Hali Krupowej i Luboniu Wielkim
styczeń 4, 2005
Edukacja
październik 10, 2006
Artur Łoboda
Ciemność z Zachodu
czerwiec 6, 2008
Izrael Szamir
Post modernizm? – Aleksander Dugin
marzec 15, 2007
marduk
Opoka wyższości Żydów nad nie-Żydami
kwiecień 4, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Małopolskie branie (kopert)
sierpień 30, 2004
PAP
Refleksje post-Rychłocickie
sierpień 16, 2007
Marek Głogoczowski
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media