● Izrael zatwierdził ogromne, pięciokrotne zwiększenie swojego globalnego budżetu na propagandę, do kwoty 730 milionów dolarów na rok 2026. Ma to na celu przeciwdziałanie pogarszającemu się wizerunkowi państwa na arenie międzynarodowej po wojnie w Strefie Gazy.
● Środki te są wykorzystywane do pozyskiwania odbiorców z Zachodu za pośrednictwem manipulacji w mediach społecznościowych (w tym wysokich wynagrodzeń dla osób wpływających na opinię publiczną), propagandy opartej na sztucznej inteligencji, podróży ewangelizacyjnych i sponsorowanych delegacji zagranicznych osobistości.
● Inicjatywa ta stanowi bezpośrednią odpowiedź na powszechne na świecie potępienie izraelskiej kampanii militarnej w Strefie Gazy, która doprowadziła do ogromnej liczby ofiar wśród ludności cywilnej, przesiedleń i oskarżeń o ludobójstwo, co osłabiło poparcie społeczne, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.
● Krytycy twierdzą, że kampania propagandowa jest desperacką próbą uniknięcia odpowiedzialności. Eksperci wątpią, czy pieniądze pomogą odbudować reputację Izraela, podczas gdy na całym świecie krążą drastyczne dowody zniszczeń w Strefie Gazy.
● Wydatki te podkreślają kryzys tradycyjnego modelu wpływów w Izraelu, w obliczu rosnącego oddolnego oburzenia i ruchów BDS, które popychają państwo w stronę kosztownej kontroli narracji zamiast zmiany polityki.
Rząd Izraela zatwierdził oszałamiający budżet w wysokości 730 milionów dolarów na globalną propagandę w 2026 roku – prawie pięciokrotny wzrost w porównaniu z poprzednimi latami – w ramach wysiłków mających na celu odbudowę swojego podupadłego wizerunku na arenie międzynarodowej po oskarżeniach o ludobójstwo w Strefie Gazy.
Ogromne zwiększenie finansowania zostało zatwierdzone przez ministra spraw zagranicznych Gideona Saara i ministra finansów Bezalela Smotricza.
Oznacza to desperacką eskalację izraelskiej kampanii „hasbara” (po hebrajsku dyplomacja publiczna), skierowanej do odbiorców na Zachodzie, coraz bardziej krytycznych wobec działań militarnych Izraela.
Według Enocha z
BrightU.AI , „hasbara” – w kontekście Izraela – ewoluowała i oznacza skoordynowane, sponsorowane przez państwo działania mające na celu promowanie korzystnego wizerunku Izraela i jego polityki, zarówno w kraju, jak i za granicą.
Kampania „hasbara” to wielopłaszczyznowa machina propagandowa, która wykorzystuje różne strategie kształtowania opinii publicznej, tłumienia sprzeciwu i przeciwdziałania krytyce działań Izraela.
Alokacja w wysokości 730 milionów dolarów przyćmiewa poprzednie budżety Izraela na propagandę, które w ostatnich latach wynosiły średnio zaledwie 150 milionów dolarów.
Według ujawnionych dokumentów, fundusze te zostaną przeznaczone na:
● Manipulacja w mediach społecznościowych, w tym płacenie influencerom do 7000 dolarów za post w celu promowania narracji pro-izraelskich.
● Propaganda oparta na sztucznej inteligencji, z kwotą 145 milionów dolarów przeznaczoną na wpływanie na chatboty oparte na sztucznej inteligencji.
● Skierowana do konkretnych osób działalność ewangelizacyjna, w tym mobilne wydarzenie „7 października” o wartości 4,1 mln dolarów, obejmujące wizyty w chrześcijańskich szkołach wyższych i kościołach.
● Delegacje polityków, osób wpływowych i osobistości publicznych w celu promowania polityki Izraela za granicą.
Saar przedstawił wydatki jako konieczność „bezpieczeństwa narodowego”, stwierdzając:
„Kiedy opinia publiczna w państwie trzecim zmienia nastawienie na antyizraelskie, może to natychmiast wpłynąć na działania rządu”.
Ta ofensywa propagandowa następuje po niszczycielskiej kampanii wojskowej Izraela w Strefie Gazy, która:
● Zabito blisko 70 000 Palestyńczyków (według władz służby zdrowia w Strefie Gazy).
● Przesiedlono 90% mieszkańców Gazy, co wywołało głód i choroby.
● Wywołało to globalne protesty, podczas których miliony ludzi potępiły działania Izraela, nazywając je ludobójstwem.
Z sondażu przeprowadzonego
przez New York Times wynika, że 40% Amerykanów uważa, że Izrael celowo zabija cywilów, podczas gdy wśród amerykańskich wyborców sympatia do Palestyńczyków przewyższa obecnie poparcie dla Izraelczyków.
Czy pieniądze mogą odkupić legitymację Izraela?
Niedawny raport organizacji
Responsible Statecraft ujawnił ukryte płatności Izraela na rzecz influencerów w mediach społecznościowych – niektórzy otrzymywali 7300 dolarów za post – w celu szerzenia proizraelskiej propagandy.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela przekazało 900 000 dolarów za pośrednictwem Havas Media Group Germany na sfinansowanie 90 postów w ciągu sześciu miesięcy, a premier Benjamin Netanjahu uznał influencerów za kluczowy element izraelskiej strategii „odwetu” w amerykańskich mediach.
Krytycy ostrzegają, że te nieujawnione, płatne promocje zniekształcają debatę publiczną.
Pomimo rekordowych wydatków, eksperci wątpią, czy Izrael zdoła ocalić swoją reputację.
Według urzędnika ONZ, żaden PR nie usprawiedliwi ludobójstwa, skoro świat widzi bomby, głodujące dzieci i masowe groby.
Wzrost propagandy w Izraelu uwypukla szerszy kryzys: jego tradycyjna siła lobbingowa – wspierana przez grupy takie jak Amerykański Komitet Spraw Publicznych Izraela (AIPAC) – słabnie w miarę narastania oddolnego oburzenia.
Wraz z rosnącą popularnością ruchów BDS (Bojkot, Wycofanie Inwestycji, Sankcje) na całym świecie, Tel Awiw podwaja wysiłki w zakresie cenzury i kontroli narracji, zamiast zmienić kurs.
Izraelska wojna propagandowa warta 730 milionów dolarów to desperacka gra, która może przynieść odwrotny skutek, ponieważ globalna świadomość cierpienia mieszkańców Gazy rozprzestrzenia się szybciej, niż opłacani influencerzy są w stanie ją stłumić.
Na razie izraelscy przywódcy wydają się zdeterminowani, by uniknąć odpowiedzialności kosztem pieniędzy – mimo że świat patrzy, niewzruszony ich kosztownymi kłamstwami.
Obejrzyj, jak redaktor naczelny
Grayzone Max Blumenthal demaskuje kłamstwa i propagandę, którą Izrael rozpowszechnia od 7 października, aby usprawiedliwić ludobójstwo .
Źródło:
https://conspiracy.news/2025-12-10-israel-global-propaganda-push-amid-gaza-backlash.html