|
Rejtan
|
|
Ich ...
...czy Jego?
TADEUSZ REJTAN
Śmieją się z nas, starych, że my radzi zawsze mówić o dawnych czasach i o dawnych ludziach. Ale kiedy bo i czasy, i ludzie byli lepsi niż teraz! Wielkie sądy Boże... Pan Bóg Sodomie był gotów odpuścić, gdyby się w niej przynajmniej dziesięciu sprawiedliwych znalazło; czyż już i tak małej liczby u nas nie było, aby ojczyznę ocalić?
Gdyby najznakomitsza cnota ludzka mogła przeważyć wyroki Najwyższego, pan Tadeusz jeden ojczyznę by ocalił. A jakkolwiek pozornie biorąc rzeczy, jemu się nie powiodło, co jest niezawodnym, to, [że] pokąd ostatniego Polaka serce bić będzie, pamięć jego nie zaginie.
Zbierał się sejm, ale już było wiadomo, że się gotował przez niego okropny, a w dziejach naszych niesłychany zamach na ojczyznę. Pan Tadeusz, co nigdy o żaden urząd nie prosił i unikał nawet dotąd sejmików, podał się na posła, aby na ostatnim szańcu prawa bronić sławy narodu. Polski Fawoniusz, Michał Korsak, został kolegą tego polskiego Katona. Zbierają się zatwardziałe lub przelękłe prawodawcę w Warszawie.
O dniu najhaniebniejszy, a razem najchlubniejszy dla Polski, w którym nasze nowogródzkie poselstwo usłyszało głos znieważonej i konającej ojczyzny! Wszystkie ulice miasta zalegli uzbrojeni Moskale: harmaty wystawiono naprzeciw izby poselskiej, lonty zapalone grożą śmiercią każdemu, co jeszcze ostatki sumienia nie przydusił; zniewieściały monarcha idących do sali posłów ze łzami błaga, aby daremnym oporem nie gubili ojczyzny i siebie. Zbierają się posłowie: jedni jakimś dzikim uśmiechem chcą pokryć wewnętrzne pomieszanie, drudzy, zalani łzami, zdradzają i poczciwe uczucia, i słabość duszy; kilku tylko, z obliczem wypogodzonym, okazują, że wszystko oprócz Boga poświęcą, że za progami izby zostawili, co tylko do żywota przywiązać ich mogło, i że są przygotowani do wszelkiej walki i ofiary. Haniebnej pamięci kanclerz ogłasza propozycją królewską, aby zawiązać sejm pod konfederacją, i zaprasza Ponińskiego na marszałka.
- Zgoda! - odpowiedzieli (jednak głosem drżącym) zaprzedani posłowie.
- Zgoda! - jeszcze słabiej powtórzyli posłowie przelękli.
- Nie ma zgody! - odezwał się Rejten. - Na sejm walny jesteśmy zebrani, a nie na konfederacją; przystąpmy do wyboru marszałka walnego sejmu.
- Tadeusza Rejtena obieramy marszałkiem! - odezwał się Korsak, Bohuszewicz i trzech innych posłów, kupiących się przy Rejtenie. Zdumieli się wszyscy. Rejten porywa laskę i sesją zagaja. Przez chwil kilka kanclerz, Poniński i inni jurgieltnicy moskiewscy zamilkli; już większa część izby poczuła chęć do powinności wrócić; ale z jednej strony zatwardziałe zdrajcę, z drugiej - przybliżające się lonty do panewek, przydusiły ten słaby płomyk. Okropny . szmer powstaje, jakby na zborzyszczu piekielnych duchów.
- Nie damy się owładać przez pięciu posłów, konfederacji chcemy i Ponińskiego za jej marszałka!
Wyrodki wydzierają laskę Rejtenowi; pięciu wszystkim się opierają.
- Nie ma zgody na konfederacją! - krzyczy Rejten. - Na Boga, na rany Chrystusa, zaklinam was, bracia, nie plamcie imienia polskiego! Pamiętajcie na waszą przysięgę! Pamiętajcie, że podział kraju zaraz po zawiązaniu konfederacji nastąpi!
Świętokradzkie ręce biją Rejtena i jego kolegów, a Poniński, ośmielony, już z laską w ręku, śmie sejm zagajać. Korsak i Bohuszewicz, szamocąc się między oprawcami, krzyczą:
- Nie wyjdziem z tej izby, chyba trupami, a na zdradę ojczyzny nie pozwolim! Ostatniego środka legalnego chwyta się Rejten:
- Sisto activitatem! - mówi. - Sejm zerwany, nie ma sejmu!
- Nie ma sejmu! - powtarzają wierne męczenniki!.
- Panowie bracia - odzywa się Poniński - widać, że ci panowie zmysły mają pomieszane. Nie oglądajmy się na nich, a postępujmy w obradach naszych. Zapraszam panów do zapisania aktu konfederacji.
- Zdrajco! - krzyknął Rejten - jak ty śmiesz marszałkiem się ogłaszać, kiedy nie ma sejmu!
Poniński, zapisawszy akt, solwował sesją na dzień pojutrzejszy, a posłowie się porozchodzili, oprócz wiernych tych sześciu, którzy się zostali dla zaniesienia manifestu. Tam trzy doby siedzieli zamknięci o głodzie, a potem nareszcie osłabionych wypuszczono.
Nie było ofiar, którymi by ich nie kuszono, aby od manifestu odstąpili, a zrobili akces do konfederacji. Rejtenowi laskę mniejszą litewską i starostwo borysowskie, Korsakowi i Bohuszewiczowi kasztelanie i intratne królewszczyzny ofiarowano; toż innych trzech wiernych posłów kuszono. Niecnota Poniński śmiał z nim o tym mówić i mógł znieść jego oblicze.
- Podły człowieku - odpowiedział Rejten - mam z sobą trzy tysiące czerwonych złotych i te ci oddam, a opamiętaj się.
Straszono ich odsądzeniem od czci i konfiskatą majątków; ale ci mężowie milczeniem pełnym pogardy odpowiedzieli. Wywieziono ich na koniec za miasto, a pan Gurowski, któremu zlecono było ich wywie?ć do pierwszej poczty, dodając szyderstwo do innych pocisków, tam im powiedział:
- Bywajcie, waćpanowie, zdrowi i próbujcie nową konfederacją przeciw nam podnieść, jeśli znajdziecie równych sobie półgłówków. Ale pamiętajcie, że Najświętsza Panna tego zmazać nie potrafi, co carowa jejmość o nas napisała.
***
Potem tylko Zbawicielem naszym i Jego Najświętszą Matką był zajęty, ofiarując im i te nowe cierpienia, których w nieprzytomności sobie zadał.
- Rozmyślnie nigdy mojego Stwórcy nie obraziłem i najmniejszego powątpiewania nie miałem o wierze. Tuszę, że mnie miłosierdzie i zasługi Jego najdroższego Syna nie ominą; a cierpienia mnie, nędznego, ofiaruję Tobie. o Panie, za moją nieszczęśliwą ojczyznę.
To były jego ostatnie słowa
|
|
7 czerwiec 2003
|
|
przesłała Elżbieta
|
|
|
|
Czy odbędzie się 13 maja referendum na temat współudziału Polski w agresji na kraje Islamu?
grudzień 28, 2006
PAP
|
Miał być. SOBCZAK i SZPAK
grudzień 31, 2002
http://www.angora.pl/
|
Tym razem nie udało się przywłaszczenie kamienic
wrzesień 10, 2002
Artur Łoboda
|
Orwell a terroryzm
lipiec 23, 2003
Andrzej Kumor
|
Talmudyczna wersja „świata”
luty 27, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Procedury - ciąg dalszy "Medalionów"
sierpień 24, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Z 15-stu członków EU tylko trzy kraje - te które utrzymały swoją walutę - prosperowały
styczeń 2, 2007
Dorota
|
Refleksja po latach
luty 21, 2008
Artur Łoboda
|
Stalinowskie korzenie SLD i Unii Wolności
marzec 9, 2005
Jerzy Robert NOWAK
|
Portrety świe(t)nych udawaczy (2): casus Pawła-Szawła z Tarsu
luty 9, 2007
Marek Głogoczowski
|
Za niedopełnienie obowiązków służbowych powinni odpowiadać urzędnicy a nie "państwo" bo to my finansujemy Skarb Państwa
listopad 10, 2005
PAP
|
Zrobieni na szaro
październik 22, 2003
Ryszard Jakubowski
|
No passarant : "Front obrony demokracji przed Lepperem"
czerwiec 24, 2002
PAP
|
Światowy Dzień Chorego - uchwały Primum Non Nocere
luty 11, 2006
Adam Sandauer
|
KOŚCI SPOPIELI CZAS
odezwa
do siewców i siepaczy
kwiecień 4, 2006
Wiesław Sokołowski
|
Prof. Karolina Lanckorońska nie żyje
sierpień 25, 2002
PAP
|
Ślepcy od Bibuły
marzec 19, 2007
kruzoe
|
Najpierw naprawic krzywdy
luty 13, 2007
przesłała Elżbieta
|
Big gesheft
kwiecień 23, 2005
przesłał prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
¬ródło wszelkiego zła
grudzień 11, 2003
Artur Łoboda
|
więcej -> |
|