ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Cały czas zachowujmy umiar 
16 luty 2016      Artur Łoboda
Prawda i fałsz 
2 kwiecień 2018     
TRWANIE ZAPRASZA Wiesław Sokołowski  
7 styczeń 2018      www.trwanie.com
Kilka uwag o współczesnych krytykach sztuki i nie tylko... 
26 październik 2012      Artur Łoboda
Ostrzeżenie dla świata? Prezes BioNTech unika szczepionki przeciwko COVID-19, którą pomógł stworzyć 
28 styczeń 2025     
Jeżeli nie ma żadnego wirusa to oznacza, że podają ludziom truciznę 
30 maj 2020     
Dominacja świata przez USA słabnie  
30 maj 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
Gdzie jest zabytkowy ołtarz z kościoła w Ustce ? 
26 luty 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Niemiecka firma ubezpieczeniowa zwalnia dyrektora generalnego, który opublikował dane o urazach związanych ze szczepionką COVID 
17 marzec 2022     
Ludzie mysla, ze to duch 
28 czerwiec 2010      Goska
Badanie FDA łączy szczepionkę Pfizer Covid-19 z krzepnięciem krwi? Panika w mediach społecznościowych po nowym raporcie 
2 styczeń 2023     
Przygotujmy się do sprzątania Polski 
2 listopad 2015      Artur Łoboda
Jako pedofil bardziej oryginalny niż jako oszust... 
3 październik 2009      tłumacz
To zwykła szopka zorganizowana przez rządzących 
2 czerwiec 2015      Artur Łoboda
Ręka w rękę z Hitlerem 
3 sierpień 2010      Rebel
Brexit po roku 
27 grudzień 2021      Artur Łoboda
Polska i USA A Gas Ziemny  
17 wrzesień 2012      Iwo Cyprian Pogonowski
Przynajmniej wiemy co kombinuje 
8 czerwiec 2020      Artur Łoboda
Uwagi do projektu "Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2011-2020"  
17 maj 2011      Artur Łoboda
Mieszkowski na TOALETY 
31 maj 2019      Alina

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (8.05.2012)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

8.05.2012 00:21


@Zygmunt Jan Prusiński

Panie Zygmuncie, w związku z Pana ostatnią wypowiedzią, to się Pan nie znalazł na wysokości poziomu, jakiego od Pana oczekuję. Ja nie piszę do Pana jako kolega lecz tak jak krytyk (czy jakiś tam filozof) do poety.

Piszę na temat istoty, powtarzam ISTOTY miłości, która każe Bogu, w myśl tej ISTOTY robić z ludźmi różne potworne rzeczy i łotrostwa (a my to nazywamy ekonomią Zbawienia, że przez miłość Bóg nas karze i wychowuje). Więc miłość ma również ciemną stronę, którą ludzie przeklinają. Już Panu pisałem, że gdy się zakochałem w dziewczynie dziesięć lat młodszej, to tak straciłem dla seksu z nią głowę, że dwupokojowe mieszkanie w bloku oddałem pierwszej żonie w akcie ekspiacji i niejako zadośćuczynienia, chociaż to ona przedtem ze mną zerwała i przyprawiła mi rogi. Ale tak się zakochałem w tej drugiej, że umeblowałem jej mieszkanie, kupiłem samochód i oddałbym jej cały świat. Żeby tylko móc z nią kopulować. A żeby ode mnie nie uciekła (tak kombinowałem jak lisek chytrusek) zrobiłem jej dziecko, które by cementowało nasze do siebie przywiązanie. Oczywiście i to nic nie pomogło, bo poszła na sermater z ubekiem, ale o tym mówię, że zakochany mężczyzna zrobi wszystko, jak ślepy baran idący na rzeź. Matka mi się tylko przyglądała i mówiła ostrzegawczo że głupio robię, ale młodość nie słucha starości.


Co też ludzie nie wyrabiają, gdy kochają naprawdę! Pańskie wiersze przy tym, to lipa i pikuś! Zakonnice w leprozoriach pocierają sobie pokaleczone ręce o świeże rany trędowatych, żeby się zarazić leprą, żeby cierpieć, umierać i bardziej kochać Jezusa. Kochankowie szukają okazji żeby zarazić swoje narządy płciowe grzybicą albo rzęsistkiem, który nieleczony swędzi jak cholera i dopiero wtedy podczas kopulacji daje „nieziemskie rozkosze”. Niektórzy kochankowie poszukują sposobów powiększenia członka w efekcie sztucznego priapizmu. Wygląda to tak, że kochanek przykłada sobie osę lub pszczołę do żołędzi członka, który po użądleniu robi się dwa, trzy razy większy i dawajże wkładać kochance do waginy, aż omdlewa z rozkoszy.

Czy stać by było Pana (poza pisaniem wierszy) na takie akty poświęcenia się dla miłości (dla kobiety i jej cipki? Bo cipka kobiety jest jej panią. To nieprawda co piszą psycholożki, że miłość jest rozumna, że idzie z mózgu, że panią cipki jest duchowość i umysł kobiety. Jest akurat odwrotnie! Umysłem kobiety rządzi cipa! )? Bo na razie Pańska miłość do pani Ewy to czcza gadanina, która nie przeszła próby ognia (starość – no, powiedzmy dojrzałość - starością a swoje centymetry trzeba włożyć!).

Co do homoseksualistów, którzy również potrafią się tak poświęcać dla kochanka, jak my dla kochanki, że się zarażają rzęsistkiem, grzybicą, jadem pszczelim, to twierdzę, że robią to w poszukiwaniu i afirmacji prawdziwej miłości. A są przecież inne, bardziej drastyczne formy potęgowania seksualnej rozkoszy. Bo nie ma miłości bez rozkoszy, tylko prostytucja dla pieniędzy i interes. W świetle tego, ja rozumiem, dlaczego moje małżeństwa padały jedno po drugim, gdy już spełniłem jakieś podstawowe żądania materiale. Po prostu panienki kochały przede mną kogoś innego, kto je odrzucił, kto im nie mógł sprawić mieszkań, mebli i samochodów, gdy ja to im wszystko już zapewniłem, robiły wszystko, żeby mnie sobie obrzydzić, bo byłem intelektualistą, bo nie wypiłem gorzały i nie strzeliłem w mordę, bo nie śmierdziało ode mnie z niemytego chuja mastką. Otóż byłbym dobry i podniecający, gdybym wypił często flaszkę, zaklął kurwa mać, gdybym śmierdział mastką… o wtedy byłbym męski.
Żeby kobieta mogła się zarazić tryprem, od ukochanego typa, po to, żeby ją swędziała dziura, tak jak jego swędzi napletek i wyła przez całą noc ze swędziawki, trąc zadkiem o prześcieradło, z waginą drapanej jego sękatym prąciem… to potrzebna, żeby go naprawdę kochała… ale kobiety nie kochają byle ciapciaków, tylko facetów z jajami. Widocznie ja takim facetem nie jestem i nie byłem. Jestem cacuś teoretyk. Gadu gadu, pisu pisu, jakieś tam naukowe głupotki długopisikiem po papierku. A pieniądze w dupie!


Pan sobie nie wyobraża, co za pijacka szmata była z tego ubeka, który mi uwiódł żonę (a potrafił „załatwić” dla niej u komuchów dziesięć razu więcej niż ja mogłem jej kupić), ale był kawał byka i bydlaka i owłosiony jak małpa. A ja cóż, owłosiony w miarę jak nasi ojcowie i dziadkowie, nie wychowani na świńskich i kurzych hormonach. Ot aby aby – kudła tu, kłak tam. Pożal się boże.

Wracając do meritum; mężczyzna nie kopuluje kobiety głową, tylko członkiem. Te głupkowate babiny, seksuolożki piszą, że seks zaczyna się w głowie. Nic podobnego. Jeśli seksu nie ma w pycie, to go nie ma wcale - (nie będę się rozpisywał na tematy oczywiste – podstawą jest dorodny zdrowy organizm samca i duża fujara. Natomiast umysł ma być w miarę prymitywny i dziki, żadnych poezji i filozofii. Dupczenie nie znosi poezji. Te baby, które Panu tak kadzą (Zygmusiu, Zygmunteczku…), żeś Pan taki poeta miłosny i trubadur, kłamią w żywe oczy.


Dasz Pan wiarę, że Zygmunt Krasiński nie zakuśkał sobie Delfiny ani razu, chociaż go podniecała swymi długimi (białymi – tak piszą pamiętnikarze) nogami, choć mu ukazywała bezwstydnie swoje rozpustne wyjebane krocze, a jakie miny omdlewające przy tym robiła, jak wywracała oczami w poetyckiej ekstazie, że i z niej niby taka subtelna poetesasa. Nic to nie pomogło na twardość poetyckiego kutasa, bo wprawdzie Zygmunt był gruźlikiem, a gruźlikom członek staje często; ale równie bardzo szybko opada; bo u zdechlaków na pierwszym miejscu jest śmierć i choroba a nie dręczenie kobiety kutasem. I co, tak go strasznie kochała, że umierał jak pies w samotności i gdyby nie litościwa żona, to by mu nie miał kto podąć kibla pod zadek.

W sumie, wydaje mi się, że idziesz Pan nieco złym tropem. ONA, ONE, czytając pańskie wiersze-komunikaty, mają widzieć jak Pan idziesz ku nim, jak się Pan zbliżasz rozpinając rozporek, zły jak cholera, żeś nie miał baby nie kuśkał siedemnaście lat. A tu, widzą, że Zygmuś wcale się nie wścieka, nie pociera stojącego fajfusa niechcący w portkach, jak to robią młodzicy, zniecierpliwieni, bo chcą na dziurę wychodzić już (zalety młodości!). Więc, Zygmuś wcale się nie wścieka i pisze coraz łagodniej, jakby gotował jakiś słodki waniliowy budyń. Można wyjść z tymi wierszami na środek miasta, na imieninach cioci i deklamować je przed udającą zachwyt publicznością. Młodych to wcale nie poruszy ani nie zbudzi drzemiącego dziadka. Ej, do cholery, w starym dziadku jest więcej wigoru niż w Panu. Czytając Pana coraz bardziej widzę Pańskie oczy zachodzące mgłą, jakiejś poetyckiej drzemki, w której już Pan zapomniał, o co Panu chodziło. Nie wspominaj Pan o jakichś idiotycznych maszynkach do dojenia facetów ze spermy… no tego się po Panu nie spodziewałem… tutaj sadzi Pan takie pienia na cześć zapładniania i miłości, a tu go doją jak na jakiejś farmie… i dziwić się tu, żeś Pan przez siedemnaście lat i nie miał kobiety, skoro dojarki wysysały z Pana każdą kroplę spermy… rany boskie! Dałeś się Pan omamić kapitalistycznemu wyzyskowi a raczej dojeniu człowieka przez człowieka. Słuchajcie młodzi mężczyźni i uczcie się, co was czeka. Członek męski już nie jest przeznaczony dla waginy kobiety ale dla gumowego „cycka” od spermatycznej dojarki. Od tego się można nabawić urazów członka (psychicznych też), ale ale, też chyba polubić i oprócz dojenia mieć z tego jakieś rozkosze masochisty. Jakże daleko odeszliśmy od staropolskiego „pierdolenia”, gdzie, pozwoli Pan, że posłużę się fraszką Jana z Czarnolasu:

Stary miał priapisum nieukładną mękę
Lecz była młodej żenie ta niemoc na rękę
Bo się pan często parzył w przyrodzonej wannie
Co więcej niźli jemu pomagało Hannie
Potym go uleczyli mądrzy doktorowie
A pani w płacz nieboga: „Biadaż mojej głowie!
Kiedyś ty mężu, stękał, jam się dobrze miała
A kiedyś ty zasię zdrów, ja będę chorzała”


Zygmunt Jan Prusiński Zaczarowana Muszelka... część I
Ocena wpisu:


10 grudzień 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Obniżka deficytu budżetu wyhamuje tempo wzrostu - Rosati
grudzień 13, 2002
PAP
Błędy witryny RJP
lipiec 22, 2005
Mirosław Naleziński
Dokąd zmierza Ukraina?
październik 31, 2004
opolskoma
Obejrzyj film "Terror Storm" w sieci
grudzień 26, 2006
Kormak za Prison Planet
Jak kradli tak kradną dalej. 90 tys. zł dla 4 osób
kwiecień 1, 2003
PAP
"Klepak" biedy nie klepie
sierpień 15, 2002
ŻYCZENIA NOWOROCZNE
grudzień 31, 2006
sredni
UWAGA BLOKUJA!!!
listopad 4, 2007
Niepokorny
"Zła gospodarka wynika ze złej prywatyzacji"
marzec 25, 2004
PAP
Ekonomia bogiem
sierpień 13, 2003
Sebastian Karczewski
Strategiczne straty USA w Azji Centralnej
październik 12, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Bunt izraelskich pilotów
wrzesień 26, 2003
Waldemar Chamala
Benedykt XVI o "lekarstwie nieśmiertelności"
marzec 9, 2008
PAP
"Wotum nieufności" wobec MON
sierpień 2, 2002
PAP
Marek Wełna - polski Falcone?
styczeń 25, 2008
Marek Olżyński
Fundamentalizm Żydowski i tresura nie-Żydów
listopad 24, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Towarzysz kombatant
grudzień 29, 2008
Marek Jastrząb
Próby Judaizacji Oświęcimia i Sprawa Jedwabnego
kwiecień 4, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Wnioski są zatrważające
grudzień 16, 2002
Piotr Mączyński
Choroba umysłowa prędzej - czy pó?niej daje o sobie znać
luty 15, 2008
Artur Łoboda
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media