ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Dlaczego szczepionki na COVID-19 mogą wpływać na płodność człowieka?  
 
Sąd nie chce wysłuchać byłych pacjentów profesora Talara 
Profesor Jan Talar, z powodzeniem przywracający do sprawności pacjentów, którym inni medycy nie dawali szans przeżycia, po raz kolejny stanąć musiał przed Okręgową Izbą Lekarską prowadzącą przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Sprawa została zawieszona do 1 października. 
Bruksela już we wrześniu 2019 r. czyniła przygotrowania do pseudopandemii 
 
Grzegorz Braun odpowiada na Państwa pytania 
Monika Jaruzelska zaprasza
 
Kanciarze z Wall Street 
Film przedstawia kulisy Wall street . Metody działania , które doprowadziły w ciągu kilku ostatnich lat do wywołania kryzysu finansowego. 
To tylko... / It's just...  
Jak Nas wganiają w kajdany 
Szczepienia przeciw Covid prowadzą do uszkodzenia płuc 
 
whatreallyhappened.com 
Warto dodać ten link do Pana strony: http://whatreallyhappened.com/

99% tez dotyczących religii, polityki i ekonomii i filozofii się pokrywa z tezami zaprasza.net. Topowa strona. 
Klimat i trop finansowy 
To właśnie mega-korporacje i mega-miliarderzy — (...) są głównymi zwolennikami “oddolnego” ruchu dekarbonizacji — od Szwecji przez Niemcy po USA i dalej. 
Dowody na zbrodnię ludobójstwa szczepionkowego są nawet w bazie VAERS  
To jest artykuł z maja 2013 roku!
i dotyczy wszystkich - wcześniejszych szczepień.  
Światowy dług 
Ciekawe kto jest "wierzycielem" tego długu? 
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
Montanari: Szczepionka to wielki przekręt 
Jeśli prawdziwa choroba nie daje odporności, absurdem jest mieć nadzieję, że szczepionka może to zrobić, co nie jest niczym innym, jak tylko chorobą w postaci atenuowanej. 
Szczepionka przeciwko ospie prawdziwej wyzwoliła wirusa AIDS 


Epidemia AIDS mogła zostać wywołana przez masową kampanię szczepień, która zlikwidowała ospę prawdziwą. Światowa Organizacja Zdrowia, która kierowała trwającą 13 lat kampanią, bada nowe dowody naukowe sugerujące, że uodpornienie szczepionką Vaccinia przeciwko ospie prawdziwej obudziło niepodejrzewane, uśpione zakażenie ludzkim wirusem obrony immunologicznej (HIV). 
Wezwanie do przebudzenia 
Film opisujący mechanizmy ekonomicznej władzy nad światem 
Dr. L.Palevsky tłumaczy mechanizm działania szczepionki mRNA i wypływające z niej jej zagrożenia 
Dr. Lawrence Palevsky, certyfikowany pediatra, autor i wykładowca, wyjaśnia, w jaki sposób szczepionka na COVID instaluje instrukcje genetyczne mRNA z białka wypustek SARS-Cov2, które następnie wykorzystuje nasze ciało do powielania się, co powoduje bezpłodność, krzepnięcie krwi i zakażenia przez wydzielanie cząstek białka wypustki dla bliskich członków rodziny poprzez oddech, ślinę, pot i złuszczanie się skóry, którzy z kolei doświadczają objawów krzepnięcia, siniaków i niepłodności, mimo że nie byli zaszczepieni szczepionka na COVID-19. 
Rozmowa Adnieszki Wolskiej z Sucharitem Bhakdi 
 
Peruwianski sad uznal B. Gatesa G. Sorosa i Rokefelerow odpowiedzialnych za tworzenie "pandemii" COVID 19 
 
Jerzy Jaśkowski Pasteryzacja ludzi  
 
"Pytam w imieniu zdezorientowanych".  
"Pytam w imieniu zdezorientowanych". List prof. Rutkowskiego do ministra zdrowia 
więcej ->

 
 

Polsko, czy już nie masz gospodarza?


Obecna sytuacja Polski, zwłaszcza po wejściu do UE, przypomina sytuację pradawnego sumeryjskiego Ur (z którego wyszedł Abraham), które padło w 1955 r. przed Chrystusem pod naporem barbarzyńskich plemion semickich Iszbierry, a ostatni król Sumeru Ibbisin został pojmany i w pętach wzięty do niewoli. Upadkowi "pomogli" oczywiście sami obywatele Ur: namiestnicy, kapłani, wojsko, pisarze, kupcy, budowniczy i wszyscy ludzie interesu, którzy przeszli na stronę wroga. Rzecz ciekawa, niedawno odkryto tabliczkę ze skargą owego króla na los miasta - państwa Ur - i oto elegia ta sprzed niespełna czterech tysięcy lat zdaje się mówić coś i o nas.

I polska ziemia
"ziele płaczu" rodzi
Wichura wściekła, aby czas odmienić
I praw porządek zniszczyć, przebudziła orkan -
By zburzyć sumeryjskie dawne obyczaje,
By dni dobrego władztwa przeminęły,
By w gruzach legły miasta i Sumeru domy.
Opustoszały stajnie i zagrody,
Nie stoją już w oborach tłuste krowy
I owce w swych zagrodach się nie mnożą.
Kanały niosą tylko gorzką wodę,
Na dobrych polach tylko trawa rośnie,
Stepowa ziemia "ziele płaczu" rodzi.
Matka nie może dzieciom dać opieki
I ojciec żony swej nie wzywa po imieniu (...).
Do kolan niewiasty nie przybiegają dzieci
I mamka kołysanek im nie śpiewa.
Sponiewierany został tron Sumeru,
Wyroków sprawiedliwych już nie słychać,
Władztwo z kraju wywleczono
W kraj obcy - jemy pokłon trzeba składać.
"Skarga Ibbisina", za Marianem Bielickim.

Tak! Otóż i nam dziś w sumie ziemia polska "ziele płaczu'" rodzi. A myśmy tak pragnęli gospodarnej i wolnej, marzyliśmy o atmosferze domu polskiego i zaczynaliśmy śpiewać kołysanki przy nowych narodzinach Niepodległej. A dziś jakiś czarownik odmienia ją w jakąś postać szarą i straszącą.
Nie ma w niej sprawiedliwości, prawa, ładu, porządku gospodarczego, społecznego, politycznego, kulturalnego i moralnego i nie ma radości dla jej uczciwych dzieci. Zburzone zostały dawne polskie obyczaje, przemijają dni poczucia naszego samowładztwa i poczucia bezpieczeństwa dla katolików.
Budzimy się jakby w obcym kraju. Nie ma też dróg dobrych i spokojnych, nie ma domów życia dla nas, nie ma bezpieczeństwa ziemi polskiej i nikt już nie strzeże dzieci polskich przed wrogami. Na żyznych polach naszych, choćby na ścianie wschodniej, rośnie tylko trawa i chwasty i cała ziemia społeczno-polityczna tylko "ziele płaczu" naszym dzieciom rodzi. Poniżona jest godność Polski, rozwalone są nasze gospodarstwa, niepewna jest uprawa i hodowla, ręce polskie są bez pracy. Tylko gdy idziesz, od czasu do czasu pysznią się butnie jakieś wille i śmigają luksusowe auta, które jakby nie wyrosły z naszej ziemi prawa.

Dom, który się nazywa Polska, nadal nie ma jakby gospodarza.
Elementy, które dostały się do jakichś form władzy, tylko za łby się wodzą, walczą tylko o swoje, nie o dobro wspólne.

Mierzwi ich lud prosty, zwłaszcza rolnicy polscy, których z całą pasją chcą rozdeptać, jak w procesie iławskim, a którzy przecież w pierwszym rzędzie są gospodarzami naszej polskiej ziemi. Nadal tyle przekrętów w państwie, manipulacji, oszustw na każdym kroku, korupcji i zwykłego złodziejstwa. Wszystko to staje się jakby prawem życia w Polsce. Paweł Klebenikow określił to "bratnie" zjawisko w Rosji jako "kleptokrację", czyli "rządy złodziei" i, oczywiście, został skrycie zamordowany. Jak to zło nie znosi, gdy się je złem nazywa! Wszędzie oszuści w życiu publicznym siebie nawzajem pod niebiosy wynoszą, jako współczesnych Prometeuszy przyszłości.

Jak to przeżyć?

Największe spustoszenie duchowe, moralne, kulturalne, umysłowe i gospodarcze robi ateizm.
To są jego owoce.
Tylko władze tego nie widzą. W ateistycznej Rosji w samym tylko roku 2003 było ponad pięć tysięcy zabójstw na zlecenie: morduje się konkurencję, dziennikarzy, duchownych, polityków, przeciwników partyjnych. Tak to rodzi się nowa era: liberalizmu.

Marksim, ateizm, a głównie pseudoliberalizm, rozbiły całkowicie pojęcie wspólnoty człowieka z człowiekiem. Zdawało się im, że wyrzuciły do kosza tylko "stare" pojęcie Boga. W ślad za tym niszczone są wszelkie wartości wyższe, jak prawda, dobro, piękno, sprawiedliwość, wolność, twórczość, miłość społeczna, pracowitość, a na ich miejsce propaguje się zakłamanie, korupcję, rozpustę, lenistwo, używanie, nurzanie się w błocie jako symbol nowej kultury. Nadal celowo rozbijane są rodziny, zabijane są dzieci poczęte, wyśmiewane są na różne sposoby małżeństwa, propagowana jest prostytucja, zohydzane jest życie rodzinne, etyczne, zdyscyplinowane i odpowiedzialne. Ku temu dążą nawet niektóre akty ustawodawcze, no i cała propaganda jakichś kryjących się "duchów nowości i postępu". Ciągle brakuje podstawowych uregulowań prawnych, zresztą każde prawo można u nas ominąć, zwłaszcza gdy się ma władzę. Sądy nie do końca są sprawiedliwe, ściągają przeważnie słabych i biednych, a wielkich złodziei dopiero wtedy, gdy należą oni do przegranej partii. Prawo jest traktowane jako środek urządzenia się i ochrony przed odpowiedzialnością. Instytucje prawne nie mogą strzec prawa wystarczająco dobrze, bo albo pracują tam byli komuniści, albo są powiązane z władzą polityczną, albo bywają sterroryzowane przez gangi i mafie, albo są zaplątane w gęstwinę sprzecznego prawodawstwa. Towarzystwa ubezpieczeniowe oszukują na potęgę, ich klienci jeszcze bardziej, "banki" argentyńskie buszują sobie swobodnie i nikt nie może tego wszystkiego ukrócić, bo władza państwowa - zgodnie z ideologią zachodnią - "musi powoli zanikać i dawać miejsce wolności". Różnego rodzaju kontrole są u nas tylko z tradycji lub dla zabawy. W sprawach poważniejszych nie są prawie nigdy skuteczne.
W wielkich przedsiębiorstwach kontrolerzy potrafią siedzieć całymi latami, tacy "koloniści", a w małych przedsiębiorstwach, nawet kilkuosobowych, mogą siedzieć i sześć miesięcy w roku - trzeba ich żywić, bawić, marnować czas, a nawet i pilnować, by czegoś nie skombinowali.
W roku 2003 NIK wykryła w budżecie państwowym nieprawidłowości na 4 miliardy 300 milionów złotych, ale

Sejm spokojnie przyjął

sprawozdanie rządu, żądając odnalezienia tylko 300 mln.
Słowem, w Polsce nie ma gospodarza. I to idzie po myśli konstruktorów "nowego społeczeństwa".

Ale za to jest walka
W Polsce nie ma gospodarza, ale za to postępuje potworne zwalczanie struktur państwa i klasycznych tkanek społecznych. Chyba sam diabeł podszepnął ideologom europejskim program niszczenia dotychczasowych tkanek organizmu społecznego.
A mianowicie wychowawców tradycyjnych przedstawia się dzieciom i młodzieży jako przeważnie zboczeńców, rodziców jako okrutników i gwałtowników, duchownych jako oszustów moralnych i religijnych, lekarzy jako potencjalnych zabójców, policjantów jako częstych kryptomorderców, nauczycieli jako tępych tyranów młodzieży, robotników jako patentowanych leniwców i kombinatorów, a rolników, zwłaszcza jeśli ratują się przed śmiercią protestami na drogach, jako idiotycznych "rozbójników drogowych". Na domiar złego, większość tych, którzy naszprycowali się narkotykami nowej ideologii i którzy nas tak barwnie odmalowują, jest przecież Polakami i całkowitymi "niewiniątkami", a nawet stróżami nowej moralności. No i władzom naszym raczej się to wszystko podoba, nawet tym i owym kościelnym.

Polsko, gdzie jest Twój gospodarz?

Zastanawia szczególnie ostatnio większy atak na służbę zdrowia i na lekarzy.
Wszędzie na świecie narastają trudności z ubezpieczeniem lekarskim, ale nasze ogromne trudności przedstawia się nie jako winę władz, lecz jako winę samej służby zdrowia, w tym głównie lekarzy i... pielęgniarek.
Przedstawia się ich jako pracujących tylko dla pieniędzy, jako ludzi bez zmysłu społecznego i bez serca i nagłaśnia się na cały świat złe przypadki.
Mówi się aluzyjnie, że np. niedawno w Italii pięć tysięcy lekarzy dało się przekupić producentom leków, żeby przepisywali ich drogie i złe lekarstwa. Sugeruje się przez to, że i wielu naszych lekarzy jest w zmowie z producentami leków i działa na szkodę naszych ubogich i emerytów. Jest to chyba na ironię, bo lekarze przeciętnie bardzo słabo zarabiają, a bardzo ofiarnie pracują. Tymczasem ogólnie lekarze polscy, głównie wierzący, ale nie tylko, to są wspaniali społecznicy, wyrośli z naszej wielkiej tradycji humanistycznej i nadzwyczaj zdolni, zwłaszcza w diagnostyce. Przede wszystkim są bardzo przyja?ni chorym.

Ci, którzy pracują za granicą, robią furorę. Jednak w tym ogólnym w UE ataku na lekarzy zdaje się być co innego na rzeczy.

Najwyra?niej chodzi o to, żeby w "nowym społeczeństwie" utrudnić dostęp do leczenia ubogim, bezdomnym, bezrobotnym i ogólnej masie ludzkiej. Stratedzy nowej Europy wybrzydzają, że za dużo jest ludności na drodze do raju.
Podobnie pewne czynniki, jeśli w ogóle nie oszalały, to naigrywają się z polskich pielęgniarek. Mianowicie zachęcają je niemal do wyjazdu do pracy w Ameryce, która chciałaby przyjąć i pół miliona pielęgniarek z Polski. Nic im to nie przeszkadza, że w takiej sytuacji byłyby one traktowane jako towar, a nie ludzie mający życie rodzinne. Nie mówimy już o tym, że jak pokazuje częsta praktyka, nasze pielęgniarki miałyby służyć w Ameryce nie tylko w szpitalach. Okazuje się, że i u nas w Polsce brakuje pielęgniarek, ale żaden minister nie podniesie im pensji ponad 700 zł, chociaż ma pieniądze na refundację środków antykoncepcyjnych, poronnych, na propagandę antynatalistyczną, no i na tzw. aborcję. Trzeba pamiętać, że cała ideologia unijna jest chora na brak człowieczeństwa. I oto dlaczego już i w Polsce do władz nie dopuszcza się katolików.

Przypływ agresji przeciw katolicyzmowi

Wzbiera znowu fala antykościelna. Wszystko "humanistycznie".
Teraz na ołtarzu ma stać "bogini Europa".
Prezydent Chirac powiedział, że dla Kościoła katolickiego będzie lepiej, gdy nie będzie miał praw publicznych w całości Europy, bo wtedy będzie mógł wykazać się czystością ewangeliczną. Fajnie powiedział. Podobnie mówią i nasi "reformatorzy katolicyzmu polskiego", zwłaszcza judeochrześcijanie. Toteż twierdzą, że Kościół ma się u nas jak najlepiej pod każdym względem. Kiedy legendarna Anna Walentynowicz na tle umyślnej nagonki na księdza prałata Henryka Jankowskiego i kościelną kolebkę "Solidarności" wypowiedziała się w TV, że "wzbiera nowa fala antykościelna w Polsce" (zob. M. Rutkowska, J. Jaskólska, ks. Z. Peszkowski), to ktoś z TV powiedział, że "nie ma na to dowodów".
Tak! Dla perwersji bolszewickiej nawet Katyń nie jest dowodem zbrodni przeciw Polsce.

Światowe ośrodki antykatolickie, finansowane przez specjalny kapitał, podstępnie zniszczyły kolejno Kościół katolicki w Holandii, Belgii, Irlandii, Austrii, teraz przystępują do tego "postępowego" dzieła w Słowenii, na Słowacji i na Litwie, a przede wszystkim w Polsce, na Kościół, który wydał Prymasa Wyszyńskiego i Papieża Jana Pawła II. Przy tym jednym chodzi o całkowite rozbicie Kościoła, drugim o jego "przeformowanie" na modłę liberalną. Jedni i drudzy przyjęli taktykę chwalenia publicznie Jana Pawła II, ale w gruncie rzeczy chcą wykorzystać jego słabnięcie na zdrowiu. Grupa zaś judeochrześcijan chce go nakłaniać do abdykacji, głównie z powodu głoszenia przezeń "konserwatywnej etyki małżeńskiej i seksualnej".
Na zachodzie ma miejsce pewne wewnętrzne słabnięcie Kościoła, ale teraz się okazuje także, jaką potężną i destrukcyjną siłę mają wrogie media, opanowane przez czynniki "niezależne", tzn. ateistyczne. Kiedy byłem z delegacją ekumeniczną w 1974 r. w Amsterdamie w Holandii, to duchowni się chwalili, że Holender jest z natury chrześcijański. Tymczasem dziś już w samym Amsterdamie jest wystawionych do sprzedaży 70 kościołów katolickich i wiele z nich nabywają muzułmanie. Ci zaś nie poddają
się agitacjom antyreligijnym, gdyż dla nich jest oczywiste, że prowadzą je Żydzi, ich wrogowie.

Receptura lasowania Kościoła jest wszędzie ta sama, może tylko w Polsce tempo jest ostrożniejsze, choć równie bandyckie. Są więc ciągłe zakusy pozbawienia Kościoła funduszów, zwłaszcza na działalność publiczną i charytatywną (by nie miał wpływu), jednocześnie ogłaszanie rzekomych bogactw Kościoła i duchownych w kraju nędzy, przedstawianie fałszywych sondaży o słabej religijności "oświeconych" Polaków, o braku wiary w dogmaty u ogółu, o "nierozumnej" religijności "ciemnego ludu" i stała teza, że Radia Maryja słuchają tylko starzy, niewykształceni i ciemniacy. Merytorycznie atakuje się całą etykę ewangeliczną, przede wszystkim jednak szóste przykazanie, czystość seksualną, celibat, śluby, wstrzemię?liwość seksualną, opanowywanie namiętności, ascezę itp. Nie mówię już o stałej demoralizacji dzieci i młodzieży pod tym względem. Jednocześnie z drugiej strony rozpowszechnia się twierdzenia, że katolicy, zwłaszcza duchowni głoszący etykę ewangeliczną, są całkowitymi kłamcami, bo skrycie uprawiają pedofilię, homoseksualizm, wielką rozpustę i wszelkie zwyrodnienia. A świeckim narzucają w tym względzie nieludzkie zakazy.

Wymownym przykładem jest masowe rozpowszechnianie przez "Gazetę Wyborczą" 1 czerwca br. książki Żyda włoskiego Umberto Eco pt. "Imię Róży", gdzie jest fabuła z tezą, że zakony katolickie były siedliskami zwyrodnień seksualnych i zbrodni. Tu dopiero rozumiemy, dlaczego i nasi drapieżnicy wołają, by duchowni "przyznali się" do takich różnych grzechów, co będzie świadczyło o mocy Kościoła i ich "cnocie". Jest to oczywiście logika perfidii. Media publiczne i niektóre środki pseudokatolickie są ściśle wprzęgnięte w rozbijanie duchowieństwa, niższego i wyższego. Forsuje się wszędzie osoby popierające przejście Kościoła na pozycje liberalne, przeciwne linii Prymasa Wyszyńskiego, a odsuwa się w cień duchownych w pełni prawowiernych i czujących Ojczyznę.

Ogólnie zauważany jest fakt, że media publiczne chcą uśmiercić milczeniem księdza arcybiskupa Józefa Michalika, przewodniczącego Episkopatu Polski, ponieważ prowadzi politykę klasyczną, nie rozwala Kościoła i nie odrywa go od prostego ludu i od Narodu.
Analogicznie zaczynają się ścierać dwa typy duszpasterzy, już nawet w seminariach duchownych: typ Prymasa Wyszyńskiego - mocnej wiary, z kultem Matki Bożej Królowej Polski i Chrystusa Króla, typ troszczący się o robotnika i chłopa, i prostego człowieka, kochającego także swoją Ojczyznę, oraz typ liberalny - relatywny w dogmatach i dyscyplinie kościelnej, antypatriotyczny, stroniący od polityki, a zajmujący się jedynie ubogimi, chorymi i lud?mi patologicznymi.
Ci wszyscy "modelarze" katolicyzmu bardzo się denerwują, kiedy ich zamysły są ujawniane i kiedy Kościół się broni: "Nic się nie dzieje - wołają. - Jesteście tylko zaślepieni".
W sytuacji jednak terroryzmu medialnego znowu nie mamy władzy, która by zapewniła nam bezpieczeństwo i sprawiedliwość. Może to jest ruch w tym kierunku, byśmy przejęli władzę w Polsce?
Prawda, że nawet najwyższe nasze władze są w dużej mierze w rękach międzynarodowej finansjery, koncernów, korporacji, ośrodków politycznych, które wszystkie - mniej lub bardziej jawnie - rozciągają nić pajęczą nad Polską. Władze nie mogą jednak współpracować z wrogami Kościoła. Choćby ostatnio Senat uchwalił, by misjonarze katoliccy pracujący w głodujących krajach, duchowni, świeccy, prowadzący przytułki i sierocińce i inne dzieła charytatywne - płacili sami składki na ubezpieczenie zdrowotne w Polsce, do której zwykle wracają ze zrujnowanym zdrowiem, podczas gdy pieniądze z dóbr zrabowanych Kościołowi katolickiemu przez rządy pójdą na ubezpieczenie duchowieństwa, tyle że mniejszości religijnych - prawosławnych, narodowców i innych. Jest to też znak, że Polska nie ma właściwego gospodarza.
Przynajmniej niech nie będzie wolno mediom niepolskim bezprawnie opluwać Kościoła i jego ludzi, szerzyć nachalnie ateizmu oraz propagować na siłę mitologii i pogaństwa, co się dzieje w szkołach, na imprezach, w pismach, w audycjach, obyczajach, w pieśni (jak "Oda do radości") i gdzie indziej, nie mówiąc już o olimpiadzie w Atenach, co jednak już nie do nas należy, lecz do UE.

Oczywiście, media więcej zarabiają na fałszu i sensacji niż na prawdzie i obiektywizmie. Jeśli jednak czynią bezprawie, to powinny zapłacić wysokie kary, co proponuje prof. J.R. Nowak, albo takie medium powinno zostać odebrane właścicielowi, choćby był nim potentat z zagranicy. I tutaj trzeba zakwestionować pewien bezmyślnie przyjmowany amerykański mit o "demokratycznym" charakterze prawa mediów do totalnej krytyki ludzi władzy, nawet w życiu osobistym i intymnym. Otóż nie jest to przejaw żadnej demokracji, wprost przeciwnie: jest to rozciąganie władzy oligarchów, potentatów, i właścicieli mediów ponad piastunów władzy publicznej, państwowej i kościelnej dla trzymania jej w swoim ręku, żeby ludzie, nawet demokratycznie wybrani przez większość obywateli, nie mieli przewagi nad owymi oligarchami.

Kto u nas rządzi?

Jest naprawdę zagadką, kto rządzi Polską.
Nie cały Naród, bo w większości nie chodzi o żadne wybory, resztę dodają komputery, a głosujący katolicy wybierają sobie swoich nieprzyjaciół.
Nie rządzą wybrani, bo są bardzo rozbici, a i maszynka wyborcza robi jakieś sztuczki, np. Unia Wolności nie osiąga progu wyborczego, a jej poszczególni członkowie zazwyczaj wygrywają.

Kto więc rządzi?

Nie parlament w całości, bo nie ma realnej większości i zresztą rząd w najważniejszych sprawach go nie słucha, np. w sprawie uwłaszczenia Polaków, w sprawie konstytucji europejskiej, itd. Nie SLD, nie SdPl, bo cieszą się tylko kilkoma procentami poparcia, choć chcą je zwiększyć przez popieranie ustaw o dopuszczalności zabijania dzieci poczętych i przez patologiczne ataki na katolików. Nie PO, bo to rezerwa Unii Wolności, która przecież bez tego przebrania nie przekracza progu wyborczego.

Jeszcze nie Samoobrona ani LPR czy PiS, bo przez prezydenta, premiera i media publiczne są ciągle atakowane niemal jako przestępcze. Wreszcie nie rząd, bo nie ma prawdziwego poparcia w Sejmie i zresztą musi ciągle wymieniać ministrów, bo okazują się niekompetentni. No i nie prezydent, bo nie mamy ustroju prezydenckiego.

I tak trzeba by pytać dalej, kto u nas rządzi.

Może jakaś mniejszość w wyrazie antypolskim z pomocą instancji międzynarodowych?
A może jawni i ukryci oligarchowie, jak kiedyś rody magnackie, które podzieliły między siebie Polskę?
A może koncerny, koterie, kliki, loże międzynarodowe, obce wywiady?
Kto rządzi, kiedy jakieś grupy brutalnie niszczą polskość, rozkradają gospodarkę, szkalują Kościół, rozwijają kulturę ateistyczną i wszystkim nam przedstawiają zdrajców jako idealnych bohaterów?
Taką podłość obrazuje dobrze przyznanie najwyższego odznaczenia - Orderu Orła Białego - gen. Aleksandrowi Suworowowi, który zgniótł Powstanie Kościuszkowskie i 26 pa?dziernika 1794 r. urządził rze? ludności cywilnej na Pradze, za to, że broniła

Polski (J.R. Nowak). Podobną wymowę ma fakt, że na pogrzebie obrońcy Polski przed piekłem atomowym, płk. Ryszarda

Kuklińskiego, nie było przedstawicieli rządu, który bywa na pogrzebach wszystkich komunistów. Może rząd reprezentuje ciągle "starszego brata"?

Mówi się, że czwartą władzą są media. Jest w tym dużo prawdy, tylko że za mediami stoją żywi ludzie, przeważnie ukrywający się przed publicznością i przed Narodem. A kto ich w "demokracji" wybiera? I całe nieszczęście, że Polska w wydaniu naszych mediów publicznych to jakby jakiś kraj na Marsie. Nie ma swojego Narodu, nie ma swojej kultury, swojej ziemi, swojej historii, nie ma swojej inteligencji, nie ma Kościoła polskiego. Polska to taki marsjański kraj - nie ma świata robotniczego, nie ma ludu wiejskiego, nie ma ludzi normalnych, a jedynie jakieś postacie zboczone lub sztuczne. Polska nie miała sąsiadów, nie miała przyjaciół ani wrogów, nie było rozbiorów ani okupacji niemieckiej, ani sowieckiej. Nikt z Polaków nie zginął w czasie wojny, a tylko szukali, jakby zamordować Żydów. To jest w sumie jakaś straszna paranoja! Dlaczego nie ma odpowiednich decyzji co do nieszczęsnych mediów publicznych?
Potwierdza się chyba na przykładzie Polski zdanie św. Augustyna, że "państwa bez sprawiedliwości są bandami rozbójników" ("De civitate Dei").

W Polsce tyle jest nieprawidłowości, błędów i złych rzeczy i nikt ich nie naprawia. Dlaczego?

Czy nie na szkodę Polski?

Nasze ważne czynniki społeczne i polityczne, jak najpierw służyły ateistycznemu socjalizmowi, tak dziś ochoczo służą bezbożnej ideologii zachodniej.
W rezultacie nadal realizują potworny ustrój gospodarczy i społeczno-polityczny.
Już nie sposób pisać ciągle o rozkradaniu majątku narodowego, co w krajach postkomunistycznych jest "normalką". Jeszcze gorsze, że przyjmuje się coraz bardziej główna teza nowej ideologii, a mianowicie, że człowiekiem w pełnym znaczeniu jest tylko człowiek bogaty, dobrze usytuowany, zdrowy, sprawny fizycznie i pozbawiony sumienia religijnego. Inni się nie liczą. I tak na skutek błędów gospodarczych i politycznych mamy ponad trzy miliony bezrobotnych i około trzech milionów zatrudnionych nie w pełni, przy tym cztery i pół miliona osób żyje w skrajnym ubóstwie. I nikt temu nie zaradza, wszyscy czekają na "cud europejski". A tymczasem prezes PKN Orlen dostawał - jak sam mówi - 200 tys. zł miesięcznej pensji, nie licząc premii, trzynastki i różnych okazjonalnych dodatków. No i z poparciem władzy podpisał tajny aneks, na mocy którego po opuszczeniu stanowiska ma otrzymać 6,2 ml zł skromnej odprawy za nieco ponad rok prezesowania ("Gazeta Wyborcza" 16.08.2004 r.).
Ciągle nasze władze wydają się czymś spętane: widzą, że nasz udział w napaści na Irak był następstwem oszustwa wywiadu amerykańskiego, a ponadto Polska ma same straty materialne i moralne, ale idą w zaparte i głoszą, że pełnią świętą misję.
Skąd ten karygodny upór, w dodatku wbrew całemu Narodowi Polskiemu?

Przecież syjoniści amerykańscy (patrz: I.C. Pogonowski) chcą wzniecić wojnę między islamem a chrześcijaństwem i dlatego choćby ich wojska mordują w Iraku kogo popadnie, stosując metody premiera izraelskiego, i szykują się nawet na święty dla muzułmanów meczet Alego, wciągając w to i żołnierzy polskich.
Po co tam Polacy?

Za pieniądze?

Jako wojsko najemne?

Podobnie, dlaczego dali się komuś nająć do dostarczenia fałszywych dowodów na rzecz rzekomego posiadania przez Irak broni masowego rażenia, pokazując rolandy i rakiety z rzekomym sarinem, przez co ośmieszyli się tylko przed wojskowymi amerykańskimi i przed całym światem? Komu miało pomóc to nasze oszustwo? I wreszcie oszukuje się nas nadal w sprawie samolotów F-16, co do offsetu, lud polski puka się w czoło, a władze głoszą ogromny sukces.

Nowa ideologia europejska jest nie mniej utopijna niż marksistowska. Nasi rządcy i ideologowie uwierzyli m.in. we wszechmoc prywatyzacji. Toteż trzeba się nam modlić gorąco, żeby w Polsce nie sprywatyzowano powietrza, wód i dróg. Co ubożsi nie będą mogli się opłacić i poumierają. Jest też zbyt dużo ochraniania oligarchów w tej ochronie praw autorskich. Po prostu niech firmy taniej produkują, to piractwo nikomu nie będzie się opłacało. Tylko czekać, jak zażądają od katolików płacenia za korzystanie publiczne z Biblii i liturgii.

Nikt z oficjeli nadal nie odpowiada za zło wyrządzone polskim robotnikom i polskiej wsi.
Nie ściga się wielkich złodziei, lecz ściga się prostego Polaka, który chce po prostu żyć.

Jest w tym jakaś wściekłość na robotników i chłopów. Skąd się ona bierze?

Pamiętamy choćby, jak ojciec Rydzyk bronił zakładu Tormięs w Toruniu.
Ile było w odpowiedzi wściekłości mediów na ojca!

Dziś jednak okazuje się, że zakonnik miał rację, szwindle wyszły na jaw.
Kto teraz zapłaci oszukanym robotnikom?
Media? Władze? Przecież popierały przekręt.

Takich spraw są tysiące, już nie wracając do Stoczni Gdańskiej...

A kto odpowiedział za mylne informacje o rynku pracy dla Polaków w Wielkiej Brytanii i za entuzjastyczną zachętę do wyjazdu?
Dziś tysiące Polaków tułają się po miastach Anglii w postaci żebraków i kloszardów. Nikt nie odpowiada za to? Wolny rynek pracy?

A może by tak zrobić "wolny rynek władzy"?!

Z Niemiec płyną setki tysięcy ton odpadów, żeby uczynić Polskę śmietniskiem Europy. W "Dzienniku Ustaw" ze stycznia jest zamieszczone oficjalne zezwolenie na wwóz 100 tys. ton starych akumulatorów. Kto na to zezwala? Bruksela? A kto bierze za to pieniądze?

Polskie czynniki polityczne przed naszym wejściem do UE nie zabezpieczyły należycie polskiej własności i uparcie twierdziły na najwyższych szczeblach, że nie będzie pozwów niemieckich o zwrot mienia.
Tymczasem dziś cała chadecja niemiecka nawołuje do występowania z roszczeniami i do województwa opolskiego wpłynęło już ponad 100 pozwów. Nikt za tę sytuację prawną nie odpowiada? Nasi politycy, którzy tę sprawę zlekceważyli, powinni być zdjęci ze wszystkich stanowisk.

Nie ma władzy?

Wielu naiwniaków zaczęło już przedstawiać wszystkich Niemców jako "świętych Bonifacych", do rany przyłóż, ich okrucieństwo z czasów wojny to był "wojenny epizod".

Proszę zajrzeć do wspomnień pewnego żołdaka, który tłumił Powstanie Warszawskie, jak z kolegami dotarli do pewnej piwnicy z dziećmi polskimi, dzieci podnosiły ręce na znak poddania, a oni je zabijali wszystkie kolbami karabinów, aż krew tryskała po ścianach (zob. "Duży Format" - "Gazeta Wyborcza", 23.08.2004 r.) Do dziś ten "bohater niemiecki" nie ma skrupułów. Jak my nie jesteśmy święci, tak i z Niemców nie róbmy żywych świętych. Trzeba chrześcijańskiego realizmu. Ludzie lubią się łudzić, że każda wojna jest już ostatnia.

Ale przyszłość może jeszcze przynieść nowe zło.

Wielu dziennikarzy mówiło z wyniosłością, że nieważne, kto jest właścicielem prasy, ważne, żeby prasa wychodziła i opłacała się. Tymczasem niemiecki koncern Polskapress w Łodzi już nie chce drukować czasopism, które mówią pozytywnie o historii Polski (zob. "Aspekt Polski", 9/2004 nr 6, s. 1).

Kto odpowiada za sprzedaż prasy polskiej wrogom Polski? Nikt?

Samo się stało?

Są i mniejsze sprawy, ale też hańbiące.
Polskim ekspedientkom szwajcarskiej firmy Tally Weijl, mającej kilkanaście salonów w Polsce, nakazano nosić koszulki z obra?liwym napisem "Bitch". One to nosiły i rzekomo nikt nie rozumiał, co to znaczy. Po interwencji zmieniono napis na "Sale"

- "wyprzedaż", ale w podtekście może to znaczyć tyle samo, co "do wynajęcia" - w wiadomym sensie. I nikt za to nie odpowiada?
Jesteśmy kolonią afrykańską?

W rezultacie, kiedy rządzący u nas za nic nie odpowiadają i nie idą z Narodem, a jedynie korzystają z władzy, to należy zrobić natychmiast nowe wybory na wszystkich szczeblach albo stworzyć jakąś legalną dyktaturę, która przecięłaby zdecydowanie wszystkie złe związki władzy z niesuwerennością i niekompetencją.

Na koniec chcę poprzeć inicjatywę mojego brata Józefa, jezuity, oraz całej właściwej społeczności, żeby nowym duchowym herbem

Warszawy - stolicy, uczynić wizerunek Matki Bożej Łaskawej i jej dać Order Virtuti Militari, nie zaś tworom mitologicznym.
2 wrzesień 2004

ks. prof. Czesław S. Bartnik 

  

Archiwum

Przestrzegamy Amerykanów
luty 11, 2003
zaprasza.net
Zły Omen?
marzec 27, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Prawda
listopad 14, 2006
Artur Łoboda
Ważne Powody Zagrożenia USA
lipiec 11, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Polak potrafi
sierpień 15, 2003
Stanisław Krajski
Znam
marzec 5, 2003
Artur Łoboda
Parada błaznów dalej trwa
grudzień 1, 2006
¬ródło informacji: INTERIA.PL/PAP
Ręce opadają
lipiec 16, 2006
Artur Łoboda
Program podróży Jana Pawła II do Polski
sierpień 5, 2002
PAP
Seks dobry na wszystko
sierpień 21, 2007
Krystyna Boińska
Platforma anty-winietuje
wrzesień 3, 2002
Art
Letter from Ralph Nader to President George W. Bush
lipiec 22, 2006
przysłał prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Daniny od charytatywnej pomocy
styczeń 14, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Członkowie RPP domagają się wyrównania za trzy lata pracy
czerwiec 25, 2002
PAP
Policzek dla Unii Europejskiej
luty 3, 2003
PAP
Demokracja made in Poland
sierpień 31, 2007
Colas Bregnon
SOCJOBIOLOGIA: człowiek jako zwierzę
grudzień 16, 2002
Pasze skażone GMO już w Polsce!
styczeń 29, 2008
Sir Julian Rose i Jadwiga Łopata
Czyja wojna?
marzec 23, 2003
Kumor
Dar Konstytucji 3Maja
maj 3, 2003
przesłała Elżbieta
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media