ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Pół prawdy to dalej kłamstwo 
18 luty 2018     
Zmarł Kazimierz Świtoń 
4 grudzień 2014     
Dlaczego Brytyjczycy chcą wyjść z EU? 
12 lipiec 2016     
Czego moglibysmy chciec gdybysmy rozwazali historie Polski w perspektywie przynajmniej wiekowej 
16 marzec 2014      Beyondrubikon
Czekam  
15 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Jak rozpoznać podobnych do Michała Kamińskiego? 
15 marzec 2019     
Katechizm Polaka XXI wieku 
20 maj 2011      Artur Łoboda
Raporty o pochodzeniu Braci Kaczyńskich ulgą dla Polaków? 
25 sierpień 2009      tłumacz
Wichrze z Wieczernika  
24 marzec 2016      Artur Łoboda
Po prostu - Kornel 
4 czerwiec 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Węzeł gordyjski 1 - frankowicze 
25 maj 2015      Artur Łoboda
Czy polityczna dintojra wobec Kuby zakończy się? 
26 listopad 2016      Artur Łoboda
Koniec ery klimatyzatorów? 
29 marzec 2020      Artur Łoboda
List do Pawła Kukiza 
11 listopad 2020     
... 
27 grudzień 2017      ...
Zygmunt Jan Prusiński NIEBIESKI BLUES - część czwarta  
1 luty 2021      Zygmunt Jan Prusiński
To pederaści stworzyli nazizm 
2 czerwiec 2019     
Znów ta "Ida" 
23 luty 2015      Artur Łoboda
Demontaż wirusowej teorii 
3 styczeń 2021     
Samobójstwo duszy w urnie wyborczej, w czasie gdy Palestyńczycy są mordowani 
10 listopad 2024      Edward Curtin

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (03.08.2011)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

03.08.2011 01:14


@Zygmunt Jan Prusiński

Panie Zygmuncie, tradycyjnie, miałem się nie odzywać, bo nie mam czasu, ale..., traktuję Pana jako wzorcowego człowieka końca XX wieku, który jest utalentowany talentami renesansowymi, pragnie, nie tylko dla siebie bo jest altruistą) kocha, pisze, odczuwa, szaleje, miota się i... od frustracji, może przejść do szybkiej fiksacji (psychologia - która czeka każdą jednostkę, która znajdzie się w sytuacji bez wyjścia). A taka sytuacja bez wyjścia rysuje się przed większością z nas. Przed tymi, którzy albo źle się ustawią w wyścigu szczurów albo zostaną pogryzieni, albo odpadną.


Żyjemy, Panie Zygmuncie jak ostatni obłudnicy i zakłamańcy, bo wprawdzie usiłujemy "żyć", ale właściwie udajemy (jedni przed drugimi, jak niewolnicy) że żyjemy (a jesteśmy żywymi trupami, bo prawdziwie żyją ci co mogą wydać codziennie 500-1000 zł mamony! (nie potępianej przez religię: (benzyna, obiady, spotkania, prezenty, płatny lub półpłatny, elegancki seks, niepłatna, ale w istocie rzeczy płatna miłość, książki, kluby, alkohole, radość życia - głupia bo głupia, ale zawsze to jakaś radość! Radość z własnego egoizmu!. O śmierci się nie myśli!) ci, co mogą wydać codziennie (w naszych warunkach) cirka 500-1000 zł i wygrywają wyścig szczurów, oni żyją pełną życia, a my się oszukujemy i pocieszamy, że "żyjemy" (bo pozwalają nam oddychać), ale jest to wegetacja i czekanie na śmierć (oddaloną w czasie), w oszukańczym letargu, w którym cierpliwie piszemy wiersze, jakieś listy, karteczki wspomnień, wzdychania, modlitwy, nadzieje... itd. żeby nam się wydawało, że "żyjemy", jak jakieś omszałe od wilgoci stworki, rozmawiamy z cieniami w platońskiej jaskini.


Powiem Panu i to, co wynika z moich doświadczeń-eksperymentów robionych podczas stosunków miłości tantrycznej! Otóż, żeby wielbić mistycznie ciało partnerki podczas stosunku; do tego stopnia, że zatrą się jego fizyczne atrybuty i przemienią w fantomy ponadczasowego i wiecznego piękna, to nasza myśl musi być absolutnie wolna (w kreacji, pozbawiona związków deterministycznych) czysta i wyprawa z wszelkich naleciałości kompleksów niższości, (a jest to możliwe albo u osobników całkiem idealistycznych albo skurwysynów wypranych z wszelkich wyrzutów sumienia). Jeśli choć na chwilę postanie w umyśle cień wątpliwości, czy jestem wart tej kobiety, czy aby nie widzi we mnie nic z tego omszałego pnia z platońskiej jaskimi, gdzie społeczeństwo trzyma mnie jako niewolnika, to wszystkie wysiłki na nic. Jednym słowem przemiana nie nastąpi. Tantryzm (ten intelektualno-duchowy, który znają również jezuici) jest możliwy tylko wśród panów tego świata i wśród panów niewolników. Dla niewolników pozostaje brudny seks suki z kundlem pod psią budą, zwaną szumnie blokiem mieszkalnym, wykupionym mieszkaniem, domkiem jednorodzinnym itd... ale w istocie są to psie budy i przymusowe beczki Diogenesa, z tym, że Diogenes siedział w beczce dobrowolnie, a my siedzimy z przymusu.


W każdym razie, już na koniec, ciało pokryte mchem i porostem nędzy, nie dostąpi tantrycznego przebóstwienia. Biedak nie potrafi się cieszyć naprawdę ciałem kobiety, jej duszą, ani własną duszą i własnym ciałem. Nie można się po katolicku cieszyć tylko własną duszą, bez (brudnego i brzydkiego, spracowanego) ciała i duszą kobiety również bez jej (brudnego, spracowanego, biednego) ciała, bo to jest oszustwo, w tym miejscu nauka Chrystusa, moim skromnym zdaniem nie jest dopracowana i ma jakieś luki.


Jest jeden wyjątek, gdzie można się oderwać od nędzy świata i po wyjściu z "jaskini" doznawać tantrycznego cudu, wtedy gdy kochankowie będą buddystami, a w naszych europejskich warunkach anarchistami, klerkami, wegetarianami, ascetami i tymi, którzy gardzą tym społeczeństwem kundli. Tacy dostępują oczyszczenia, bo widzą błoto, przemoc i zbrodnie tego społeczeństwa tak jasno, że w tym ogniu zostają oczyszczeni, jak w piecu, jak w świetle słońca z jaskiniowego błota. I oni, mogą dostąpić tantrycznego przebóstwienia. Nie inaczej.


I wydaje mi się, Panie Zygmuncie, że takie życie jak nasze jest podłe, i że my sami jesteśmy podli, dopóki nie powiemy sobie szczerze, że albo ŻYCIE, czyli wyścig szczurów i konsumpcja owoców z wyścigu szczurów, albo okłamywanie się takich podłych niewolników jak my, że jest jakieś życie takie jak nasze i można nawet być biednym w kapitalizmie i być szczęśliwym. Otóż Panie Zygmuncie, nie można.


Teraz rozumiem, dlaczego młodzi filozofowie i idealiści naczytawszy się Nietzschego wstępowali do NSDAP.

Rzuciłem temat, który mnie dręczy, jak mogę zachować własną godność w takim potwornym społecznym chlewie i w klatce pełnym krwiożerczych szczurów. Przecież trzeba być ślepy, żeby stojąc na ulicy i obserwując odpersonalizowanych przechodniów albo wściekłych kierowców pędzących tysiącami aut nie widzieć tego, że jeden i następny, to jest szczur, szczur, szczur... gdyby mu wejść w drogę, gdyby zabrakło foliowanego żarcia to zagryzie i poderżnie gardło. Ja rozumiem, że głód jest silniejszy od rozumu, ale gdzie jest rozum gdy jeszcze nie ma ("prawdziwego") głodu i jest czas zabezpieczyć przyszłe człowieczeństwo przed powszechną zatratą? Zresztą co tam gadać o przyszłym człowieczeństwie skoro go już nie ma dzisiaj, bo wystarczy spojrzeć na jadących w samochodach miliony golemów, pseudoludzi i zombi. Jestem ciekaw, co o tym sądzi pan Ryszard Zasmucony. Bo ja osobiście, w przeciwieństwie do niego w ozdrowieńczą Paruzję nie wierzę.


Zygmunt Jan Prusiński Kobieta białych luster

30 październik 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Do Dorothy..
grudzień 3, 2007
prof.Ratler z Sydney
Huta Ostrowiec w ręce pani Główki?
grudzień 14, 2002
IAR
Jaką cenę ma pokój?
luty 10, 2003
IAR
Ballada Wałbrzyska
luty 19, 2003
Co sie dzieje w tej Polsce ?
kwiecień 8, 2006
przeslala Elzbieta
Tajna broń HAARP, czyli metafizyka ludzkiej głupoty
luty 13, 2005
Marek Głogoczowski
Dehumanizacja pieniądzem
luty 14, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Koniec ery taniego pieniądza
sierpień 14, 2004
Zmierzch uchwałodawstwa RJP?
luty 20, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Trochę za pó?no na romantyzm
wrzesień 3, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Emigracja
sierpień 28, 2003
przesłała Elżbieta
Wyzysk Psychologiczny
maj 15, 2007
Goska
Koniec państwa czy państwa w państwie?
grudzień 17, 2006
Remigiusz Okraska
Czy posty powinny być podpisywane imieniem i nazwiskiem?
kwiecień 14, 2005
anonim
Konflikt Gruzja - Osetia południowa jako przykrywka dla wojny rosyjsko - amerykańskiej
sierpień 9, 2008
komentator
Kolejna bitwa o Polskę przegrana
listopad 28, 2006
Artur Łoboda
Odezwa do kołka w płocie
luty 9, 2006
Wiesław Sokołowski
Punkt widzenia a miejsce siedzenia
czyli "poczucie przyzwoitości wedle Millera"

czerwiec 5, 2003
red. Krzysztof
Czterdzieści i cztery
styczeń 11, 2007
Jarosław Tomasiewicz
Górnictwo potrzebuje kapitału
kwiecień 6, 2006
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media