ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Zachęta, ale tylko dla obcych 
2 marzec 2015      Artur Łoboda
Obama destabilizuje europejską gospodarkę -sankcje pogłębiają recesję  
3 wrzesień 2014      www.polskawalczaca.com
Goń zboczeńców 
8 styczeń 2014      Artur Łoboda
Weselej już być nie może!? - jazda tramwajem na Stoki z Artystą Marianem DZIĘDZIELEM /wspomina Ewa Englert-Sanakiewicz/ 
31 styczeń 2014      Ewa Englert-Sanakiewicz
USA Jako Państwo Policyjne 
10 maj 2012      Iwo Cyprian Pogonowski
Nie istnieje już medycyna, lecz sterowanie społeczeństwem 
28 sierpień 2020      Artur Łoboda
Odzyskiwanie wartości w literaturze 
23 lipiec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Raport senackiej komisji ds. wywiadu, w przeddzień światowej tragedii  
9 grudzień 2014      Artur Łoboda
Pamięć o ukradzionych dzieciach (Ellenai) 
5 sierpień 2010      przysłał ICP
Igor Panarin - rosyjski nacjonalista 
7 luty 2010      Rąbieski
Odezwa Livny: świadectwa z Izraela 
8 marzec 2022     
Rozkaz N.K.W.D.: No. 00485 w dniu 11- VIII-1937 a Polacy 
22 marzec 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
WOJNA z Libią: Demokracja wymorduje wszystkich, których uzna za swoich wrogów! 
20 marzec 2011      Gasienica
Minister zdrowia nie zajmuje się chorymi 
13 czerwiec 2020     
Kto rządzi Rosją? 
6 maj 2022      Artur Łoboda
Po co dziesiątki tysięcy satelitów nad Ziemią? 
31 marzec 2021     
Najlepsze lekarstwa 
22 listopad 2019      Artur Łoboda
Holocaust fraud described in New York Times Nov 10, Front Page  
10 listopad 2010      przysłał ICP
Przyczepiło się g... do okrętu i mówi "płyniemy" 
2 listopad 2020      Artur Łoboda
Odwrotna strona medalu wojny w Afganistanie 
28 grudzień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (8.05.2012)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

8.05.2012 00:21


@Zygmunt Jan Prusiński

Panie Zygmuncie, w związku z Pana ostatnią wypowiedzią, to się Pan nie znalazł na wysokości poziomu, jakiego od Pana oczekuję. Ja nie piszę do Pana jako kolega lecz tak jak krytyk (czy jakiś tam filozof) do poety.

Piszę na temat istoty, powtarzam ISTOTY miłości, która każe Bogu, w myśl tej ISTOTY robić z ludźmi różne potworne rzeczy i łotrostwa (a my to nazywamy ekonomią Zbawienia, że przez miłość Bóg nas karze i wychowuje). Więc miłość ma również ciemną stronę, którą ludzie przeklinają. Już Panu pisałem, że gdy się zakochałem w dziewczynie dziesięć lat młodszej, to tak straciłem dla seksu z nią głowę, że dwupokojowe mieszkanie w bloku oddałem pierwszej żonie w akcie ekspiacji i niejako zadośćuczynienia, chociaż to ona przedtem ze mną zerwała i przyprawiła mi rogi. Ale tak się zakochałem w tej drugiej, że umeblowałem jej mieszkanie, kupiłem samochód i oddałbym jej cały świat. Żeby tylko móc z nią kopulować. A żeby ode mnie nie uciekła (tak kombinowałem jak lisek chytrusek) zrobiłem jej dziecko, które by cementowało nasze do siebie przywiązanie. Oczywiście i to nic nie pomogło, bo poszła na sermater z ubekiem, ale o tym mówię, że zakochany mężczyzna zrobi wszystko, jak ślepy baran idący na rzeź. Matka mi się tylko przyglądała i mówiła ostrzegawczo że głupio robię, ale młodość nie słucha starości.


Co też ludzie nie wyrabiają, gdy kochają naprawdę! Pańskie wiersze przy tym, to lipa i pikuś! Zakonnice w leprozoriach pocierają sobie pokaleczone ręce o świeże rany trędowatych, żeby się zarazić leprą, żeby cierpieć, umierać i bardziej kochać Jezusa. Kochankowie szukają okazji żeby zarazić swoje narządy płciowe grzybicą albo rzęsistkiem, który nieleczony swędzi jak cholera i dopiero wtedy podczas kopulacji daje „nieziemskie rozkosze”. Niektórzy kochankowie poszukują sposobów powiększenia członka w efekcie sztucznego priapizmu. Wygląda to tak, że kochanek przykłada sobie osę lub pszczołę do żołędzi członka, który po użądleniu robi się dwa, trzy razy większy i dawajże wkładać kochance do waginy, aż omdlewa z rozkoszy.

Czy stać by było Pana (poza pisaniem wierszy) na takie akty poświęcenia się dla miłości (dla kobiety i jej cipki? Bo cipka kobiety jest jej panią. To nieprawda co piszą psycholożki, że miłość jest rozumna, że idzie z mózgu, że panią cipki jest duchowość i umysł kobiety. Jest akurat odwrotnie! Umysłem kobiety rządzi cipa! )? Bo na razie Pańska miłość do pani Ewy to czcza gadanina, która nie przeszła próby ognia (starość – no, powiedzmy dojrzałość - starością a swoje centymetry trzeba włożyć!).

Co do homoseksualistów, którzy również potrafią się tak poświęcać dla kochanka, jak my dla kochanki, że się zarażają rzęsistkiem, grzybicą, jadem pszczelim, to twierdzę, że robią to w poszukiwaniu i afirmacji prawdziwej miłości. A są przecież inne, bardziej drastyczne formy potęgowania seksualnej rozkoszy. Bo nie ma miłości bez rozkoszy, tylko prostytucja dla pieniędzy i interes. W świetle tego, ja rozumiem, dlaczego moje małżeństwa padały jedno po drugim, gdy już spełniłem jakieś podstawowe żądania materiale. Po prostu panienki kochały przede mną kogoś innego, kto je odrzucił, kto im nie mógł sprawić mieszkań, mebli i samochodów, gdy ja to im wszystko już zapewniłem, robiły wszystko, żeby mnie sobie obrzydzić, bo byłem intelektualistą, bo nie wypiłem gorzały i nie strzeliłem w mordę, bo nie śmierdziało ode mnie z niemytego chuja mastką. Otóż byłbym dobry i podniecający, gdybym wypił często flaszkę, zaklął kurwa mać, gdybym śmierdział mastką… o wtedy byłbym męski.
Żeby kobieta mogła się zarazić tryprem, od ukochanego typa, po to, żeby ją swędziała dziura, tak jak jego swędzi napletek i wyła przez całą noc ze swędziawki, trąc zadkiem o prześcieradło, z waginą drapanej jego sękatym prąciem… to potrzebna, żeby go naprawdę kochała… ale kobiety nie kochają byle ciapciaków, tylko facetów z jajami. Widocznie ja takim facetem nie jestem i nie byłem. Jestem cacuś teoretyk. Gadu gadu, pisu pisu, jakieś tam naukowe głupotki długopisikiem po papierku. A pieniądze w dupie!


Pan sobie nie wyobraża, co za pijacka szmata była z tego ubeka, który mi uwiódł żonę (a potrafił „załatwić” dla niej u komuchów dziesięć razu więcej niż ja mogłem jej kupić), ale był kawał byka i bydlaka i owłosiony jak małpa. A ja cóż, owłosiony w miarę jak nasi ojcowie i dziadkowie, nie wychowani na świńskich i kurzych hormonach. Ot aby aby – kudła tu, kłak tam. Pożal się boże.

Wracając do meritum; mężczyzna nie kopuluje kobiety głową, tylko członkiem. Te głupkowate babiny, seksuolożki piszą, że seks zaczyna się w głowie. Nic podobnego. Jeśli seksu nie ma w pycie, to go nie ma wcale - (nie będę się rozpisywał na tematy oczywiste – podstawą jest dorodny zdrowy organizm samca i duża fujara. Natomiast umysł ma być w miarę prymitywny i dziki, żadnych poezji i filozofii. Dupczenie nie znosi poezji. Te baby, które Panu tak kadzą (Zygmusiu, Zygmunteczku…), żeś Pan taki poeta miłosny i trubadur, kłamią w żywe oczy.


Dasz Pan wiarę, że Zygmunt Krasiński nie zakuśkał sobie Delfiny ani razu, chociaż go podniecała swymi długimi (białymi – tak piszą pamiętnikarze) nogami, choć mu ukazywała bezwstydnie swoje rozpustne wyjebane krocze, a jakie miny omdlewające przy tym robiła, jak wywracała oczami w poetyckiej ekstazie, że i z niej niby taka subtelna poetesasa. Nic to nie pomogło na twardość poetyckiego kutasa, bo wprawdzie Zygmunt był gruźlikiem, a gruźlikom członek staje często; ale równie bardzo szybko opada; bo u zdechlaków na pierwszym miejscu jest śmierć i choroba a nie dręczenie kobiety kutasem. I co, tak go strasznie kochała, że umierał jak pies w samotności i gdyby nie litościwa żona, to by mu nie miał kto podąć kibla pod zadek.

W sumie, wydaje mi się, że idziesz Pan nieco złym tropem. ONA, ONE, czytając pańskie wiersze-komunikaty, mają widzieć jak Pan idziesz ku nim, jak się Pan zbliżasz rozpinając rozporek, zły jak cholera, żeś nie miał baby nie kuśkał siedemnaście lat. A tu, widzą, że Zygmuś wcale się nie wścieka, nie pociera stojącego fajfusa niechcący w portkach, jak to robią młodzicy, zniecierpliwieni, bo chcą na dziurę wychodzić już (zalety młodości!). Więc, Zygmuś wcale się nie wścieka i pisze coraz łagodniej, jakby gotował jakiś słodki waniliowy budyń. Można wyjść z tymi wierszami na środek miasta, na imieninach cioci i deklamować je przed udającą zachwyt publicznością. Młodych to wcale nie poruszy ani nie zbudzi drzemiącego dziadka. Ej, do cholery, w starym dziadku jest więcej wigoru niż w Panu. Czytając Pana coraz bardziej widzę Pańskie oczy zachodzące mgłą, jakiejś poetyckiej drzemki, w której już Pan zapomniał, o co Panu chodziło. Nie wspominaj Pan o jakichś idiotycznych maszynkach do dojenia facetów ze spermy… no tego się po Panu nie spodziewałem… tutaj sadzi Pan takie pienia na cześć zapładniania i miłości, a tu go doją jak na jakiejś farmie… i dziwić się tu, żeś Pan przez siedemnaście lat i nie miał kobiety, skoro dojarki wysysały z Pana każdą kroplę spermy… rany boskie! Dałeś się Pan omamić kapitalistycznemu wyzyskowi a raczej dojeniu człowieka przez człowieka. Słuchajcie młodzi mężczyźni i uczcie się, co was czeka. Członek męski już nie jest przeznaczony dla waginy kobiety ale dla gumowego „cycka” od spermatycznej dojarki. Od tego się można nabawić urazów członka (psychicznych też), ale ale, też chyba polubić i oprócz dojenia mieć z tego jakieś rozkosze masochisty. Jakże daleko odeszliśmy od staropolskiego „pierdolenia”, gdzie, pozwoli Pan, że posłużę się fraszką Jana z Czarnolasu:

Stary miał priapisum nieukładną mękę
Lecz była młodej żenie ta niemoc na rękę
Bo się pan często parzył w przyrodzonej wannie
Co więcej niźli jemu pomagało Hannie
Potym go uleczyli mądrzy doktorowie
A pani w płacz nieboga: „Biadaż mojej głowie!
Kiedyś ty mężu, stękał, jam się dobrze miała
A kiedyś ty zasię zdrów, ja będę chorzała”


Zygmunt Jan Prusiński Zaczarowana Muszelka... część I
Ocena wpisu:


10 grudzień 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Samobójczy atak na Liban
sierpień 9, 2006
Biuletyn Informacyjny Instytutu Schillera
Lewica, prawica, bęc
wrzesień 7, 2006
Artur Łoboda
"Uśmiercanie Izraela?"
luty 23, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
pl.j.Fiasko demokracji,czy tryumf medialnego prania móżdżków???
październik 25, 2007
D.DUZY MALKONTENT.
Jaką możecie dać mi gwarancję...
listopad 23, 2004
opolskoma
Kto tu kłamie?
Kto za Unią, kto przeciw

marzec 25, 2003
zaprasza.net
Milena Rindal, fragmenty książki 'Ameryka - mit czy kit'
kwiecień 6, 2007
Fiasko Demokracji Fasadowej w Iraku
grudzień 1, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Czy można dać dziecku na imię Opieniek?
lipiec 20, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Nie bąd? biernym odbiorcą
grudzień 31, 2003
Nasz Dziennik
Kołowrotek
październik 30, 2007
Słoneczny Zegar
Chavez, Hazardzista w Wenezueli
luty 10, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Hausner musi boleć
luty 1, 2004
Adrian Dudkiewicz
Strategia restrukturyzacji energetyki polskiej
maj 8, 2006
10 lat grozi oskarżonym o malwersacje finansowe
lipiec 30, 2002
PAP
Czwartego lutego 2006
luty 4, 2006
Artur Łoboda
Komu i Czemu Iran Przeszkadza?
maj 3, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Terror Żydów przeciwko Żydom – Część pierwsza: Pogrom Kielecki
czerwiec 9, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Lewe interesy ex radnych Krakowa a mieszkańcy bulą podatki
listopad 18, 2003
www.dziennik.krakow.pl
Chcą zakazać prezerwatyw
listopad 8, 2006
PAP
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media