Polacy nie mają w Trzeciej RP zbyt wiele powodów do dumy. Zadbali o to politycy.
Dlatego powinniśmy szanować każdy polski talent. Szczególnie wtedy - gdy ten talent ma klasę światową.
Justyna Kowalczyk jest jedną z najlepszych zawodniczek w historii Polski i na pewno najlepszą w historii polskich biegów narciarskich.
Jak każdy człowiek - nie jest automatem i zdarzają się Jej potknięcia.
Tak było dzisiaj - podczas zawodów w Val di Fiemme, gdzie Justyna przewróciła się się w finale sprintu i straciła szansę na medal.
Zamiast wesprzeć tą wspaniałą zawodniczkę - internetowy motłoch wylewa na Nią pomyje.
Zastanawiam się, czy to skutek zazdrości ludzi prymitywnych, czy agenturalna robota ukierunkowana na uwłaczanie Polakom?
Z pewnością nie ma to nic wspólnego z tradycyjną polską kulturą, ale bliskie jest chamstwu liberalnych mediów.
Przyzwoici Polacy powinni zwalczać takie patologie.