|
Genialność strategii
|
|

Poruszają mnie, powodują gniew, zmuszają do reakcji zarówno wydarzenia ostatnich dni, ale jeszcze bardziej to, co one wywołały.
Prezentacja postaw, argumentów za i przeciw, komentatorów, ekspertów wszelkiej maści, publicystów starannie ważących słowa podkreślające gorliwą lojalność, raczej mniej niż bardziej uznanych autorytetów – powoduje paradoksalnie, że prawda gdzieś umyka. Skrywa się na bocznych torach umiejętnie stosowanej dialektyki.
To tak, jakby starano mi się wmówić, że złodziej nie jest winny bo ukradł. Złodziej jest ewentualnie winny tylko tego, że dał się przyłapać na kradzieży, a w ogóle to okradziony ma „złą reputację”( cytat z J.Kaczyńskiego) – więc to okradziony jest winny.
I nieważne co było widać i słychać na „taśmach prawdy”.
I to powiedzenie premiera, że „nic takiego się nie stało, że tak robią wszyscy”
Nie wiem jak robią wszyscy. Wiem, bo widziałam i słyszałam jak robi PiS.
I wiem, że to nie jest „nic takiego”.
Wiem, bo w kanonie zwykłej ludzkiej przyzwoitości nie mieści się kupczenie stanowiskami, zwłaszcza gdy w ogóle nie ma mowy o kwalifikacjach pretendentów do stanowisk. Nie mieści się skrzętne notowanie podrzucanych nazwisk z zamiarem przetransponowania ich na listy wyborcze swoje lub koalicjanta ( bo można go „dopompować”). Nie mieści się zapewnianie o rozmowach z ministrem sprawiedliwości, który ”sprawdzał” co da się zrobić, żeby uchronić posłów przed spłacaniem swoich prywatnych zobowiązań. Nie mieści się przekonywanie, że „myśmy o tym rozmawiali”, żeby sejmowymi pieniędzmi, pieniędzmi podatnika zaspokajać idące w miliony złotych, ewentualne roszczenia komornika wobec kaptowanych posłów. Nie mieści się, że to wszystko dzieje się za wiedzą premiera, który angażuje aparat państwowy, przedstawicieli najwyższych organów państwa, tylko po to by utrzymać się przy władzy
I nie mieści się pełen furii atak, obrażanie, postponowanie, opluwanie osoby, przez którą
„ sprawa się rypła”. Która była godna upadlających zabiegów przedstawicieli PiS i gdyby udało się zawrzeć z nią porozumienie przynoszące PiSowi korzyść kilku głosów, mogłaby liczyć na względy i przychylność tych wszystkich, którzy teraz prześcigają się w wypominaniu jej większych lub mniejszych, wcześniej starannie niezauważanych grzechów.
Mierzi mnie ten cynizm, ta podwójna moralność.
Boli mnie fakt, że oto „genialność strategii” wodza PiSu doprowadziła do tego, że broniący z przekonania dobrych obyczajów, zasad etycznych, norm społecznych, prawa i sprawiedliwości, siłą rzeczy znajdują się nagle w jednym szeregu z cynicznymi przeciwnikami politycznymi prawicy polskiej, którzy przybierają owcze skóry i stosują te same co porządni ludzie, argumenty.
No tak, powinnam się pogodzić z tym, że prawo do nazywania rzeczy po imieniu mają wszyscy.
Ale dlaczego mam się godzić na to, że Polakom robi się mętlik w głowach, że uprawiany relatywizm moralny ma doprowadzić do spolaryzowania opinii społecznej na zwolenników PiSu i CAŁEJ reszty?
Skoro ta reszta nie jest właśnie CAŁA.
Ta reszta, to z jednej strony postkomuna, cyniczna i umiejętnie odrabiająca utracone poparcie, dla której ostatnie wydarzenia to nadzwyczajna gratka do stosowania identycznej do tej, jaką stosuje PiS, socjotechniki pozyskiwania zwolenników.
Z drugiej strony, ta reszta to ugrupowania prawicowe, czy zwykli, niezaangażowani politycznie ludzie, których protest przeciw postępowaniu PiSu wynika z głębokiej wiary w konieczność budowania ojczyzny na mocnych zasadach moralnych, którzy wiedzą, że nie da się niczego stałego i mocnego zbudować na piaskach, w których pogrzebano prawdę i etykę. Których przeraża skala i rozmach demagogii, buta i pogarda dla zasad prezentowane dzisiaj przez PiS. Którzy widzą wyra?nie, że zamiast likwidować czerwoną pajęczynę, działania PiSu paradoksalnie umacniają ją i przynoszą jej olbrzymią korzyść.
To tak jak w Sejmie:.
Ludzie widzą , że opozycja, a więc i Platforma często głosuje razem z SLD. Ludzie, a przynajmniej większość z nas, nie analizują intencji i przyczyn determinujących głosowanie partii opozycyjnych w poszczególnych sprawach. Ludziom się wmawia, wykorzystując rój liczących na swoje „pięć minut” służebnych wobec PiSu dziennikarzy, że Platforma
Z PEWNOŚCIˇ zawrze koalicję z SLD jeśli wygra wybory. A po klęsce sojuszu Kaczyńsko-Lepperowego wmawia się, że i dla Samoobrony Platforma będzie łaskawa.
I na nic powtarzanie, że Platforma nie chce wchodzić w koalicję z SLD, na nic złość Leppera na Jana Rokitę, że „więcej nie zaproponuje Platformie rozmów, bo Rokita mnie i Samoobronę obraził, on nie chce z nami rozmawiać” prezentowana wczoraj w jakimś programie w TV, skoro kilka minut pó?niej, w tym samym programie, jeden z premierowych totumfackich powtarza jak papuga tę samą śpiewkę o „grożącej Polsce koalicji PO z SLD i Samoobroną”
Tak, genialność strategii Jarosława Kaczyńskiego polega na niezwykłej prostocie przekazu
do społeczeństwa.
Takiego oto:
Ten kto jest z nami, kto zapewnia nam większość sejmową - choćby nie wiem jak był skompromitowany, choćby miał na koncie agenturalność, zwykłe przestępstwa, szwindle i afery, był przybudówką WSI, czy „zbrojnym ramieniem SLD” – jest OK i może liczyć na nasze względy i poparcie. Możemy mu dać ministerialne stanowiska, wpisać na listy wyborcze, wybronić przed odpowiedzialnością prawną, zapłacić z państwowej kasy za jego długi i zobowiązania.
CAŁA reszta to wróg!
CAŁA reszta to wróg Polski!
CAŁA reszta bez podziału na lewicę i prawicę, na mądrych i głupich, na złych i dobrych, na uczciwych i nieuczciwych,
Boli mnie, że Jarosław Kaczyński uczynił mnie swoim wrogiem.
Boli mnie, ale i wywołuje gorący protest i niezgodę, że Jarosław Kaczyński usiłuje uczynić ze mnie wroga Polski.
Tylko dlatego, że przejrzałam i obnażam jego „genialną strategię”.
01.10. 2006r
|
4 październik 2006
|
Renata Rudecka-Kalinowska
|
|
|
|
Symptomy
czerwiec 9, 2003
Artur Łoboda
|
Nie chcą Leclerca
październik 3, 2005
przesłała Elżbieta
|
20 września 1939 roku
lipiec 20, 2008
Artur Łoboda
|
Wyposazenie wojska do Afganistanu
maj 25, 2007
Goska
|
Pius X - papież polskiego pochodzenia
grudzień 14, 2002
|
WOŚP na Hali Krupowej i Luboniu Wielkim
styczeń 4, 2005
|
Ksiazka, ktora warto przeczytac
czerwiec 13, 2007
Wieslaw Kwasniewski
|
Wielki i usilnie przemilczany
grudzień 7, 2006
luzak
|
“Niezależne” media
październik 17, 2007
Artur Łoboda
|
"Komuno, zdychaj"
luty 19, 2008
Dariusz Kosiur
|
Rada Programowa Krakowskiego Biura Festiwalowego
styczeń 18, 2006
|
Utrata Niepodleglosci 13 grudnia 2007
List otwarty polskich intelektualistow
listopad 29, 2007
...
|
Wojna ideologiczna?
wrzesień 2, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Polacy muszą być mądrzejsi od innych
lipiec 15, 2008
Artur Łoboda
|
Skansen z ludzkiego życia
grudzień 29, 2003
Dziennik Polski
|
Poznań 1956 - początek złotych lat socjalizmu
czerwiec 30, 2006
Olaf Swolkień
|
Episkopat krytykuje Radio Maryja
luty 15, 2006
PAP
|
W 70 rocznicę śmierci wielkiego Polaka-wypisy z Romana Dmowskiego
styczeń 8, 2009
Paweł Ziemiński
|
Wstyd za Instytut Pamięci Narodowej
luty 26, 2003
Dr Leszek Skonka
|
Mieszkam prawie 27 lat w Australii prowdze wlasny biznes
grudzień 13, 2006
les
|
więcej -> |
|