ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Rothschildów apetyt na Chiny 
 
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom 
 
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
Obecna powódź w Hiszpanii to skutek działań lewaków z Unii Europejskiej 
W 1957 roku w dorzeczu rzeki Turia przepływającej przez miasto Walencja w Hiszpanii i która spowodowała co najmniej 81 ofiar śmiertelnych.
Ówczesne władze Hiszpanii zbudowały system zapór, które miały chronić miasta hiszpańskie.
Za pieniądze z UE lewacy wyburzyli wiele z tych obiektów, bo były "nieekologiczne".
 
Młodzież izraelska w Polsce 
Doskonały dokument o wycieczce młodzieży izraelskiej do Polski. 
Szczepienia przeciw Covid prowadzą do uszkodzenia płuc 
 
FDA ogranicza stosowanie szczepionki J&J z powodu powikłań 
Amerykańska agencja zmieniła swoje stanowisko z uwagi na wysokie ryzyko wystąpienia powikłania po przyjęciu preparatu Janssen, czyli zakrzepicy z zespołem małopłytkowości (TTS).  
Chasydzki ślub w NY legalny w dobie kowida 
 
Izrael. Historia Palestyny w XX wieku. 
 
TAK SIĘ BAWIĄ UKRAIŃCY - KORUPCJA źródłem BOGACTWA? 
Bardzo drogie auta, prywatne odrzutowce, jachty, helikoptery i nieruchomości w luksusowych europejskich destynacjach, przemyt w walizkach kilkunastu lub kilkudziesięciu milionów dolarów i ponad miliona euro tak bawią się ukraińskie elity.  
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? 
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. 
Strona Krzysztofa Wyszkowskiego 
Strona domowa Krzystofa Wyszkowskiego 
Dr. Jeff Barke przerywa milczenie o COVID19 
 
David Icke w LondonReal TV 
Podczas bezpośredniej transmisji na YouTube (6 kwietnia 2020 r.) obejrzało 65 tysięcy osób. Zaraz potem został on usunięty ze wszystkich kanałów YouTubea, Vimeo i Facebooka. Wywiad - zwłaszcza od ok. 50 min. - polecamy polskim władzom, ekspertom, dziennikarzom, policji i wojsku oraz wszystkim tym, którzy czują, że w niedalekiej przyszłości mogą przyczynić się do zachowania godności i wolności przez człowieka.  
Nakaz aresztowania byłego Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego 
 
16 czerwca globaliści wywołali mRNA „biologiczne tsunami” na japońskim stadionie piłkarskim pełnym 40000 widzów – „Replikony” w celu rozprzestrzeniani 
Wiadomość wręcz nieprawdopodobna.
Ale zapamiętajmy ją.
 
Prawdziwym powodem, dla którego rząd chce, abyście co 3 miesiące otrzymywali booster COVID-19 jest to, że u zaszczepionych rozwija się nowa forma AIDS 
 
Jak tlenek grafenu reaguje w organizmie  
Przez szczepionkę dostaje się do tkanek i "mnoży się", tworząc sieć przewodzącą w całym ciele, a następnie...  
Strzeżcie się Obamy 
Kto naprawdę stoi za Barakiem Obamą? 
Finansowany przez Google zespół „sprawdzający fakty” wydaje się być garstką fikcyjnych Hindusów w zubożałym miasteczku niedaleko Bangladeszu 
 
więcej ->

 
 

"Na początku było słowo"


Potrzeba etycznej i patriotycznej refleksji

"Na początku było słowo" J. 1,1

Ewangeliczne słowa Prologu św. Jana wskazują nam, że u podstaw wszelkiego naszego działania, naszego istnienia, powinna być myśl - logos. A zatem już dwa tysiące lat temu sformułowano wyra?nie tezę, że wstępem do wszelkiej akcji indywidualnej lub zbiorowej powinno być przemyślenie. Ale św. Jan kontynuuje: "a słowo było u Boga". A zatem daje nam jasno do zrozumienia, że nasze zamiary, myśli skierowane do czynności osobistych, społecznych lub politycznych powinny być odniesione do Boga, a więc powinny być etyczne. Refleksja ma być przesiąknięta troską o dobro własne i wspólne, odniesiona do najbliższego oraz dalszego otoczenia, skierowana z miłością na każdego człowieka żyjącego najczęściej we wspólnocie, to jest na ojczyznę. Każde świadome działanie człowieka ma pewien wymiar etyczny. Żyjąc we wspólnocie rodzinnej, w kręgu pracy zawodowej, działając społecznie lub politycznie, nie możemy się uchylić od odpowiedzialności etycznej, od odpowiedzialności przed społeczeństwem i przed Bogiem za każdy nasz, podkreślam, świadomy czyn.

Z refleksją nad własnym życiem i działaniem jest w Polsce ostatnio nad wyraz ?le. Wydaje się, jakby społeczeństwo znalazło się w jakimś chocholim bezmyślnym bezwładzie. Narastają zjawiska działania na szkodę Państwa i społeczeństwa, wzrasta przestępczość, szerzy się korupcja i brak odpowiedzialności, niezależnie od pełnionej funkcji i zawodu. Przeraża wielkość tego zjawiska i nieumiejętność poradzenia się z nim przez powołane do zwalczania zjawisk patologicznych instancje, przez co sprawia się wrażenie jakby przyzwalania na to, co już zaczyna być po prostu dla naszego bytu narodowego gro?ne. Zanika poczucie patriotyzmu, a samo to pojęcie zaczyna nabierać cech pejoratywnych. Wśród młodzieży jest to pojęcie niemal nieznane. Nie słyszę, by ktoś w szkole uczył lub podkreślał, że patriotyzm to przede wszystkim postawa wobec ojczyzny, narodu, przejawiająca się rzetelną pracą i przedkładaniem nadrzędnych wartości , takich jak: wolność, niepodległość i suwerenność kraju, nad własne cele oraz gotowością do poświęceń dla swojego narodu i kraju. To niemal wstyd do reprezentowania takich poglądów.

Problem narósł już do takich rozmiarów i stał się tak powszechny, że w tej sprawie zabrała głos także Polska Akademia Nauk. W Forum Akademickim (11-12, 2003) znajdujemy wypowied? Piotra Kossobudzkiego, rzecznika prasowego PAN. Czasopismo przeznaczone jest raczej dla wąskiego kręgu naukowców i tym samym nie jest ogólnie znane (choć dostępne także w internecie: www.forumakad.pl), a poruszony problem jest niezwykle ważny dla całego społeczeństwa, więc pozwalam sobie pewne fragmenty tej wypowiedzi przytoczyć.

" "Być naukowcem" to znacznie więcej niż tylko prowadzić badania, uczestniczyć w kongresach i pisywać doskonałe artykuły. Ludzie nauki od dawna cieszą się dużym autorytetem społecznym, oczekuje się od nich nie tylko wiedzy fachowej, ale również odpowiedniej postawy etycznej i obywatelskiej. Uczony wypełnia więc pewną misję na rzecz społeczeństwa. ...

Wiadomo, że nie jest z tym najlepiej. Afery gospodarcze i polityczne odnale?ć można we wszystkich gazetach i serwisach wiadomości w radiu lub telewizji. Na ulicach rozbrzmiewa rynsztokowa odmiana języka polskiego, nierzadko w ustach osób z wyższym wykształceniem czy studentów. Korupcja spowszedniała do tego stopnia, że bywa traktowana jako całkowicie normalna droga załatwienia sprawy w urzędzie czy w szpitalu. Patologie nie ominęły także świata nauki - choćby w postaci plagiatów. Co w tej sytuacji mogą zrobić uczeni ?

Sprawa jest niezwykle trudna, ale też jedno jest pewne: poprawianie polskiej rzeczywistości naukowcy powinni zacząć od własnego podwórka. W przeciwnym razie trudno nie oczekiwać komentarzy o kotle przyganiającym garnkowi...

Do spraw najbardziej bulwersujących należy z pewnością wspomniany już problem plagiatów. To przestępstwo musi być traktowane z całą surowością. Co sądzić o przypadkach (opisywanych m.in. w "FA"), gdy osoba zwolniona za plagiat z jednej uczelni znajduje zatrudnienie w innej placówce naukowej ? Nie wolno zapominać, że uczciwość badawcza obowiązuje od najwczesniejszych etapów pracy naukowej."

W omawianej sprawie mamy również Stanowisko Prezydium Polskiej Akademii Nauk w sprawie przestrzegania prawa, zasad etycznych i respektowania wspólnych obowiązków obywatelskich. Warszawa, 15 pa?dziernika 2003 r.

"Uprawianie nauki polscy uczeni uważają za misję, w której mieści się służba pełniona na rzecz społeczeństwa i państwa. Tak jak w chwilach wielu wydarzeń zachodzących w przeszłości, członkowie Polskiej Akademii Nauk uważają za swój obywatelski obowiązek zabrać głos w sprawach publicznych, wyrażając najgłębszy niepokój płynący z obecnej sytuacji w Polsce. Korupcja ogarniająca wszystkie obszary życia społecznego, zanik kultury osobistej, widoczny wśród przedstawicieli wszystkich pokoleń Polaków, prywata i nieliczenie się z dobrem wspólnym, jaki jest Ojczyzna, powodują utratę zaufania do elit politycznych i intelektualnych. Ten stan rzeczy wymaga zdecydowanych działań rządu, parlamentu, kościołów wszystkich wyznań, organizacji społecznych, mediów, a także środowisk związanych z nauką i edukacją na rzecz przywrócenia w Polsce stanu odpowiadającego naszym pragnieniom i potrzebom.... Powodowani troską o los naszego państwa, wzywamy wszystkich obywateli do podjęcia działań w Sejmie i rządzie, w urzędach publicznych, zakładach prywatnych, w szkołach i we własnym domu, zmierzających do przestrzegania prawa, zasad etycznych i respektowania wspólnych obowiązków obywatelskich. PREZES POLSKIEJ Akademii Nauk. Andrzej B. Legocki

Apel jest piękny i bardzo ważny, ale pozostanie martwą literą, jeżeli ci, którzy uchybiają dobremu imieniu polskiej nauki właściwie są nienaruszalni, czują się pewni siebie i są zupełnie bezkarni. Sam apel zatem nie zmieni nic, jeśli nie będzie odpowiednich kroków prawnych odsuwających nieetyczne osoby nie tylko od funkcji, ale i od tytułu, bąd? jeśli będzie przynajmniej wyra?na presja środowiska na zmianę istniejącej sytuacji i potępienie nieetycznych działań. W Niemczech po zjednoczeniu państwa pozbawiono stanowisk profesorskich i kierowniczych w uczelniach i instytucjach naukowych większość osób zaangażowanych politycznie w okresie reżymu NRD. U nas pod tym względem nic się nie zmieniło, a stare powiązania i koterie pozwalają przeprowadzać różne machinacje i ułatwiać dostęp do tytułów na niejasnych zasadach, przy jednoczesnym utrudnianiu tym osobom, które sa spoza tego zwartego środowiska.

W czwartek 11 grudnia ub.r. w Dzienniku Łódzkim (nr 288) obwieścił szokującą wiadomość podaną w tytule gazety: Były prezydent Łodzi odzyska tytuł odebrany przez UŁ. Jestem Jagiełło, magister Jagiełło.

Ma się to stać na skutek tego, że "NSA uznał poprzedniego dnia, że uczelnia nie miała prawa pozbawiać go nadanego wcześniej tytułu. Według Jadwigi Janik, rzecznika UŁ, uczelnia podporządkuje się decyzji NSA, która jest ostateczna."

Sprawa magisterium byłego prezydenta miasta bulwersowała opinię publiczną Łodzi przez wiele miesięcy i była przedstawiana w wielu artykułach prasowych. Otóż "w latach 80. eksprezydent ukończył 10 semestrów w Akademii Nauk Społecznych przy KC PZPR. Po 13 latach napisał, a w lipcu 2002 r. obronił, pracę magisterską na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych UŁ Decyzją władz uniwersytetu nie musiał zdawać egzaminów związanych z uzupełnieniem różnic programowych w obu uczelniach. Po ujawnieniu tego faktu przez media, w marcu uniwersytet unieważnił magisterium Jagiełły. Jako powód podał niezgodny z regulaminem studiów skład komisji egzaminacyjnej: jej przewodniczący nie miał wymaganego upoważnienia rektora. Jagiełło odwołał się. "Student nie ma wpływu na skład komisji, ani możliwości sprawdzenia, czy działa ona zgodnie z prawem" argumentował w skardze do NSA. - Skład komisji odpowiadał wymogom określonym w regulaminie studiów - uzasadnił orzeczenie sędzia Zygmunt Zgierski. Dodał, że Sąd nie może jednak decydować o przyznaniu tytułu magistra. Krzysztof Jagiełło jest teraz dyrektorem generalnym Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, a także szefem SLD w Łodzi". Tyle gazeta.

Gdzie jest zatem prawda ? Inne są stwierdzenia Uczelni i Sądu, który rozpatrywał sprawę zapewne czysto formalnie. Nie wnikał zapewne w to, czy istniały jakieś powiązania, na przykład partyjne, miedzy choćby przewodniczącym komisji a ubiegającym się o tytuł. Aż dziw bierze, że Rada Wydziału ustaliła taki właśnie skład komisji, i że nikt przed faktem nie zainteresował się niezwykle nagannym jej postępowaniem. Za poważne wykroczenia w wojsku karze się degradacją. Prasa nie doniosła o skutkach prawnych lub służbowych w stosunku do osób winnych tego niezwykłego wydarzenia. Czy takie osoby są godne nosić tytuł profesora ? Tu sam apel PAN nie wystarczy ! Czy można mieć zaufanie do takiego środowiska naukowego, które w pewnym sensie ośmiesza się wobec społeczeństwa ?

Nie jest to zresztą jedyny przypadek kompromitacji Uniwersytetu, ale nawet jeszcze wyżej, bo samej Centralnej Komisji ds. Stopnia Naukowego, gdy również prasa odkryła uzyskanie tytułu profesora na UŁ drogą plagiatu. Nie miałoby to miejsca, gdyby w pracy naukowej samego zainteresowanego, jak i recenzentów obowiązywała sumienność, czyli dokładność, rzetelność, skrupulatność wykonywania swoich obowiązków. A jest to jedna z głównych cech prawdziwego badacza. Społeczeństwo może zacząć wątpić na podstawie głośnych faktów, czy naprawdę dużo jeszcze takich mamy.

W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych pewien pracownik naukowy, posiadający znaczny dorobek naukowy, uznanie w pracy badawczej w kraju i za granicą, wykładający tam dziesiątki razy, zwrócił się do Rady Wydziału Matem.-Fiz.-Chemii UL o przeprowadzenie przewodu na tytuł profesora (tzw. belwederski). Rada powołała Komisję, a Komisja odmówiła wszczęcia, choć miała przedstawione 10 wstępnych opinii znanych uczonych. Zainteresowany odwołał się do Centralnej Komisji ds. Tytułu Naukowego. I ta nie znalazła podstaw do zmiany decyzji. Wreszcie sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który orzekł, że postępowanie zarówno Uniwersytetu, jak i CK było bezprawne. Zdumiewające jest, że szacowni profesorowie obu instytucji nie potrafili, a może nie chcieli respektować jasno sformułowanego prawa, które mówiło, że postępowanie o nadanie tytułu można wszcząć na podstawie wniosku Komisji lub samego zainteresowanego, jeśli ma odpowiednie opinie. Aż trudno uwierzyć, by nie można było na tym poziomie intelektualnym zinterpretować znaczenia logicznej alternatywy.

Inny bulwersujący przykład. Na początku roku akademickiego 1995/96 przebywałem w Kopenhadze jako stypendysta duńskiego rządu. Przed wyjazdem poinformowałem (jak się okazało nieopatrznie) dyrektora ówczesnego Instytutu Matematyki, że Amerykański Instytut Biograficzny nominował mnie na Człowieka Roku 1995. W Kopenhadze otrzymałem od jednego z profesorów tegoż Instytutu Matematyki (niegdyś mojego studenta) pocztą elektroniczną przedziwne zapytanie, jakie kroki poczyniłem, by takie wyróżnienie uzyskać. Odpowiedziałem, że w środowisku akademickim nie ma zwyczaju samemu ubiegać się o znaczące honory. Moja odpowied? okazała się niewystarczająca. Wystosowano interpelację do strony amerykańskiej, by się wytłumaczyła ze swego czynu. Zbiegiem okoliczności w moje ręce dostał się fax odpowiedzi wysłany z ambasady w Warszawie. Informowała ona, że Amerykanie mają własnych recenzentów i dobre rozeznanie komu się wyróżnienie należy, i nie potrzebują w tej sprawie uzyskiwać zgody ani opinii postronnych osób. O całej tej haniebnej sprawie nie uważano za stosowne ani mnie ani Uczelnię poinformować. Gdzież tu honor profesorski, gdzie koleżeńskość i nawet elementarna uczciwość !

Wcale się nie dziwię, że z taką stanowczością chce się przeprowadzić konstytucję UE bez wzmianki o chrześcijaństwie i bez odwołania do Boga. Przecież religia chrześcijańska jest religią wzajemnej życzliwości, a tę eliminuje się bezwzględnie z naszego życia społecznego i politycznego.

Jakaż jednak czeka wówczas przyszłość nas i następne pokolenia ?

Oto jak radzi się zachować nasza narodowa poetka Maria Konopnicka w wierszu pt. Bąd? silnym:



Bąd? silnym! Ziemia pod stopą się chwieje...

Stać trzeba z męskim wytrwaniem wśród burzy...

Ten, kto nieść będzie pochodnię- nadzieję

I zatknie sztandar zwycięstwa na szczytach.

Kto ducha swego odciśnie z lwią siłą

Na wieku swoim - ten, komu ta cała

Ziemia jest jakby niezastygłą bryłą,

Co jego piętna czekała --

Ten tylko imię "człowieka" wysłuży

W nieśmiertelności błękitach !



Prof. Tadeusz Gerstenkorn
26 luty 2004

Ojczyzna.pl 

  

Archiwum

Pojednania czas
czerwiec 19, 2005
PAP
Elektroniczna kontrola
grudzień 26, 2005
Goska
Nie ma nic za darmo
maj 1, 2003
Andrzej Kumor
Spada poparcie dla członkostwa w UE
listopad 27, 2002
PAP
Echo, czyli rozmowa Bogiem?
styczeń 21, 2008
Marek Olżyński
Polskie strategie i inicjatywy historyczne
wrzesień 11, 2004
prof. Włodzimierz Bojarski
List do Prezydenta Boliwariańskiej Republiki Wenezueli
grudzień 1, 2006
Bogusław Ziętek
Miłość XXI wieku
marzec 8, 2007
ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI
Nie dla baz USA! - podpisz petycję
wrzesień 24, 2006
nadesłała Dorota
Problem żydowski wg Theodorakisa
wrzesień 7, 2004
Izrael Szamir "PaRDeS – studium Kabały" - Rozdział 13
kwiecień 21, 2006
Tłumaczył: Roman Łukasiak
Tępienie przestępców
wrzesień 4, 2003
Artur Łoboda
Idea narodowa sama pozbywa się śmieci
styczeń 16, 2009
Dariusz Kosiur
"Tango nied?wiedzia, smoka i słonia"
październik 31, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Niezłe towarzystwo
lipiec 14, 2008
wp.pl
Bolesław Konstanty Gebert ps. “Ataman” donosi z USA do Moskwy
luty 20, 2006
GUG
Do polskiej - lewicowej młodzieży
marzec 28, 2004
Artur Łoboda
Kunszt prowokacji i dezinformacji...
luty 16, 2007
wasylzly
Dziesięć milionów hektarów
czerwiec 21, 2007
. bez podpisu
GUS: GUS: Gospodarka kwitnie jak nigdy
sierpień 30, 2006
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media