|
Refleksje jeszcze raz
|
|

Kilka dni temu zakończyło się głosowanie.
Już wiemy, że od przyszłego „święta ludu pracującego” będziemy w raju. Raj rajem - ja w raj na Ziemi nie wierzę - ale skąd tak duża porażka przeciwników akcesji?
Przyznam się, że zaskoczył mnie rozmiar wygranej euro-fanatyków. Osobiście spodziewałem się maksymalnej przewagi entuzjastów Unii w granicach: 60% „TAK” - 40% „NIE”. Wydawało mi się, że tak głupia, nachalna i bezczelna propaganda, jaką serwowano w ramach „Informacji europejskiej” itp. odniesie skutek odwrotny do zamierzonego i raczej zniechęci nieprzekonanych do głosowania na „TAK”. Może jestem zbytnim optymistą i niewiele jeszcze wiem z racji swojego młodego wieku, wszak starożytni Grecy osiągali swoje akme (szczyt zdolności umysłowych) w 40. roku życia. Teraz ludzie żyją dłużej niż starożytni i akme przychodzi pó?niej. Muszę więc poczekać i wiele się nauczyć.
Kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą
Chyba ta maksyma przyświecała twórcom reklamy europejskiej. Nie przypominam sobie nawet godziny (łącznie we wszystkich odsłonach propagandy), w której można by usłyszeć konkrety: dane, analizy, argumenty nie do zbicia. Same ogólniki - w UE jest fantastycznie, wszyscy chcą dbać o interes Polaków. Dlaczego? - nie dostałem odpowiedzi.
Oglądając ten cyrk czułem, że traktuje się mnie jak półgłówka, któremu można wmówić, że UE to raj. Wbijano ludziom do głów, że zrobimy kokosowy interes na akcesji do Unii - ale wyliczeń nikt nie zaprezentował, ani nie pokazał czarno na białym, że wejście do Unii to biznes stulecia. Pomijam takie korzyści, jak: „gdy będziemy współdecydować, to będziemy bardziej suwerenni” - autorstwa Jana Nowaka Jeziorańskiego, czy „staniemy się Europejczykami” - to poniżej krytyki. Ale... wystarczyło powtarzać.
PÓŁPRAWDY
Entuzjaści wspierali się bezustannie cudem gospodarczym w Irlandii. Miał to być przykład zbawiennego wpływu UE. Owszem, Irlandia stała się gospodarczą potęgą Europy w czasie przynależności do „15”, ale prawdziwą przyczyną nie jest deszcz euro-pieniędzy tylko mądra i odważna polityka rządu tego kraju. Ciekawe, że nikt nie wspominał o sytuacji w byłym NRD!
Poza tym wmawiano nam, że bezpaszportowe poruszanie się po niektórych krajach Europy oraz dostęp do rynku unijnego wiążą się z koniecznością wejścia do UE. Rzeczywiście akcesja daje dostęp do tego rynku, ale można równie dobrze przystąpić do Europejskiego Obszaru Gospodarczego i mamy ten sam efekt. Jeśli chodzi o „podróżowanie bez granic” - trzeba złożyć wniosek o podpisanie Układu z Schengen. Ale czy pokazano Polakom „alternatywę”?
PSY PAWŁOWA
Po takiej tresurze ludzie już tylko powtarzali mantry o upragnionej szczęśliwości wszelakiej pod panowaniem brukselskiej biurokracji. Rozmawiając z wieloma zwolennikami - przeciętnymi lud?mi, nie politykami - słyszałem tylko wyuczone slogany, nic więcej. Wielokrotnie przedstawiając dane statystyczne i obliczenia, wskazujące jasno, że z wielkiej chmury euro-pieniędzy spadnie bardzo skąpy deszcz, że wstępujemy do obszaru zastoju gospodarczego, miałem okazję przekonać się, jak dogłębna i kompletna indoktrynacja stała się udziałem demos-u. Premier Miller, Prezydent Kwaśniewski i spółka określili to jako „mądrość narodu polskiego”.
Agitatorzy europejscy nie zapomnieli, dla większej wiarygodność, wesprzeć się autorytetami. Kora, mówiąca, że spokojnie zaśnie dopiero po wejściu do Unii i „wierzący” Muniek Staszczyk - oto argumenty nie do zbicia. Wspomnę jeszcze mojego faworyta: Jana Nowaka Jeziorańskiego, który częstował publikę oksymoronami i fałszem - „wstąpimy do obszaru burzliwego wzrostu gospodarczego” - z mniej więcej taką częstotliwością, jak posłanka Beger ma „to coś” w oczach.
HAŁAS MEDIALNY
Hałas medialny wymaga dużo pieniędzy i przychylności mediów - euro-entuzjaści je mieli. Wystarczyło na „Informację Europejską”, „5 minut o Unii”, pikniki, festyny europejskie, prezentację kuchni państw członkowskich „15” oraz krajów kandydujących (przez żołądek do serca?) itd. Rozdawnictwo pieniędzy europejskich i polskich podatników wypadło wyjątkowo okazale. Poza tym, każdy widział - bo przeoczyć nie mógł - że pierwszoplanowe telewizje, radio i gazety życzliwie użyczały swojego czasu i łamów dla „koncepcji integracji”. Jeśli nie można zaoferować jakości, to trzeba wesprzeć się ilością - niestety ludzie często dają się na ten manewr nabrać: ładne i kolorowe obrazki zamiast rzeczowej argumentacji. Harmider wokół „TAK głosuję” powstał ogromny (skądinąd bardzo sprytne hasło - niby zachęca tylko do odwiedzenia lokalu wyborczego, a z drugiej strony jakby mała podpowied?, jak zagłosować).
Hałas medialny jest sam w sobie narzędziem kompletnym i daje znakomite efekty - agitatorzy jednak wykorzystali go bardziej jako support dla „prawd” o Unii - kłamliwe wiadomości, ładnie podane, są smaczniejsze.
Z fałszu można wszystko wywieść
Na lekcjach logiki nauczyłem się, że wnioskowanie przy założeniu fałszu może być poprawne. Euro-entuzjaści podawali wielokrotnie informacje ze sobą sprzeczne np.: „dostaniemy dużo euro-funduszy i na pewno nie będziemy płatnikami netto” oraz „musimy wykorzystać ileś procent funduszy strukturalnych, żeby wyjść na zero”. To wystarczyło, żeby ludziom w głowach namieszać. Jeśli obie informacje są prawdziwe to... właśnie!... co?... Na takim fundamencie można wmówić wszystko wszystkim - człowiek wiedzący, że prawdą jest zdanie A oraz jego zaprzeczenie ~A nie jest w stanie myśleć logicznie. Skutek - nikt nie wie czy można „leżeć bykiem”, czy trzeba wypełnić stertę formularzy i modlić się o przychylność urzędnika.
Nie ma, jak samemu się pogrążyć
Muszę wrzucić jeszcze kamyk do własnego ogródka. Nie z sadyzmu, ale uczciwości. Patrząc na audycje sceptyków odniosłem wrażenie, że wielu z nich robi z siebie, nie przymierzając, clownów. Trajkotanie pana, który objawia się jako potomek Świętopełka i profanuje hymn „Z dawna Polski Tyś Królową” albo gapienie się przez minutę w ekran czterech panien, wyglądających jakby zobaczyły ducha, sprawiały wrażenie, że w obozie przeciwników akcesji brakuje rzeczowych argumentów. Przykro mi tak mówić o ludziach, którzy jak ja zagłosowali „NIE dla UE”, ale poziom intelektualny niektórych pozostawia wiele do życzenia. Gdybym był przeciętnym wyborcą i na podstawie audycji musiałbym decydować, jak zagłosuję, wolałbym posłuchać rad Związku Młodzieży Wiejskiej czy Andrzeja Leppera. Niestety.
Wnioski
Wnioski nie są optymistyczne. Polacy dali się (po raz kolejny) złapać na haczyk z obietnicami. Chciałbym jednak wierzyć, że to tresura PRL-u spowodowała taki brak pamięci, odporności na kłamstwa i taką niechęć do wysiłku umysłowego i poznania prawdy. Podobno najmniejsze poparcie dla integracji było wśród osób w wieku 18-24 lata, a największe wśród 60-latków i starszych. Może to potwierdzać moje przypuszczenie. Mam nadzieję, że z upływem czasu głos zabiorą młodzi ludzie, którzy w latach 90. ugry?li, choćby kęs, wolnościowego chleba.
Jeśli chodzi o propagandę unijną - była po pierwsze skuteczna. To, że zagłosowało „tylko” 58% uprawnionych, a nie 70% czy więcej nie ma znaczenia. Miało być 50% + 1 głos i było. Po drugie, przypuszczam, że cała kampania była rezultatem wielu rozmów, przemyśleń, a przede wszystkim badań socjologiczno-psychologicznych. Wynik 77% „TAK” - 23% „NIE” jest do osiągnięcia, jeśli coś jest rzeczywiście świetne, a wręcz oczywiste. W przeciwnym przypadku trzeba zmanipulować wyborów. Twórcom euro-agitacji udało się to zrobić doskonale. Myślę, że teraz mogliby radośnie wymienić uściski dłoni z doktorem Józefem Goebbelsem i przyja?nie poklepać się po plecach.
Mirosław Tryba
Copyright © 2003 by korespondent.pl. All rights reserved.
Redakcja - ul. Grota Roweckiego 47/26 30-348 Kraków
tel. 605 578 581, e-mail: redakcja@korespondent.pl
|
|
28 czerwiec 2003
|
|
przesłała Elżbieta
|
|
|
|
Polska 2010-2025
grudzień 20, 2005
Tomisław Jarosiewicz
|
Wywiad z US(Army)rakiem i wynikająca zen nauka (dla koscioła)
lipiec 24, 2004
Marek Głogoczowski
|
Bóg Honor Ojczyzna Linux
listopad 11, 2002
|
Stan Wojenny II
grudzień 22, 2003
Super Express
|
POlitykierzy
styczeń 13, 2008
Marek Olżyński
|
Poland's Pre-WWII Activities Helped to Sow the Seeds of Defeat of Germany in the Global War
grudzień 16, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
"Polski" - z nazwy rząd - dba o obce interesy. Ostateczne pozbycie się polskich banków
kwiecień 20, 2006
Halina Kochalska
|
UE w Wąchocku
grudzień 27, 2003
przesłała Elżbieta
|
"Demokracja Suwerenna" w Rosji, Wobec USA, Izraela i NATO
lipiec 21, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Esbecka gwardia w Agencji
styczeń 24, 2003
http://www.naszdziennik.pl/
|
POLSKO - OBUDZ SIE
maj 28, 2003
Andrzej Komor
|
Kolejny rekord Nocy Muzeów
maj 23, 2007
|
Życzenia Świąteczne
marzec 28, 2005
redakcja zaprasza.net
|
Zespół MF-NBP za szybkim wejściem do strefy euro
sierpień 27, 2002
PAP
|
Kałboy
luty 28, 2005
Artur Łoboda
|
Ale ciemnota i cenzura w Polsce!
styczeń 30, 2003
antyCENZOR
|
Jak usprawnić system podatkowy?
październik 24, 2006
Mirosław Naleziński
|
Działalność osi USA-Izrael Przeciwko "Irańskiej Giełdzie Paliwa?"
luty 8, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Akcjonariusze przeciwko AOL
sierpień 11, 2002
PAP
|
KOŚCI SPOPIELI CZAS
odezwa
do siewców i siepaczy
kwiecień 4, 2006
Wiesław Sokołowski
|
więcej -> |
|