ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Iwo Cyprian Pogonowski 
Notka wikipedii dotycząca osoby prof. Iwo Cypriana Pogonowskiego 
Ponad 5 lat po kowidzie wojna wobec uczciwych lekarzy trwa dalej 
Zbrodniarze kowidowi niszczą lekarzy 
Rezonans magnetyczny niebezpieczny dla zaszczepionych 
Niektórzy ludzie silnie ucierpieli z powodu wytwarzanego przez niego elektromagnetyzmu.

Najcięższe przypadki skończyły się śmiercią osób poddanych tejże diagnostyce. 
Ukraina: Maski rewolucji 
W Odessie w maju 2014 r. wymordowali bezkarnie 45 osób. Jak to możliwe, że nie usłyszeliśmy żadnych protestów ani krytyki ze strony zachodnich demokracji? Ukraińska rewolucja była silnie wspierana przez dyplomację USA. 
CZY ROZUMIESZ SKĄD ZAMIESZKI I PRÓBA WYWOŁANIA WOJNY DOMOWEJ W USA?  
nie podejmuje żadnych interwencji w stosunku do osobników kierujących takimi organizacjami jak „Antifa” i Black Lives Matter – czyli George Sorosowi, Billowi Gates czy Amerykański wirusolog i członek powołanej przez administrację Donalda Trumpa grupy zadaniowej ds. epidemii COVID-19 Anthony Fauci – który jest siłą napędową dla Gatesa i Sorosa w sparawie Covid-19 i szczepionek. – to wszystko, zaprzecza opisom powyższego artykułu. Myślę że czas pokaże co dalej… 
Peruwianski sad uznal B. Gatesa G. Sorosa i Rokefelerow odpowiedzialnych za tworzenie "pandemii" COVID 19 
 
Szokujące zdjęcia mikroskopowe skrzepów krwi pobranych od tych, którzy „nagle umarli” – po szczepieniu 
Struktury krystaliczne, nanodruty, cząstki kredowe i struktury włókniste, które są obecnie rutynowo znajdowane u dorosłych, którzy „nagle zmarli”, zwykle w ciągu kilku miesięcy po szczepieniu na kowid. 
Milcz Lekarzu !!! 
Szczepionkowy bandytyzm w natarciu przeciw polskim lekarzom.
Mimo wielkiego doświadczenia i obserwacji pacjentów, lekarzowi nie wolno mówić o swoich obserwacjach gdy jest to nie zgodne z obowiązującym, chorym, systemem "opieki" zdrowotnej.  
Czy polskie wybory są zagrożone? Anomalie, które budzą niepokój 
Jakie anomalia wyborcze wskazują na fałszerstwa? Jak się przed nimi bronić? Podwójne krzyżyki i nie tylko!  
Szczepionkowy stan wojenny w Nowym Jorku 
Nowy Jork inicjuje wprowadzenie medycznego stanu wojennego z użyciem oddziałów wojska, aby przejąć szpitale, z których niezaszczepieni pracownicy służby zdrowia są masowo zwalniani 
Dr Mike Yeadon rozmawia z dr Reinerem Fuellmichem o kłamstwach dotyczących COVID  
„Nie bój się wirusa. To nie jest tak niebezpieczne, jak ci wmówiono.

„Bójcie się swoich Rządów - lub organów, które panują ponad tymi Rządami”. 
Medialni MORDERCY! 
Jak najgorsze szumowiny z pierwszych stron gazet, szczuły na ludzi, którzy nie dali się zatruć trującą szczepionką przeciwko nieistniejącemu kowidowi 
Komuszy dogmat «Zielonej Energii» zamroził Teksas 
Sieć energetyczna w Teksasie załamała się pod wpływem temperatur bardziej prawdopodobnych w Sioux Falls niż w San Antonio, pogrążając ponad 4 miliony ludzi w ciemności i pozostawiających ich bez ogrzewania 
Zakrzyczana prawda 
Mamy 2010 rok a zbrodniarze którzy doprowadzili do wielu wojen i kryzysu światowego w w dalszym ciągu - z tupetem - niczym Josef Goebbels kłamią w oczy w kwestii sytuacji gospodarczej świata i Stanów Zjednoczonych
 
Mój dom, mój świat ...  
BOŻENA MAKOWIECKA - MÓJ DOM, MÓJ ŚWIAT...
Tytułowa piosenka z płyty "Mój dom, mój świat" powstała tuż po obaleniu rządu Olszewskiego.
O ile refren podobał się wszystkim, o tyle zwrotki - niekoniecznie... Stąd opóźniona o prawie 20 lat premiera teledysku ... 
Ostatni mit (o polityce sowieckiej) 
 
Damian Garlicki - ratownik medyczny przypomina! 
 
Montanari: Szczepionka to wielki przekręt 
Jeśli prawdziwa choroba nie daje odporności, absurdem jest mieć nadzieję, że szczepionka może to zrobić, co nie jest niczym innym, jak tylko chorobą w postaci atenuowanej. 
Folksdojcz 
Fantastyczny zespół - poruszający ważne problemy społeczne stworzył bardzo dosadną piosenkę, będącą miksem wywiadu telewizyjnego z śpiewem zespołu. 
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
więcej ->

 
 

Euro

Pchanie do euro

Ewentualne wejście w maju 2004 roku Polski do Unii Europejskiej wiązać się będzie z przystąpieniem do systemu gospodarczego, w którym wiele uregulowań zostanie nam narzuconych z góry. Oznacza to utratę wpływu państwa na ważne dziedziny gospodarki. Ponadto lewica zapowiada, że w 2007 roku Polska powinna spełnić kryteria finansowe zapisane w traktacie z Maastricht, aby rok pó?niej wprowadzić zamiast złotówki euro. W ciągu tych kilku lat musimy znacznie zmniejszyć wydatki publiczne i deficyt finansowy państwa. Kto zapłaci za euro?
Wspólna europejska waluta obowiązuje w większości państw UE, ale nie we wszystkich. To pierwszy argument przeciwko przyjęciu wspólnej waluty. Poza tym, kryteria z Maastricht są bardzo rygorystyczne, w tej chwili nie spełniają ich np. Niemcy i Francja. Czy zatem o wiele biedniejsza Polska w ciągu kilku lat stanie się krezusem i poradzi sobie z ogromnymi ciężarami? Bardzo wątpliwe. Dlatego z niepokojem należy patrzeć na plany lewicowej koalicji SLD - UP.

Surowe wymagania
Gdy w 1992 r. podpisywano traktat z Maastricht i określano kryteria wprowadzania wspólnej europejskiej waluty, sytuacja gospodarcza w Europie i świecie przedstawiała się o wiele lepiej niż obecnie. Notowano stabilny wzrost gospodarczy, w większości państw spadało bezrobocie, perspektywa kryzysu i zapaści systemów emerytalnych była bardzo odległa. Teraz jednak zarówno w Polsce, jak i w wielu państwach świata mamy do czynienia z kryzysem gospodarczym. Tymczasem kryteria z Maastricht pozostały ostre, tak jak były.
Zgodnie z układem, euro może być wprowadzone w państwie, które spełnia następujące warunki:
* Średnioroczna stopa inflacji nie może przekraczać więcej niż o 1,5 pkt proc. średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie jest ona najniższa.
* Kurs walutowy przez co najmniej dwa lata przed wstąpieniem do strefy euro może się wahać w przedziale +/- 15 proc.
* Deficyt sektora finansów publicznych (w tym głównie deficyt budżetu państwa, samorządu i instytucji publicznych) nie może przekraczać 3 proc. PKB.
* Dług publiczny nie może przekraczać 60 proc. PKB.
Na te cztery warunki Polska spełnia w tej chwili trzy. W "Aktualizacji przedakcesyjnego programu gospodarczego", dokumencie przygotowanym przez rząd dla Komisji Europejskiej, zapisano, iż w 2007 roku spełnimy warunek zapisany w traktacie z Maastricht, czyli osiągniemy 3-procentowy deficyt. Ponieważ sama metodologia liczenia tego deficytu jest w UE łagodniejsza niż w Polsce, to już w 2004 roku ma on wynieść 5 proc. PKB, rok pó?niej 4 proc., w 2006 roku - 3,4 proc., a w 2007 r. 3 proc. Gdyby stosować zasady polskiej rachunkowości, to deficyt, przy tych samych założeniach, wyniesie w 2007 roku 4 proc. PKB.
Jednocześnie rząd zapowiada, że systematycznie będzie malał udział wydatków budżetowych w stosunku do wielkości PKB. W przyszłym roku ma to być 47,9 proc. PKB, a w 2007 r. poniżej 45 proc. To oznacza po prostu cięcie wydatków publicznych. Co prawda rząd nie przedstawił jeszcze, jak te cięcia mają wyglądać, ale raczej trudno spodziewać się czegoś dobrego. Przecież praktycznie każda dziedzina finansowana lub współfinansowana przez państwo wymaga dużych nakładów: edukacja, nauka, zdrowie, kultura, rolnictwo, walka z bezrobociem, wspieranie promocji polskiego eksportu, czy wreszcie policja i armia.
Jednak w rządowym programie niepokoi nie tylko ta sprawa. Gabinet Leszka Millera zakłada, że w wypełnianiu kryteriów z Maastricht pomogą nam fundusze pomocowe z Unii Europejskiej na drogi, wodociągi, kanalizację, walkę z bezrobociem i wiele innych dziedzin. Ponadto rząd przewiduje, że w najbliższych latach w Polsce będzie wysoki wzrost gospodarczy, który około roku 2007 ma wynieść blisko 6 proc. PKB. To wariant bardzo optymistyczny, jednak nie wolno zapominać, że wszelkie prognozy wzrostu PKB są tylko prognozami. Mamy wiele przykładów nie tylko w naszym kraju, lecz także w innych państwach europejskich, że takie prognozy trzeba często korygować w dół, rzadziej w górę. Precyzyjne przewidywanie tego, jak zachowa się gospodarka za 3-4 lata, jest karkołomnym zadaniem. Ponadto zawsze trzeba mieć w zanadrzu wariant bardziej realny, bo nie wiemy nawet, jak zachowa się światowa gospodarka za kilka lat, czy nie dotknie nas np. kryzys energetyczny, co osłabi tempo wzrostu PKB. Nawet gdyby udało się osiągnąć tak wysokie tempo wzrostu gospodarczego, to czy ten wysiłek wszystkich Polaków musi być spożytkowany na wprowadzenie euro? Są w naszym kraju przecież pilniejsze sprawy do uporządkowania.

Zapłacimy sami
Trzeba sobie jasno uzmysłowić fakt, iż za wspólną walutę zapłacą obywatele Polski i to ci średnio i mało zamożni. To ich dotknie ograniczenie różnych wydatków państwa. Pierwsze oznaki już widać: możemy się np. spodziewać dalszego ograniczania wysokości świadczeń socjalnych, w tym zasiłków rodzinnych i dla bezrobotnych. Trudno też w tej sytuacji oczekiwać, iż poprawi się sytuacja polskiej oświaty i nauki, nie wspominając o służbie zdrowia. Tych negatywnych procesów wcale nie złagodzą pieniądze z Unii Europejskiej. Po pierwsze, nie wiemy, ile ich dostaniemy. Nawet media prounijne ostrzegają, iż Polska może być płatnikiem netto do budżetu UE, a więc więcej tam wpłaci, niż uzyska. Pozyskanie funduszy unijnych jest bardzo trudne. Nawet kraje, które od lat należą do wspólnoty, nie mogą zagospodarować całej puli pieniędzy, która jest dla nich teoretycznie przeznaczona. W Polsce coraz częściej słychać głosy, że jeśli w pierwszych latach członkostwa zdobędziemy choćby połowę obiecywanych funduszy, to już będzie to sukcesem. Ale przez te pierwsze lata członkostwa rząd chce "przygotować" nasz kraj do wprowadzenia euro. Na integracji ucierpią więc finanse państwa, to zaś będzie oznaczało dalsze ograniczanie wydatków państwa. Strach pomyśleć, co się stanie, jeśli władze będą się dalej upierać przy euro.
Wszyscy ekonomiści przyznają, że kryteria z Maastricht są bardzo surowe i trudne do wypełnienia. Dlatego decyzja o przyjęciu wspólnej unijnej waluty jest brzemienna w skutki. W dodatku kraj, który już ma euro, a z jakichś powodów zwiększy np. deficyt finansów publicznych, musi liczyć się z wysokimi karami finansowymi sięgającymi setek milionów euro. Polsce, niestety, też to będzie grozić, skoro deficytu i innych parametrów finansowych nie jest w stanie utrzymać w ryzach Francja, Niemcy i Włochy. Nie trzeba być wybitnym ekonomistą, aby zauważyć, iż gospodarka, a w zasadzie konieczność jej rozruszania, wymaga niekiedy zwiększenia poziomu wydatków publicznych poprzez zadłużanie się państwa. Przyjęcie euro może takie decyzje blokować ze szkodą dla gospodarki kraju i jego mieszkańców.

Suwerenność za euro
Dlaczego skutki finansowe wprowadzenia euro są nie do przyjęcia? W niebyt odejdzie polska złotówka, co ma nie tylko symboliczne znaczenie dla milionów Polaków. Wszak własny pieniądz zawsze był i będzie symbolem suwerenności gospodarczej i politycznej. Kiedyś uzyskanie prawa do bicia monety było dowodem wysokiej pozycji danego władcy. Tymczasem emisją euro zajmuje się Europejski Bank Centralny, a rola banków narodowych, w tym i naszego NBP, jest w tym procesie żadna. Po wprowadzeniu euro państwo polskie straci kontrolę nad emisją pieniądza, kształtowaniem stóp procentowych itd. Będziemy mieli tylko swojego przedstawiciela w radzie EBC. Czy rzeczywiście stać nas na rezygnację ze złotego i suwerenności finansowej?
Polska gospodarka nie jest jeszcze stabilna, wiele razy będzie wymagała ingerencji i pomocy państwa. Jeśli teraz Polska wyrzeknie się swojej waluty, nie będzie mogła stosować wielu różnych instrumentów finansowych w celu pobudzenia koniunktury albo łagodzenia różnych negatywnych skutków w gospodarce. Czy inflacja jest złem? Nadmierna na pewno, ale przecież są sytuacje, gdy warto nieco poluzować politykę finansową, zwiększyć inflację np. o 1 proc., bo może to przynieść bardzo pozytywne skutki. Już teraz jesteśmy w takiej sytuacji, gdy zamrożenie wzrostu cen pogłębiło nasze problemy gospodarcze. Wejście do strefy euro oznacza, iż po instrument w postaci zwiększenia inflacji nie będzie można sięgnąć, bo grozić to będzie przekroczeniem tego lub innego wska?nika ekonomicznego.
Zwolennicy euro twierdzą, iż wspólna waluta oznacza przyspieszenie rozwoju gospodarczego. Na razie jednak niespecjalnie to widać. Kraje UE przeżywają kłopoty gospodarcze, których euro nie rozwiązało i nie rozwiąże. Nawet Niemcy, które miały najbardziej zyskać na wspólnej walucie, zaczynają tęsknić za marką. Oczywiście, rozliczenia w jednej walucie to wygoda dla eksporterów i importerów. Ale przecież większość transakcji odbywa się teraz elektronicznie, banki nawet zwykłym klientom oferują zamianę lokat złotowych na euro, kredyty w euro, wymiana pieniądza nie jest więc trudnym i skomplikowanym procesem. Ponadto już teraz większość naszego handlu odbywa się w euro i firmy łatwo mogą dokonywać transakcji wymiany waluty. Jednocześnie trzeba pamiętać, iż większość przedsiębiorstw produkuje i będzie produkować tylko na rynek wewnętrzny, zadowalając się zarobkiem w złotówkach. Tak naprawdę euro służy głównie wielkim międzynarodowym korporacjom, mającym oddziały w wielu państwach, bo łatwiej jest im prowadzić interesy. Tylko czy warto pozbywać się złotówki po to, aby zadowolić banki i inne giganty biznesu?
Warto też podkreślić jeszcze jeden fakt: jeśli polska gospodarka będzie się rozwijać, powstaną nowe miejsca pracy, wzrośnie popyt wewnętrzny, to umocni się również złotówka. Dzięki odpowiednim posunięciom gospodarczym złotówka może się stać walutą w pełni wymienialną, szanowaną na świecie. Polacy nie muszą być po prostu skazani na euro.
Wejście do UE oznacza wyrzeczenie się przez Polskę wielu atrybutów suwerennego państwa. Także w dziedzinie gospodarczej narzuca nam się mnóstwo rozwiązań, nie zawsze zgodnych z naszym interesem. Utrzymanie więc własnej waluty może być ważkim elementem przynajmniej łagodzenia skutków takich negatywnych decyzji. Mając złotówkę, nie będziemy w pełni zależni od Brukseli. Referendum w sprawie przystąpienia do Unii zostało, niestety, przegrane. Wielu Polaków albo ze względów ekonomicznych, a jeszcze częściej z powodu przywiązania do własnej waluty jako symbolu niepodległości, na pewno nie poprze przyjęcia euro. I to warto wykorzystać. Trzeba mobilizować społeczeństwo, aby wymogło na politykach zatrzymanie marszu ku europejskiej walucie. Wielka Brytania nie ma euro, a nie słychać, aby ten kraj pogrążał się w recesji, podobnie jak Dania. Poza strefą euro też jest życie.

27 sierpień 2003

Maciej Winnicki 

  

Archiwum

Raport antyimperialny (czerwiec)
lipiec 18, 2006
William Blum
Replika pokoju Anny Frank powstanie w... anglikańskiej katedrze w Liverpool
wrzesień 20, 2007
bibula
Sugestia
kwiecień 22, 2005
Jozef Mackiewicz "Prawda w oczy nie kole"
marzec 18, 2008
...
Życzenia noworoczne
styczeń 2, 2003
Amerykańska Teokracja?
maj 30, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Trąd wolnej mowy
sierpień 8, 2003
Andrzej Kumor
Globalne zniewolenie rozlozone na etapy
wrzesień 20, 2007
Wojciech Wła?linski
Jeszcze nie jest za pó?no !
wrzesień 2, 2004
Artur Łoboda
To Państwo odpowiada za przestępstwa ciągłe popełnione przez swoich funkcjonariuszy!
wrzesień 15, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Coraz słabsza hegemonia USA na świecie?
maj 31, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Rzeczpospolita złodziei
luty 12, 2003
Artur Łoboda
Wielkie systemy społeczne
Królestwo jednodniowego króla
doświadczenie społeczne

maj 23, 2003
Kontrola przez demoralizacje
czerwiec 27, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Polsko !
lipiec 20, 2003
przesłała Elżbieta
Szanowny Panie Prezydencie.
grudzień 17, 2005
Krzysztof Cierpisz
Globalizacja jako miraż
kwiecień 27, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Balcerowicz i gospodarka
listopad 29, 2002
Artur Łoboda
..PL.jokes..o "fspaniałej" zachodniej cywilizacji. O indyku - ciut jeszcze.
grudzień 19, 2006
Otmieniec.R
Piąta kolumna Papieża Polaka
maj 5, 2003
Artur Łoboda
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media