|
TWÓRCZOŚĆ,POEZJA i KOMENTATORZY
|
|
TWÓRCZOŚĆ jest dla mnie wszystkim po trochu: lekcją pokory, karą, nagrodą, zabawą i przygodą z darowaną obecnością, atrakcyjną i podniecającą odmianą egzystencji, ucieczką w śmiech przed jej rzeczywistą monotonią i zarazem niezgodą na jej dziadostwo, świadomym zagadywaniem swoich cierpień, tych prawdziwych i tych wyolbrzymionych, względnych, bo subiektywnych, odwracaniem od nich uwagi, reakcją organizmu na zmianę osobowości, lekarstwem na chroniczne osamotnienie i fałszywe współczucie, ratunkowym kołem prze agresywną nieżyczliwością bli?nich, zastępczą formą bytu na uwięzi, nieruchomym Rychem, sposobem na senne koszmary i emocjonalną huśtawkę, wyzwaniem, uczeniem się pokonywania trudności, zbawiennym przejściem w stan duchowej metamorfozy, daremną próbą zrozumienia siebie i dożywotnim, nieudolnym, i dlatego stale podejmowanym usiłowaniem określenia swojej wewnętrznej kondycji.
KRZYKACZE i KOMENTATORZY
Twórczość odbieram sercem; ma zachęcać do kontynuacji życia, do jego doskonalenia, wzbogacania i uszlachetniania, nie zaś do popełnienia samobójstwa i żałosnych obertasów na zgliszczach świata. Ma budzić z duchowego letargu, zagonić do kochania świata nie takiego, jakim jest, ale do współdziałania z lud?mi, którzy pragną go unormalnić, którzy nie ograniczają się do taplania wśród deklinacji oglądanych nieszczęść i strojenia oburzonych min, lecz mówią, którędy trzeba wyjść z gnojówki na łąkę.
Recenzenci cudzych książek, zamiast przedstawić jej impresyjny opis, wolą iść po najmniejszej linii oporu, kroczyć drogą przetartą i wygodną, wolą odnotować, kto i czym oraz kogo i kiedy za co zabił, wolą, z dokładnością wprost proporcjonalną do absurdu, czynią to zaś wnikliwie i marudnie, omawiają fakturę utworu, przedstawiają ilość stron, spis tytułów rozdziałów i ilość kropek przypadających na centymetr kwadratowy sensu, wolą zajmować się analizą roli abrakadabry w prozie XVII wieku, podczas gdy aż się pod klawiaturę ciśnie, by napisać o ich przesłaniu, by powiedzieć o tym, dlaczego warto je czytać, co wzrusza, przejmuje, boli, jakie refleksje wzbudza.
Są to jednaj problemy czysto krytykanckie. Może nieodzowne w pisaniu rozprawy magisterskiej, zażywane podczas wykładów z filologii pajęczaków, lecz nie są problemami czytelnika; czytelnika nie interesuje zbędnologia, bo, jak nie ma jednojajowych czytelników, tak powiedzieć trzeba, że każdy literat jest osobnym stworem, przeto nie powinien wyczyniać takich, lub prawie takich samych językowych wygibasów, jak drugi.
Powinien wypracować własny, niepodrabialny klucz do siebie; między Iksińskim, a Igrekowskim rozpościera się taka nieopisana przestrzeń różnych doświadczeń, że aż trudno założyć, że to, co mają do powiedzenia, przekłada się na ten sam wyraz.
POEZJA
Jestem wrogiem analizy wiersza. Zaglądanie poezji w zęby, to lewatywa dla duchowo ociemniałych; utwór przemawia do mnie nie fakturą przecinków, lecz tym, jakie budzi refleksje, czy w ich wyniku jestem głodny następnych. Ile razy można opisywać te same niewydarzone zdarzenia, by były ciągle świeże, nośne, atrakcyjne i nie przeterminowane, te same skowyczące pustki peronowych oczekiwań na cokolwiek, na ukochaną, na niezerżniętą flądrę zdolną do zaspanych, flejtuchowatych przeżyć, na te same telefony z poronionymi, zsiadłymi komunikatami?
Na podstawie poezji nie należy budować obrazu realnego świata. Z poezji można uczyć się różnorodności patrzenia na świat, na jego wielowarstwowość i zmienność, można uczyć się, że dla każdego z nas przedstawia się inaczej. Można się uczyć, ale nie można się nauczyć, ponieważ, jak być rzemieślnikiem wrażliwości?
Poezja wyklucza rzeczywistość. Rzeczywistość, to suche, zimne daty, nazwiska, obiektywne oceny. Poezja, to fikcja, myślowy skrót, emocjonalny błysk, ulotne nastroje, indywidualne klimaty, niekiedy żar. Poezja, to gloryfikowanie, naginanie własnych przeczuć i zamierzeń do faktów, to nieustanne przekształcanie świata prawdziwego w świat zgodny z fantazją jej zamiarów, to subiektywne interpretacje, życzenia, idealistyczne wizje. Z powściągliwym taktem i gliceryną w oku, o poezji i językowej wrażliwości, znanej im z naukowych, teoretycznych przekazów, zza ściany, albo od przyjaciół, wypowiadają się ludzie, którzy zaledwie otarli się o indywidualnego twórcę.
Ich namaszczona i niepodważalna wiedza o stanie duszy człowieka tworzącego, jest tak samo głęboka i przenikliwa, jak wiedza turysty o kraju znanym z krótkiego postoju na lotnisku. |
|
29 czerwiec 2008
|
|
Marek Jastrząb
|
|
|
|
Czy przeproszą
sierpień 19, 2003
Tłum. Alex L.
|
POLSKA - UNIA 21
listopad 24, 2002
Prof. Jerzy Nowak
|
Chirurgiczne cięcie, czyli sobot(k)a w piątek
grudzień 17, 2005
Marek Olżyński
|
Słuchacze Radia Maryja modlą się za Sowińską
marzec 13, 2008
PAP
|
Chutzpah Czyli Bezczelność Ekstremistów żydowskich
marzec 5, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Wystawa w 100-lecie urodzina Jana Szancera.
listopad 22, 2002
PAP
|
Prawdziwa strategia wobec III RP
czerwiec 23, 2005
totezja
|
Maria Konopnicka
lipiec 13, 2008
ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI
|
Polska a Klęska Planów Wielkiego Niemieckego Imperium Kolonialnego
październik 16, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Poklepywanie złodzieji -
"Zysk dla obu stron"
luty 25, 2004
www.krakow.pl
|
Kolejne rewelacje idioty.
Balcerowicz w Budapeszcie
luty 28, 2003
Artur Łoboda
|
Serwis wiadomości w 2 językach o wydarzeniach na terenie byłego ZSRR
marzec 8, 2008
tłumacz
|
Irańscy Żydzi nie chcą emigrować
styczeń 13, 2007
bibula- pismo niezależne
|
Czy już wkrótce międzynarodowe listy gończe za Polskim Przezydentem, Premierem, Prokuratorem Generalnym...
czerwiec 9, 2007
tłumacz
|
Spadkobiercy zbrodni komunizmu
marzec 30, 2005
|
Fałsz i obłuda wzięte z życia Hanny Gronkiewicz-Waltz, albo tak naprawdę Hajki Grundbaum.
sierpień 12, 2006
Zdzisław Raczkowski
|
Medioci
Igraszki TVN wokół śmierci Slobodana Miloszevicia
marzec 17, 2006
serbofil
|
Wyrok za negowanie holokaustu
luty 21, 2006
|
Polski rząd wyraził dziś zgodę na podpisanie Traktatu Akcesyjnego z Unią Europejską.
kwiecień 8, 2003
|
Strategia
sierpień 21, 2003
Andrzej Kumor
|
więcej -> |
|