|
Ubezpieczenie od szczepień na kowida |
|
Tak Ministerstwo Finansów wycenia szkody w zdrowiu - wynikłe z eksperymentalnego szczepienia przeciwko nieistniejącemu kowidowi. |
|
ZBRODNICZY DRUK 3238 + REFERENDUM “STOP BEZKARNOŚCI FUNKCJONARIUSZY PUBLICZNYCH” |
|
|
|
Niemiecki agent na czele Instytutu Pileckiego |
|
|
|
Charlie Sheen & Alex Jones on 9/11 |
|
Znany aktor Hollywood aktor zebrał się na odwagę powiedzenia tego co myśli o 11 września 2001 roku |
|
Debata ws. pandemii COVID-19! |
|
Sytuacja w Polsce i na świecie! Klimczewski, Socha, Giorganni! |
|
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? |
|
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. |
|
Przedsiębiorstwo holokaust |
|
Telewizyjny wywiad z Normanem Finkelsteinem |
|
Pomylił Chrześcijaństwo z Judaizmem |
|
Skandaliczna niewiedza Prezydenta USA, czy też raczej perfidna prowokacja?
W przemówieniu Baracj Obama opisuje Chrześcijaństwo odwołaniami do Judaizmu. |
|
Kanciarze z Wall Street |
|
Film przedstawia kulisy Wall street . Metody działania , które doprowadziły w ciągu kilku ostatnich lat do wywołania kryzysu finansowego. |
|
Zabójcze leki - prof. Stanisław Wiąckowski - 15.03.2017 |
|
Zapis wykładu prof. Stanisława Wiąckowskiego omawiającego m.in. leki i ich składniki, które wbrew powszechnym opiniom nie leczą, a wręcz przyczyniają się wzrostu zgonów. Wiedza ta jest ukrywana przez koncerny farmaceutyczne, a nazwy leków zmieniane i dalej są dopuszczanie i promowane w sprzedaży mimo wiedzy, iż ich działanie jest zabójcze. |
|
Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith |
|
Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. |
|
To tylko... / It's just... |
|
Jak Nas wganiają w kajdany |
|
Prawdziwym powodem, dla którego rząd chce, abyście co 3 miesiące otrzymywali booster COVID-19 jest to, że u zaszczepionych rozwija się nowa forma AIDS |
|
|
|
Drugi List otwarty prof. Ryszarda Rutkowskiego |
|
Panie Ministrze, Szanowni Państwo to prawda "że Internet przyjmuje wszystko", ale na szczęście pozwala też przełamywać rządową cenzurę i autocenzurę polskich naukowców i lekarzy, którzy swoim milczeniem autoryzowali i dalej autoryzują wielokrotnie bezzasadne działania rządu (np. w sprawie przymusowego noszenia maseczek). Dzisiaj bowiem w Holandii, Czechach, Szwecji, na Białorusi miliony ludzi chodzą bez maseczek na twarzy, nie chorują i nie umierają. W Polsce zaś, wbrew opiniom naukowców z Australii, czy USA miliony rodaków, w tym młodzież licealna, studenci i schorowani seniorzy muszą narażać swoje zdrowie nosząc "cudowne" bawełniane maseczki i/lub przyłbice |
|
Częstotliwości radiowe i mikrofalowe a manipulacja ludzkimi emocjami i zachowaniem |
|
|
|
Czy zaszczepieni staną się własnością koncernów farmaceutycznych? |
|
Czy szczepienia służą nowoczesnemu niewolnictwu? |
|
Warto posłuchać |
|
Chociaż scyzoryk się w kieszeni otwiera - to musimy zapamiętać takie zdarzenia i przypomnieć przed Trybunałem do spraw zbrodni kowidowych |
|
Covid to operacja wojskowa |
|
Nowa holenderska minister zdrowia wyznaje: „Musimy wykonywać rozkazy NATO, USA i NCTV; Covid to operacja wojskowa” |
|
Cała prawda o World Trade Center |
|
Filmik dokumentalny przedstawiający wydarzenia z 11 września 2001 roku. |
|
FDA ogranicza stosowanie szczepionki J&J z powodu powikłań |
|
Amerykańska agencja zmieniła swoje stanowisko z uwagi na wysokie ryzyko wystąpienia powikłania po przyjęciu preparatu Janssen, czyli zakrzepicy z zespołem małopłytkowości (TTS). |
więcej -> |
|
Polityka polska
|
|
GDZIE JEST INICJATYWNA POLITYKA POLSKA?
Wprowadzenie
Nie może wygrać wojny armia, w której skład wchodzą tylko jednostki pomocnicze w rodzaju oddziałów sanitarnych, a taka właśnie jest sytuacja w Polsce. Rozpamiętujemy uczuciowo rany zadane nam w historii najnowszej, oganiamy się od paszkwilantów zarzucających nam antysemityzm, załamujemy ręce, widząc rozkradanie majątku narodowego w majestacie prawa, krzywdę i łzy ludzkie, boimy się powrotu komuchów, a jeszcze bardziej wysiłku myślowego, niezbędnego do poznania całej struktury sprzysiężenia zła przeciw Polsce.
Tymczasem postępująca globalizacja zagarnia coraz to nowe dziedziny życia. Od dawna już kreowana jest moda na ubiór, odżywianie, spędzanie wolnego czasu, na szukanie przeżyć religijnych i kontestowanie prawa naturalnego, na wybór szkoły i zawodu, pracy i „partnera", a wszystko pod hasłem: maksimum zysku przy minimum wysiłku.
W każdej dziedzinie życia umysłowego powielane są pewne wzorce, wspólne wszystkim krajom. W polityce, w szerszym tego słowa znaczeniu, takim wzorcem jest dość szeroko już znana „poprawność polityczna”. Ilustracją globalnego charakteru poprawności politycznej niech będzie następujące zdanie, wypowiedziane przez osobę o statusie profesora, w domyśle orientacji patriotycznej, opublikowane w szeroko znanym i propagowanym czasopiśmie, o profilu uznawanym powszechnie za patriotyczny:
„Jeżeli pragnie się sprostać wyzwaniom współczesności i w pełni wykorzystać powstające możliwości efektywnego zarządzania firmą, dotychczasowe nawyki autorytarnego zarządzania muszą być zastąpione nowymi metodami oddziaływania na zachowanie pracowników”.
Jak widać, globalizm śmiało wchodzi pod profesorskie strzechy, a bizantyńsko-żydowska mieszanka cywilizacyjna przyjmuje postać pseudocywilizacji globalistycznej, zmierzającej do zbudowania tak zwanego „społeczeństwa otwartego”, ogołoconego z resztek cywilizacji łacińskiej, całkowicie bezwolnego, godzącego się w dalszej perspektywie na wegetację, śmierć i nicość.
Z pola widzenia usuwane są niedyskretne pytania o cel i sens życia tak jednostki, jak i wspólnoty - poczynając od rodziny, a kończąc na narodzie.
Polityka sił globalistycznych w Polsce
...wobec narodu polskiego
Głównym celem sił globalistycznych (w skrócie SG) w Polsce jest niedopuszczenie do narodzenia się i rozwoju inicjatywnej polityki polskiej, której celem byłoby dobro Narodu i Państwa Polskiego.
SG narzuciły rządowi politykę rezygnacji, zawartą w podpisanym 16 grudnia 1991 r.Układzie o Stowarzyszeniu ze Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi, wyrażającą się w dążeniu do demontażu państwa polskiego i jego gospodarki oraz utrwalaniu tych działań przez wdrażanie czterech jawnych reform oraz realizację dwóch nieoficjalnych zamachów – na wojsko i rolnictwo.
Układ ten, dzięki wpływom SG w mediach nieznany nawet w kręgach inteligencji zawodowej i notorycznie mylony z Traktatem z Maastricht, ma docelowo doprowadzić do faktycznej likwidacji państwa jeszcze przed planowanym wejściem do UE. Jednocześnie SG prowadzą inteligentną propagandę rezygnacji Polaków z wiary we własne siły ( wszystko, co Polacy wytwarzają, jest niesprawne, niewydajne, nieskuteczne...).
...i wobec Kościoła
Oficjalny socjalkomunizm cechowała otwarta walka z Kościołem jako instytucją strzegąca prawdy naturalnej i objawionej, przy jednoczesnym zalecaniu troski o dobro człowieka i państwa w oderwaniu od tych prawd. Żyło bowiem jeszcze wówczas pokolenie, które wprawdzie tu i ówdzie należało do PZPR, ale w sytuacji krytycznej zamachu na te dobra nie dawało gwarancji dyspozycyjności wobec partii.
Obecnie SG toczą walkę z Polską poprzez szerzenie strachu, zwłaszcza wśród duchowieństwa, przed powrotem socjalkomunizmu,
Rząd oficjalnie jest po stronie Kościoła instytucjonalnego i przymila się publicznie w okresach kampanii wyborczych, nie ustępując ani na jotę, gdy chodzi o powszechną demoralizację narodu, wydziedziczanie Polaków z majątku narodowego itp. Głosi przy tym zasadę równości szans dla obcego i polskiego kapitału, czyli po prostu socjalizm światowy, chociaż ta sama zasada równości, obowiązująca w okresie PRL, została potępiona jako socjalistyczna. Podobnie bariery dla demoralizacji w PRL nazywa ograniczaniem praw człowieka, torując w ten sposób drogę amoralnemu ustawodawstwu III RP.
W polityce długodystansowej rząd, zdając sobie sprawę, że mimo jego wysiłków Kościół, a z nim Polska stoi Papieżem, chciałby zamknąć publiczne życie religijne w skansenie, utrzymywanym z naszych podatków.
W dniu urodzin Papieża prasa SG na pierwszych stronach nie szczędziła życzeń i komplementów. „Z czego wynika tak wielka, polityczna i międzynarodowa rola Jana Pawła II”, pyta „Rzeczpospolita” z 20/21 maja i odpowiada, ujawniając najgłębszy niepokój SG:
„Właśnie w ojczy?nie papieża szczególnie jednak widoczne są pokusy traktowania jego postaci w sposób wyłącznie symboliczny. Jan Paweł II – wielki kontynuator romantyzmu – świadomie odwołuje się do narodowych mitów i sam stał się ich częścią. ¬le jednak, gdy przysłaniają one konkret jego nauczania. ¬le, gdy są wykorzystywane dla dora?nych celów politycznych.. Bowiem jeśli mówimy o międzynarodowej pozycji Jan Pawła II, to nie możemy zapominać, że znajduje ona mocny fundament w jego polskości.”
SG zdają sobie sprawę, że Papież prowadzi politykę inicjatywną na rzecz prawa naturalnego, co należy do posługi papieskiej, ale słusznie obawiają się, że polskie zaplecze nie tylko nie pozwoli zepchnąć tej polityki na tor muzealny, ale może odebrać im wpływy i podnieść prestiż Polski.
Czy nadejdzie otrze?wienie?
Rząd polski prowadzi niemiecką politykę adaptacyjną. Dlaczego niemiecką a nie Unii Europejskiej? 12 maja br. Fischer, szef niemieckiego MSZ-u w socjalistycznym rządzie Niemiec, stwierdził, że „.... przyjęcie nowych członków do UE leży w najwyższym interesie narodowym Niemiec...," oraz opowiedział się za stopniowym przekształceniem UE w rodzaj federacji z własną konstytucją, parlamentem, prezydentem. Ta socjalistycznonarodowa myśl niepokojąco kojarzy się z myślą narodow-socjalistyczną sprzed 60 lat, organizującą swoje globalistyczne zaplecze w postaci osi Rzym- Berlin -Tokio.
Jakie są objawy takiej niemieckiej polityki adaptacyjnej, prowadzonej przez rząd polski? Oto przykłady:
*
Pan Kwaśniewski oświadczył w wywiadzie dla „Le Figaro” z 12 maja, że "...dzięki eksportowi do Polski pracę ma ponad milion ludzi w Europie..."
*
Według TV z 22 maja br. stocznie polskie mają pełny portfel zamówień i prowadzą pod tym względem w Europie, ale – jak oświadczył pan Sarnecki z Urzędu Integracji Europejskiej – konkurują z nimi stocznie koreańskie, sprzedające dzięki dotacjom rządowym 30% taniej, wobec czego polskie stocznie będą musiały obniżyć koszty pracy. Nie dodał już, że musi to oznaczać zmniejszanie zatrudnienia i zaniżanie płac...
*
W wywiadzie udzielonym organowi rządowemu „Rzeczpospolita" z 2-3 maja br. prof. Stomma mówiąc o Niemcach stwierdza, że „To jest bardzo spokojny naród...., który umie dobrze wykorzystać dobrą koniunkturę... 100 lat wspaniałości Niemiec od 1817 roku do roku 1914 było oparte na sojuszu z Rosją..."
*
Jak donosi ta sama „Rzeczpospolita" z 21 kwietnia br., w Niemczech dopuszcza się prace sezonową obywateli z państw Europy Środkowo-Wschodniej tylko w trzech działach gospodarki: rolnictwie i leśnictwie, gastronomii i hotelarstwie oraz cyrkach i wesołych miasteczkach.
Globalizm jest zjawiskiem światowym, ale urodził się i jest podtrzymywany przy życiu dzięki inicjatywnej polityce niemieckiej, odpowiedzialnej również za cały ten cyrk europejski o niejasnej nazwie, pozbawiony podmiotowości prawnej. Cyrk ten, poczynając od Traktatu Rzymskiego z 1957 r., był potrzebny Niemcom dla wyjścia z izolacji po II wojnie światowej, dziś – obojętnie jako Unia Europejska czy jako Federacja Europejska – staje się gro?ny, bo jak długo można utrzymywać pod parą potężny kocioł niemieckiej gospodarki?
Spójrzmy odpowiedzialnie w naszą przeszłość
Jeżeli chodzi o Polskę, powinniśmy przede wszystkim zapewnić ludności miast i wsi możliwości pełnego zatrudnienia w taki sposób, aby kraj nasz był w stanie prowadzić we wszystkich głównych dziedzinach życia inicjatywną politykę polską, to znaczy taką, która będzie redukować zagrożenie niemieckie, uwalniać nas od różnorodnych kompleksów wobec zagranicy, zobowiąże nas do wypracowania własnego, merytorycznego stanowiska, zgodnego z dalekowzrocznym interesem narodu polskiego, a następnie do wychodzenia z inicjatywą na wszystkich polach życia wspólnotowego.
Jak dotychczas, gdziekolwiek się rozejrzeć, wszędzie powołujemy się na obce wzory, tłumaczymy – z całym szacunkiem – dzieła obcych autorów, wcielamy, z zapałem godnym lepszej sprawy, cudze idee. Użyję mocnego porównania: Orzeł Polski daje się prowadzić na postronku, zamiast szybować wysoko i wskazywać nam takie cele, które uszlachetniają dusze Polaków i zbliżają ich do Boga, a więc rozstrzygają także o naszych doczesnych losach.
¬ródeł takiego stanu rzeczy należy szukać na progu czasów nowożytnych, kiedy to Jagiellonowie zaczęli gubić piastowski trop w polityce, a społeczny wymiar statutów Kazimierza Wielkiego zamienił się w martwą literę pod ciężarem rozbicia narodu na wolną szlachtę i coraz mniej wolnych kmieci, aż po zaniedbanych, upokarzających wolną Rzeczpospolitą, pańszczy?nianych chłopów. Doszło do tego, że politykę inicjatywną w dziedzinie prawa naturalnego do wolności na ojczystym zagonie podjął z wyrachowania carat.
Rachunek sumienia z zaniedbań w dziedzinie polityki inicjatywnej nie może być zastąpiony akademiami na cześć Konstytucji 3 Maja zwłaszcza, że zwyczajowo pomijana jest milczeniem cała jej otoczka w postaci uchwał okołokonstytucyjnych na czele z ustawą Komisja Policji.
Brak tego rachunku sumienia pod koniec XVIII wieku otworzył szeroko drzwi inicjatywnej polityce międzynarodowego socjalizmu pod koniec XIX w. o mało co nie pogrzebał szansy na powstanie Rzeczpospolitej z ponadwiekowej niewoli, a w końcu upokorzył nas w okresie PRL. Dziś, na przełomie tysiącleci ta nieznana do końca historia niezawinionego rozwarstwienia na nędzę i bogactwo zaczyna się powtarzać na naszych oczach.
Brak inicjatywnej polityki polskiej powoduje, że Zgromadzenie Narodowe nie potrafi odróżnić walki z socjalkomunizmem od walki z własnym państwem! Nie wiedzą nieszczęśni parlamentarzyści, poza nielicznymi wtajemniczonymi, że pchają Ojczyznę na oślep w objęcia nowej międzynarodówki socjalistycznej, tym razem spod znaku Sorosa.
Nie darmo jeden z głównych grabarzy Polski i współtwórca inicjatywnej polityki antypolskiej powiedział jesienią 1998 r. w rozmowie z miesięcznikiem "Euromoney" z okazji przyznania mu nagrody „za konsekwentnie prowadzoną terapię szokową na początku lat 90-tych i za porządkowanie polskich finansów" w okresie 1997-98:
„Moją ambicją jest doprowadzenie Polski do gospodarczego sukcesu. Czekaliśmy na to 200 lat i teraz właśnie przyszedł nasz czas"(„Rzeczpospolita” 6. 10. 1998).
Globaliści się ujawniają
Inicjatywna polityka nazywana bywa w żargonie rządowym „wolą polityczną". Jeżeli brak jest „woli politycznej", to wszystko stoi w miejscu. I odwrotnie, jeśli ta wola jest, to kraj jest w stanie pokonać wszystkie trudności.
Bywa i tak, że pojedyncze osoby maja wejście na pokoje prezydentów i sekretarzy i tam, wprost u ?ródła, wykładają śmiało w jakim kierunku należy poprowadzić inicjatywną politykę. Takimi osobami są państwo Heidi i Alvin Tofflerowie, autorzy książki : Budowa nowej cywilizacji – polityka trzeciej fali, w której opisują rozmowę z urzędującym prezydentem Ronaldem Reaganem podczas spotkania dyskusyjnego o przyszłości USA. Pani Heidi zwróciła wówczas uwagę, że w USA zaledwie 2% zdolnych do pracy zatrudnionych jest w rolnictwie i sugerowała, że w podobnym stopniu można zredukować zatrudnienie w przemyśle.
I rzeczywiście, w ciągu pięciu lat, które minęły od wydania tej książki, rządy państw prześcigają się w gorliwości w służbie „transformacji społeczno - gospodarczej" pod hasłem „prywatyzacji i uzdrawiania gospodarki". Nie ominęło to nawet takiego kolosa jak komunistyczne Chiny. Można podziwiać tylko socjotechnikę adresowaną dziś do nas, Polaków, gdy czytamy w organie rządowym „Rzeczpospolita" z 20-21 maja br. reportaż z Chin, opisujący wypisz, wymaluj obecne stosunki w Polsce.
A więc gigantyczna korupcja władz, nędza milionów ludzi, bezrobocie na poziomie 20%, zadłużone zakłady pracy, zalegające z wypłatami przez całe miesiące, przy czym „chińskie media mają kategoryczny zakaz publikowania wiadomości o jakichkolwiek wybuchach społecznego niezadowolenia". Ani słowa o przyczynach tego stanu rzeczy! Jest to prymitywna propaganda wyższości Polski nad Chinami, bo u nas wolno a nawet celowo nagłaśnia się te wybuchy.
Ale w tym samym numerze (!) znajduje się drugi artykuł o tych samych Chinach, aż błyszczący od poprawności politycznej. Ani słowa o nędzy, głodzie i bezrobociu, jest to bowiem komentarz do podpisanej 19 maja br. umowy dwustronnej Chiny - UE o zasadach otwarcia chińskich rynków na konkurencję zagraniczną, co jest obecnie warunkiem przyjęcia Chin do WTO po 14 latach starań. Teraz staje się wszystko jasne: stan, do jakiego zostały doprowadzone Chiny, opisany w pierwszym artykule, zasłużył już na to, aby otworzyć rynki chińskie i przyspieszyć tempo pozbawiania pracy Chińczyków.
Co będzie, jeżeli Chińczycy zorientują się w swojej sytuacji i w sytuacji globalizowanego świata?
I czy nie byłoby dobrze, abyśmy przedtem zapoczątkowali polską politykę inicjatywną?
Polityka inicjatywna, ale jaka?
...taka, która odpowie na pytanie, dlaczego ludzie po wyjściu z kościoła idą głosować na SLD. Otóż idą dlatego, że gospodarka za czasów PRL ujawniła siłę zorganizowanego narodu, niestety zorganizowanego w konsekwencji przeciw sobie samemu, bo kosztem wyprowadzania prawa naturalnego i swobody wyznawania wiary z życia publicznego, a wprowadzenia w to miejsce elementów globalizmu społeczno - gospodarczego w wydaniu socjalkomunistycznym.
Głównym celem inicjatywnej polityki polskiej powinno być oddzielenie siły zorganizowanego narodu od doktryny socjalkomunistycznej. Rozważmy, o co chodzi, na przykładzie.
W miarę rozwoju i doskonalenia instytucji, jaką jest demokratyczne państwo, zauważono, że oprócz ludzi inwestujących i żyjących z posiadanych oszczędności (Lenin nazywał ich pogardliwie „drobnymi ciułaczami") są też ludzie, którzy potrafią żyć z oszczędności tych ciułaczy – nie tylko w formie fizycznych banknotów złożonych w banku, ale także z informacji, że takie banknoty są złożone w banku.
W tym drugim przypadku okazuje się, że praca może być rozpoczęta na podstawie spostrzeżenia, że banknoty niezbędne do zapłaty za pracę, nie są potrzebne w czasie wykonywania pracy, a dopiero po jej zakończeniu. W ten sposób obecność fizycznych 100 zł może dawać efekt, jak gdyby obecne w banku było na przykład dziesięć razy więcej, a więc 1000 zł. A zatem do przechwycenia władzy nad gospodarką potrzebna jest:
1.
znajomość powyższego spostrzeżenia,
2.
znajomość szybkości obiegu pieniądza (w handlu jest ona najszybsza i dlatego tam zyski są kilkadziesiąt razy większe niż w rolnictwie z jego rocznym okresem produkcji),
3.
znajomość ludzi którzy są gotowi do ryzyka inwestycji w oparciu o nie istniejące fizycznie w banku pieniądze, czyli o kredyt,
4.
bezwzględny stosunek do pracownika, który nie gwarantuje szybkiego obrotu pieniądza, aż do zwolnienia włącznie,
5.
upowszechnienie w społeczeństwie naiwnego przekonania, że życie na kredyt konsumpcyjny i rozwój gospodarki w oparciu o kredyt inwestycyjny, bez brania pod uwagę różnych cykli produkcyjnych, czyli zwrotu nakładów i zysku, jest prawidłowe i sprzyja rozwojowi,
6.
upowszechnienie przekonania, że pieniądz nie ma ojczyzny,
7.
upowszechnienie przekonania, że globalizacja, przede wszystkim finansowa, jest nieuchronna.
Tych siedem zasad posłużyło do rzucenia Polski na kolana pod hasłem walki z socjalkomunizmem. Jeżeli przyjmiemy, że socjalkomunizm PRL = siła gospodarcza kredytu inwestycyjnego, kontrolowanego przez państwo + ideologia globalnego ateizmu, to w ciągu minionych 10 lat zaprzęgnięto nas do niszczenia pierwszej części i unowocześniania drugiej, czyli do samozagłady narodowej.
Powiedziałem niedawno w jednym z felietonów w „Myśli Polskiej", że tylko szaleniec burzy dom, w który mieszka, zanim postawi nowy. Należało nie tylko odrzucić ale i rozliczyć walkę PRL z Bogiem i z prawem naturalnym, a w tym z szeroko rozumianą tradycją katolickiego od 1000 lat narodu, i rozsądnie ulepszyć gospodarowanie kredytem społecznym, czyli dostępem do decyzji - komu umożliwić inwestowanie w oparciu o nie istniejące banknoty.
Nic jeszcze nie jest stracone, trzeba tylko jak najszybciej brać się za bary z tym problemem.
Czy to jest mój pogląd jak tysiące innych, czy też obiektywna prawda? We wspomnianej wyżej książce Tofflerów czytamy:
"W obliczu Wielkiego Kryzysu John Maynard Keynes zalecał jako lekarstwo deficyt budżetowy: wydatki rządowe płynęły do kieszeni konsumentów, ci zwiększali swoje zakupy, większy zaś popyt skłaniał przedsiębiorców do rozszerzenia produkcji i zatrudniania nowych pracowników. Dzięki temu znikało bezrobocie..
...W warunkach dzisiejszej ekonomiki wlewanie pieniędzy do kieszeni konsumentów może pozostać bez żadnego wpływu na wewnętrzną sytuację gospodarczą, jeśli strumień pieniądza popłynie za granicę. Jeśli Amerykanin kupuje nowy telewizor czy odtwarzacz płyt kompaktowych, po prostu wysyła dolary do Japonii, Korei czy Malezji i nie przybywa przez to w kraju żadnego nowego miejsca pracy".
Mamy tu wyjaśniony autorytatywnie w tych kilku zdaniach cały współczesny dramat narodu polskiego, mądrego, wartościowego, szlachetnego, ale nie rozumiejącego do końca mechanizmu inicjatywnej, kosmopolitycznej a przy tym inteligentnej polityki globalistów. A wystarczą na początek dwa pociągnięcia z naszej strony:
*
gospodarka ma być w polskich prawnych i fachowych rękach i pracować w pierwszej kolejności na rynek wewnętrzny, tak aby mogła zapewnić pracę i podstawowe utrzymanie każdemu Polakowi, a ewentualne nadwyżki zbywać za granicą,
*
rząd wspólnie z samorządami ma mieć wyłączne prawo emisji pieniądza kredytowego, z pierwszoplanowym obowiązkiem zapewnienia każdemu Polakowi możliwości pracy.
Oto moja odpowied? na pytanie, co z kwestią powszechnego dostępu do pracy. Nie potrzebujemy od globalistów ujawnienia więcej niż to, co mówią Tofflerowie, i nie dajmy się zakrzyczeć, że wracamy do socjalkomunizmu. To socjalkomunizm ukradł nam naturalne prawo do gospodarowania pieniądzem kredytowym, w ostatecznym rachunku tylko i wyłącznie mającym pokrycie w polskim majątku narodowym, w uzdolnieniach, umiejętnościach i wiedzy Polaków wszystkich pokoleń – tych, które odeszły, i tych, które dziś żyją między Bugiem i Odrą, Bałtykiem i Tatrami.
Dobrze byłoby, abyśmy porozmawiali o tych sprawach z naszymi sąsiadami z Europy Środkowo -Wschodniej, dla których nie chcemy być „siłą przewodnią", ale mamy ambicję i obowiązek dawania przykładu i proponowania współpracy w duchu cywilizacji łacińskiej, tak aby raz na zawsze postawić tamę globalistom spod znaku pięcioramiennej gwiazdy.
Andrzej J. Horodecki |
26 sierpień 2003
|
Nowy Przegląd
|
|
|
|
Typowy udział Żydów w sprawowaniu władzy w USA
kwiecień 30, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Hołd dla Caudillo
sierpień 6, 2006
Olgierd Domino
|
Punkt widzenia zależy od punktu "senacenia"
czerwiec 17, 2002
PAP
|
Triumf woli
wrzesień 12, 2003
Andrzej Kumor
|
Kardynał o marszu gejów
maj 9, 2004
(PAP)
|
Ruch, to zdrowie
luty 22, 2008
Marek Jastrząb
|
Dzień Kobiet wczoraj i dziś
marzec 9, 2007
Marek Olżyński
|
Projekt ustawy o upowszechnianiu tolerancji i zwalczaniu homofobii
sierpień 28, 2006
http://www.konserwatyzm.pl/artykuly.php?id=1340
|
Prezydent odpoczywa służbowo
czerwiec 6, 2003
Dariusz Kucharski http://www.se.com.pl
|
Interia.pl 2,5 mln zł od spółki zależnej
sierpień 28, 2002
|
Unia Europejska zamierza wprowadzić powszechny zakaz tzw. negowania Holokaustu
styczeń 18, 2007
bibula- pismo niezależne
|
Rocznica
grudzień 15, 2006
przeslala Elzbieta
|
Imperium dostaje zadyszki
październik 10, 2006
Ignacy Nowopolski
|
Z moich snów wypędzam wrogów
luty 21, 2007
ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI
|
Gen. Heda-Szary jako polityk
grudzień 1, 2006
Zbigniew Dmochowski
|
Plan Hausnera BEZ TAJEMNIC
marzec 9, 2004
Adrian Franczyk
|
Krwawa Pascha
październik 6, 2007
Izrael Szamir
|
Stanowisko środowiska ProPolonia.pl wobec sytuacji społeczno-politycznej
marzec 3, 2009
Dariusz Kosiur
|
Czy jest wśród nas "małpa w czerwonym"?
grudzień 21, 2006
Artur Łoboda
|
Dług publiczny do 2006 nie przekroczy 55 proc. PKB
listopad 28, 2002
PAP
|
więcej -> |
|