|
Nie dajmy się zwrariować
|
|
Zrzekając się dobrowolnie suwerenności, pozwalając na to, aby los nasz był pisany pod dyktando bliżej niezidentyfikowanych sił - czy tak naprawdę rozsądnie i odpowiedzialnie postępujemy?
Propagatorzy Unii Europejskiej przemawiają pod różnymi szyldami; pukają do naszych domostw - nie bagnetem - ale dobrym słowem, ale wizją sytości, perspektywą nieograniczonego dobrobytu. Głoszą, że suwerenność to bieda, to szarość, to pustka, to same nieszczęścia - zaś Unia Europejska to piękno, to szmal, to świat nieograniczonych możliwości, to jedna wielka świątynia Boga.
Oto nowa utopia, nowa propaganda - tylko, że stara szkoła, tylko że ciągle ci sami rewolucjoniści, którzy niejedno zło i niejedno nasze nieszczęście mają na swoim sumieniu.
My jednak jesteśmy, istniejemy pomimo - bo przetrwaliśmy ich kłamliwe autorytety - bo dla nas nadal:
suwerenność to świętość
ziemia to świętość
Polska to świętość
Świat więc zmierza ku lepszemu czy ku gorszemu? Pewności coraz mniej. Na razie widzimy jak coraz wygodniej urządzają się naszym kosztem ci, dla których Unia Europejska to tylko nowa fasada ekspansji gospodarczej, politycznej, kulturalnej.
Jednak nieograniczona władza nad coraz większą masą ludzi bezbronnych, bezdomnych, wyzutych ze wszelkich praw - czym jest? W przeszłości przerabialiśmy wielokrotnie podobne sytuacje i wiemy jaki jest finał.
Bezkrytyczne ufanie jakiejkolwiek propagandzie jest błędem; zrzekanie się suwerenności jest jednak czymś dla naszej przyszłości niewyobrażalnie złym, krótkowzrocznym - jest przede wszystkim aktem wrogim wobec Polski.
Dziś narody umacniają się - europa państw suwerennych, jest przyszłością, naszą także - a nie wieża babel jaką staje się na naszych oczach Unia Europejska.
ZRZESZENIE ARTYSTYCZNE "ZA"
ZWIˇZEK POLSKICH PISARZY
POLSKA PARTIA TWÓRCÓW
* * *
Wiesław Sokołowski
Kongres Polski Suwerennej
6 marzec 2004 Łód?
Fasada wystrojona, zaplecze w ruinie
1.
Pod płaszczykiem dostosowywania Polski do Unii Europejskiej niewiele z kraju naszego zostało. Armii nie ma, banków nie ma, przemysłu nie ma, na wsi nędza.
Ludzie z przetrąconym kręgosłupem niewiele mogą.
Naszą podmiotowość stratowano tak bardzo, że każda próba odbudowy tutaj czegokolwiek staje się niczym więcej jak tylko pobrzękiwaniem mniej czy bardziej sprawną - słowną szabelką...
2.
Każda władza manipuluje opinią publiczną. Państwo policyjne - a PRL było takim państwem - miało jedyną i wyjątkową okazję zafundowania sobie demokracji w stylu zachodnim, na swoich warunkach. Zaczęto więc realizować ten scenariusz rękoma niektórych działaczy opozycyjnych, którzy według komunistów nadawali się do takiej roboty. Dziś mówi się, że głoszone przez nich "święte racje wolności" tak przeraziły ówczesnych właścicieli PRL-u, że ze strachu przed nimi oddali im władzę; oto nowa mistyfikacja.
Przyznam się, że mnie bardzo razi buta "okrągłostołowców" - bo prawda jest taka, że do różnych zaszczytów doszli tylko przy przyzwoleniu resortu Kiszczaka. Na usprawiedliwienie można powiedzieć tylko tyle, że takie były wtedy czasy, że bez bezpieki nie można było samodzielnie ruszyć palcem w bucie, a cóż dopiero mówić o realnej władzy.
3.
Bo czyja sprawiedliwość działa nadal - bo kto sądzi w tzw. państwie prawa skoro zbrodnia jest utytułowana, odznaczona, uzasadniona, wypielęgnowana, uwrażliwiona wręcz ubogacona retoryką (niestety muszę to powiedzieć wprost) retoryką wielu "uczonych", wielu "twórców".
Reprezentuje środowisko, które od lat zajmuje się sztuką i w jakimś sensie także polityką. Wydajemy pismo literackie "Trwanie" organizujemy spotkania z twórcami, politykami, wreszcie sami stajemy w szranki wyborcze. Innymi słowy, żyjemy bardzo intensywnie przede wszystkim duchowo - bo organizować się możemy na tyle na ile totalitarny system pozwala - bo to, że w Polsce jest demokracja, trudno nam uwierzyć, skoro wielu z nas nie ma co garnka włożyć.
4.
Czego więc dotkniemy, co poskrobiemy, wyłazi ze szpar słoma. Stanisław Przybyszewski pisał o Wyspiańskim:
" Nie znałem nigdy tak suwerennego artysty"
I może ta przenikliwość Wyspiańskiego, który w swym "Weselu" wołał jak Polska szeroka i długa "miałeś chamie złoty róg". Dziś można to zawołanie sparafrazować i powiedzieć "miałeś chamie Solidarność" i co uczyniłeś z nią, komu sprezentowałeś władzę.
5.
Proszę Państwa - odtrąbiono wiele zdań o wielkości wręcz o niezwykłości "okrągłego stołu"; nawet porównali go do "okrągłego stołu króla Artura" zapominając, że przy okrągłym stole Artura zasiadali szlachetni rycerze.
Mnie "okrągły stół" kojarzy się bardziej z ruletką. Oto wybrańcy, którzy są dopuszczeni do kasyna gry, oto osobnicy lojalni, ale tylko wobec ruletki.
Może się mylę - może "okrągły stół" nie jest wynikiem przebiegłości komunistycznej - a ich przepoczwarzenie się w "demokratów" nie jest próbą uniknięcia odpowiedzialności. Może się mylę, może także w błędzie jest Jan Pyszko, przewodniczący Ligi Polskiej, który pisze:
"Będąc świadkami okrucieństwa i
barbarzyństwa komunistów, mamy moralny
obowiązek doprowadzenia do osądzenia
zbrodniarzy i choćby tylko w ten sposób
oddanie najwyższego hołdu wszystkim ofiarom
komunizmu"
6.
Miejscem obrony tego co czujemy, i tego jak pojmujemy naszą bliższą i dalszą okolicę, może stać się Kongres Polski Suwerennej, o ile zostaną spełnione następujące warunki:
Po pierwsze - liderami naszego ruchu zostaną osoby nie tylko o krystalicznej przeszłości, ale nade wszystko rozumiejące otaczające nas realia.
Po drugie - w sposób jasny odetniemy się od tej niedobrej rzeczywistości, a mam tu na myśli przede wszystkim "okrągły stół" i tzw. "grubą kreskę" Mazowieckiego i Wałęsy.
Po trzecie - wzniesiemy sami między sobą takie hierarchie, które położą tamę dla różnych ośrodków agenturalnych, które przecież nadają ton od zawsze naszej polityce.
Po czwarte - obronimy nasze myślenie, które powinno dążyć do jak najpełniejszej otwartości oraz nie damy się skanalizować, zamknąć w nową "uczoną" doktrynę np. o "suwerenności".
7.
Liczę, że Kongres Polski Suwerennej będzie przede wszystkim budował struktury organizacyjne, będzie łączył to, co z takim mozołem, z taką wręcz zajadłością likwidowano. A destrukcji tej - między innymi - dokonywano:
- poprzez prowokację, systematyczną dezinformację
- poprzez kreowanie nieprzygotowanych ludzi na liderów ruchów społecznych
Liczę, że nasz Kongres położy tamę chaosowi, frustracji, zniechęceniu ludzi suwerennie myślących.
Bez suwerennych elit nie ma suwerennego państwa!
Proponuje minutą ciszy oddać hołd ofiarom komunizmu!
Rawka, luty, 2004
|
|
28 luty 2004
|
|
przesłała Elżbieta
|
|
|
|
Tusk obiecał restytucję mienia żydowskiego
marzec 11, 2008
PAP
|
Czy nad USA unosi się widmo zbankrutowanej demokracji?
styczeń 2, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Amerykańskie mniejsze zło
listopad 11, 2008
Artur Łoboda
|
Kiedy mówienie prawdy nazywa się podłością a zdrajców nazywa bohaterami
grudzień 5, 2008
PAP
|
Krótka przypowieść o Sacrum
listopad 15, 2007
rodman
|
A która wojna była straszliwsza?
wrzesień 1, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
"Otwieramy się na Unię" po to by się solidniej zamykać
kwiecień 30, 2003
|
Wyzysk Psychologiczny
maj 15, 2007
Goska
|
W 70 rocznicę śmierci wielkiego Polaka-wypisy z Romana Dmowskiego
styczeń 8, 2009
Paweł Ziemiński
|
APEL – ݎDANIE
czerwiec 30, 2008
Dariusz Kosiur
|
Ile wydajemy na ochronę zdrowia?
jeden z wodzów komunizmu mówił ...nie istotne jak ludzie głosują ważne kto głosy liczy...
maj 12, 2006
Adam Sandauer
|
Cuda, cuda ogłaszają...
styczeń 6, 2006
Waldemar Łysiak
|
Nacjonalizm, czy kosmopolityzm?
lipiec 21, 2008
Dariusz Kosiur
|
Sympozjum w Yad Vashem odpowiedzią na irańską konferencję o Holokauście
grudzień 16, 2006
bibula- pismo niezależne
|
Koszmar Więzień w USA
kwiecień 23, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Papież cacy kiedy zwalcza komunę.
Papież be, kiedy sprzeciwia się agresji
luty 1, 2003
zaprasza.net
|
The Festival of jewish "Mono Culture" in Lebanon
sierpień 4, 2006
Marek Głogoczowski
|
Restytucja Mienia Żydowskiego i Obietnice Tuska
marzec 15, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Tusk: Polska będzie w kłopotliwym położeniu, jak Irlandia
lipiec 1, 2008
|
Za pó?no zastopować koreańską bombę nuklearną
październik 7, 2006
gosc
|
więcej -> |
|