ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Wszystko pod kontrolą 
Od zawsze służby specjalne kontrolowały rzekome niezaplanowane spotkania oficjeli z obywatelami.
Przykład podstawionego Putina - jako przypadkowego przechodnia.
 
Odważni eksperci z USA, Rosji i Czech mówią prawdę o szczepieniach  
 
Świat dał się ogłupić lewackiej religii klimatycznej. Wpływ CO2 na klimat jest znikomy 
Wpływ CO2 na wzrost temperatury? Nie zostało przeprowadzone żadne potwierdzające badanie 
Deborah Tavares o broni elektromagnetycznej stosowanej wobec społeczeństw cz I, 13 marca 2021 
Deborah Tavares z portalu StopTheCrime.net i PrimaryWater.org ma liczne filmy na YouTube i niestrudzenie bada dokumenty wypuszczane przez amerykańską administrację.  
Zakrzyczana prawda 
Mamy 2010 rok a zbrodniarze którzy doprowadzili do wielu wojen i kryzysu światowego w w dalszym ciągu - z tupetem - niczym Josef Goebbels kłamią w oczy w kwestii sytuacji gospodarczej świata i Stanów Zjednoczonych
 
Wzmożenie infekcji wirusowych wywołane jest przez szczepionki 
Przemówienie Thierry’ego Baudeta w holenderskim parlamencie nt. agendy Covid-19
 
Skazany za pestki moreli, B17  
Faszyzm w barwach demokracji 
Imperium KLAUSA SCHWABA i jego marionetki. DAVOS 2022. 
 
Naczelna Izba lekarska współpracuje z duchami zmarłych lekarzy  
Bezczelność kowidowców przekroczyła wszelkie granice. Powołują się na autorytet zmarłych lekarzy, by ścigać uczciwych lekarzy.  
Wygadał się 
Bush junior zrównał napaść na Irak z wojną na Ukrainie
"Decyzja jednego człowieka o przeprowadzeniu całkowicie nieuzasadnionej i brutalnej inwazji na Irak. Chodzi mi o Ukrainę." 
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? 
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. 
Komuszy dogmat «Zielonej Energii» zamroził Teksas 
Sieć energetyczna w Teksasie załamała się pod wpływem temperatur bardziej prawdopodobnych w Sioux Falls niż w San Antonio, pogrążając ponad 4 miliony ludzi w ciemności i pozostawiających ich bez ogrzewania 
Powszechny nakaz maskowania nadal jest bezprawny 
Pomimo nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nakaz zakrywania twarzy jest bezprawny. 
Kto zmasakrował ludność Buczy?  
Różni niezależni analitycy wskazywali na rażące dziury i niespójności w dominującej narracji. Wszystkie siły rosyjskie opuściły Bucza w środę 30 marca, zauważa Lauria, powołując się na zgodę wszystkich stron:
rosyjskich i ukraińskich urzędników oraz zachodnich obserwatorów mediów. 
Ukraina: Maski rewolucji 
W Odessie w maju 2014 r. wymordowali bezkarnie 45 osób. Jak to możliwe, że nie usłyszeliśmy żadnych protestów ani krytyki ze strony zachodnich demokracji? Ukraińska rewolucja była silnie wspierana przez dyplomację USA. 
Czy celem szczepień jest unicestwienie USA? 
“To, czego KPCh pragnie najbardziej, to aby amerykańscy żołnierze zostali zaszczepieni...
Po zaszczepieniu wojsk amerykańskich, mówię wam, szczepienie przeciwko wirusowi KPCh będzie w znacznym stopniu bliska końca”. 
AI nie będzie świadoma, twierdzi Roger Penrose (Nobel 2020) 
Czy sztuczna inteligencja może być i czy kiedykolwiek będzie świadoma? 
Egzekucja nad dr.Ratkowską wstrzymana 
Patologia w środowisku medycznym 
Debata ws. pandemii COVID-19! 
Sytuacja w Polsce i na świecie! Klimczewski, Socha, Giorganni!  
Zdarzenia niepożądane związane ze szczepionką przeciw Covid 
Przykłady uszkodzeń organizmu po szczepieniach na Covid-19.
Stan na październik 2021.
 
więcej ->

 
 

Manowce politycznej moralności

http://www.obywatel.org.pl/index.php?name=News&file=article&sid=6982

W kontekście dyskusji lustracyjnych zastanawia, że w kraju chrześcijańskim, a w dodatku katolickim, nikt nie próbuje brać na serio nauk Jezusa.

Nie wyciąga się więc wniosków z historii o rzucaniu kamieniem, wizytach w domach celników, przypowieści o synu marnotrawnym, o wyborze św. Piotra. Można by chyba zaryzykować tezę, że cały duch Ewangelii był skierowany przeciw tego rodzaju moralistom – specjalistom od kamienowania, łapania za słowa, zaglądania do łóżek, szukania haków w życiorysie. I wcale nie było tak, jak niektórzy dzisiaj próbują nam wmówić, że odbywało się to tylko po uprzednim wyznaniu win, upokorzeniu itp. Przeciwnie, Jezus zaczynał od wybaczania, był w najlepszym tego słowa rozumieniu wielkoduszny. To właśnie ta jego cecha rozmiękczała serca i nie dawała spokoju faryzeuszom.

Trzeba jednak od razu zastrzec, że we wszystkich tych wypadkach Jezus nie działał w sferze publicznej, a tym bardziej politycznej, gdzie tak rozumiana moralność ma inne znaczenie niż w życiu prywatnym, a najczęściej ma charakter instrumentalny. Nagradzanie cnoty i karanie uczynków nagannych jest bez wątpienia społecznie użyteczne, a nawet konieczne dla utrzymania jako takiego ładu. Jednak decyzja o tym, co należy do jakiej sfery, jest niezwykle trudna i wymaga odrobinę mniej moralistycznego spojrzenia na świat niż to jest dzisiaj w zwyczaju.

W odróżnieniu od Zyty G. nie wyobrażam sobie, żebym w czasach PRL wdawał się w jakieś stosunki towarzyskie z facetami, których żony były w SB. Odwrotna relacja to już co innego, bo mógłbym to traktować jako swoistą dywersję. Nie dlatego, że nie było tam przyzwoitych ludzi, czyli takich, którzy dotrzymują słowa, pomogą czy inteligentnie doradzą w nieszczęściu, sami zwrócą terminowo pożyczkę, potrafią ciekawie i kulturalnie podyskutować. Myślę, że tacy tam byli, choć w owych czasach wierzyłem jeszcze, że świat jest nieco prostszy, a ?li i dobrzy ludzie ustawieni są w stojących naprzeciw siebie szeregach. Z dzisiejszego punktu widzenia o wiele ważniejsza byłaby w tym wypadku rada Bertolta Brechta, mówiąca, że tym się człowiek najbardziej bła?ni, gdy policjanta zaufa przyja?ni. O tym, że szpicle nigdy nie byli zbyt sympatyczni wiedzą też czytelnicy „Przygód dobrego wojaka Szwejka” i „Sprawy pułkownika Miasojedowa”.

Dlatego dzisiaj też nie przyja?niłbym się z osobnikami pracującymi w ABW. Parę lat temu jej funkcjonariusze także zapraszali jednego ze współpracowników „Obywatela” na nieoficjalne rozmowy, straszyli, nękali. Kolega postanowił rzecz całą upublicznić, a wtedy okazało się, że już wcześniej inny działacz został w te kontakty jakoś uwikłany i teraz szybko wykorzystał okazję, żeby się publicznie przyznać i od tych kłopotliwych związków uwolnić. Zmuszono go do nich według jego oświadczenia tak samo, jak robiono to kiedyś: grożąc kłopotami w nauce, wywiezieniem do lasu itp.

Ale fakt, ABW i w ogóle policja nie jest dzisiaj tak gro?na, jak bezpieka. Jednak nie wynika to z moralnej wyższości dzisiejszych szpicli czy systemu, któremu służą. Inny jest po prostu przydział funkcji i układ rzeczywistej władzy. W realnym socjalizmie państwo chciało na serio rządzić, a milicja i bezpieka nie znosiły w tej dziedzinie konkurencji. Dzisiaj jest inaczej, realna władza spoczywa w rękach gangów zaspokajających na wolnym rynku ludzkie potrzeby oraz wielkich kapitalistycznych koncernów robiących to w nieco bardziej przymusowy sposób. Dlatego obecnie policja sama bije stosunkowo rzadko, częściej ogranicza się do roli obserwatora. Od brudnej roboty są tak zwani ochroniarze i przeróżni zawodowcy, oferujący na wolnym rynku usługi w tej dziedzinie.

Przekonałem się o tym w czasie protestu przeciw budowie autostrady na górze Św. Anny. Policja zachowywała się tam stosunkowo przyzwoicie, nie biła, pilnowała tylko, żebyśmy się nie bronili, gdy biją nas inni. Jeśli ci inni działali zbyt spontanicznie lub w ogóle bez uzgodnienia, to nawet ich hamowała. Kiedy dzisiaj czytam relacje w jaki sposób traktowani są ludzie – właściciele posesji – w sytuacji, gdy na ich teren wchodzą budowniczowie autostrad, to widać, że schemat jest ten sam. To samo dzieje się także w czasie strajków pracowniczych czy w przypadku lokalnych działaczy społecznych, którzy przeciwstawiają się tak zwanemu rozwojowi. By znowu użyć formuły niemieckiego dramaturga: „A ten wielki pożar w Soho, czworo dziatek jeden dziad, nikt nie pyta każdy zgadł, Mackie nosi rękawiczki żeby nic nie było znać”.

Nieco inne są też metody łamania ludzi, kiedyś była to deklaracja, podpis, zapisanie się do partii, donos, a nagrodą talon, paszport, kariera. Dzisiaj, jak pisze Zygmunt Bauman, przymus został w dużej mierze zastąpiony pokusą. Siepacze wkraczają dopiero wtedy, gdy to nie zadziała. Znacznie częściej najpierw wyręcza ich bieda, zapracowanie, społeczna apatia, zepchnięcie na margines. Schemat jest nawet bardziej archetypiczny, także w ewangelicznym sensie, boć przecież wystarczyło, aby Jezus w swoim czasie tylko komu trzeba oddał pokłon, a wiodło by mu się w życiu, po ludzku rzecz biorąc, po prostu lepiej.

Opacznie, po faryzejsku rozumiana moralność, w życiu politycznym jest dzisiaj obecna w dawkach nigdy dotąd niespotykanych. Ekonomicznie jest to niezwykle korzystne dla gospodarki, budżetu i rynków. Satysfakcja, jaką ludzie odczuwają z moralnego poniżenia swych bli?nich jest dla jej dawców o wiele tańsza niż chleb czy krwawe igrzyska. Od odbiorców nie wymaga natomiast myślenia i pracowitego analizowania skomplikowanych mechanizmów ekonomiczno-politycznych. Z kolei rządzący w takim społeczeństwie nie muszą używać tak drastycznych metod, jak strzelanie do ludzi, bo to na dłuższą metę jest niebezpieczne. Wystarczy odpowiednio opisać ich w zaprzyja?nionym brukowcu lub przedstawić w publicznej telewizji. Polacy uwielbiają takie satysfakcje, a Kościół ma w rozwoju tego narodowego sportu swój historyczno-doktrynalny udział, nie tylko dora?ny, związany z lustracją. I oto niedawno sam padł tego ofiarą. Po prostu znalazł się ktoś, kto jest jeszcze bardziej moralny i w dodatku ma mocniejsze tuby, żeby niemoralność wrogów piętnować, a niemoralność własną, choć istotnie o wiele większą, skutecznie rozmazać.

Pozycja Kościoła jest tak słaba m.in. dlatego, że sam zajmuje się jednocześnie i polityką, i moralnością, którą w odróżnieniu od swoich obecnych wrogów traktuje bardzo serio. Kościół stoi na fałszywej, a więc słabej pozycji dlatego, że nie umie rozróżnić tych dwóch porządków i swój spór z socjalizmem przedstawia uparcie jako spór przede wszystkim moralny, a nie polityczny. Nie chcę w tym miejscu negować w ogóle potrzeby moralności w życiu publicznym, bo jest ona wielkim osiągnięciem naszej cywilizacji. Jednak to właśnie dualistyczna wizja dobrego kapitalizmu i złego socjalizmu jest jej zaprzeczeniem. Socjalizm jawi się w niej nie jako jeden z wielu ustrojów życia politycznego, ale jako z natury zły – tak zwany totalitaryzm. Oczywiście mając na uwadze skalę prześladowania Kościoła i religii w ogóle za czasów stalinizmu, jest to poniekąd zrozumiałe. Z drugiej jednak strony zbyt często chyba sam Kościół dawał się kreować na lidera „walki z komuną”, zamiast chłodno analizować to, co w dzisiejszym świecie jest mniejszym złem. Teraz, z perspektywy Guantanamo, Abu Ghraib, Iraku, Palestyny, rozsianych po całym świecie katowni CIA, a przede wszystkim wobec niespotykanej w dziejach bestializacji stosunków międzyludzkich, taki podział może z poznawczego punktu widzenia co najwyżej śmieszyć.

To on jednak sprawia, że Kościół staje się łatwym celem dla tych, którzy dobro utożsamiają wprost z ustrojem, w którym chciwość i podłość w życiu indywidualnym są traktowane jako dobre, bo to z nich, zdaniem wolnorynkowych sekciarzy w sumie ma się urodzić tak zwany rozwój i wspólne szczęście. Prasa Axela Springera nigdy nie była lewicowa, ale zawsze była podła. A przecież lichwiarze i bankierzy to obok faryzeuszów jedyni, którym Chrystus nie okazał miłosierdzia, ale tu właśnie działał w sferze publicznej – tej, o której większość Kościoła w kapitalizmie na ogół milczy lub mówi wedle bynajmniej nieewangelicznej zasady: „tak, ale”. Dopóki jednak Kościół zachowuje jakieś ślady Chrytusowego ducha, to jest i będzie przez kapitalizm – a nie żaden liberalizm – traktowany jako wróg, bo ciągle utrudnia zamianę ludzi w bezwolne maszynki do coraz szybszej konsumpcji. Szczególnie dotyczy to tej jego części, którą reprezentował odwołany faktycznie za sprawą braci Kaczyńskich i przyjaznych im mediów arcybiskup Wielgus.

Gdyby Kościół uznał, że spór z socjalizmem po roku 1956 był w dużej mierze polityczną walką o wpływy w społeczeństwie, w jakiejś mierze zazdrosną – opartą w pewnym przynajmniej stopniu na podobnych wartościach – rywalizacją o rząd dusz, a może patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, że był doktrynalno-politycznym błędem, wtedy fakt, iż niektórzy biskupi współpracowali np. z wywiadem Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej nie miałby żadnego, moralnego właśnie, znaczenia. Mógłby raczej być traktowany jako co kto woli: wojenny podstęp, polityczny kompromis czy w najgorszym wypadku wojenne tchórzostwo, bo tym w istocie były podobne zachowania.

Z drugiej strony Kościół w swoich moralnych, jednostkowych ocenach zatraca podstawową, ludzką właśnie perspektywę i tak jak nadmiernie moralizuje w polityce, tak samo nie widzi indywidualnych uczynków w fundamentalnej, ludzkiej właśnie, skali. Zamiast tego, na siłę, niezgodnie z rozumem, je polityzuje. Używając słów Józefa Mackiewicza, nie patrzy, jakim kto jest człowiekiem, lecz jakiego jest wyznania czy przekonań. I tak dziennikarka jest zła nie dlatego, że jest głupia, agresywna i stronnicza, ale dlatego, że jest „liberałem”, a jej tatuś był pułkownikiem MSW. Zgoda, z pewnością pomogło jej to w karierze, ale przecież sędzina, która nie bała się powiedzieć prawdy w sprawie Zyty G. też wychowała się w „niesłusznym” środowisku, podobnie jak jej zwierzchnik w ministerstwie sprawiedliwości. Sam też pamiętam, że księża zaangażowani w politykę bywali często niedobrymi spowiednikami czy duszpasterzami, a inni, nie zajmujący się „walką z komuną”, umieli całkiem skutecznie leczyć ludzkie dusze.

Brak takiego podstawowego rozróżnienia w ocenie ludzi, przy jednoczesnym lekceważeniu intelektualnej analizy rzeczywistości, to świetna okazja do zyskania kościelnego poparcia przez osobników biegłych w głoszeniu haseł miłych kościelnemu uchu z moralnego punktu widzenia. Jednak ponieważ obok niedostatku starodawnych ludzkich cnót brak im często zwykłej inteligencji i wewnętrznej szczerości, stąd ich dojście do władzy przynosi tym, którzy ich popierają, tylko kolejne gorzkie rozczarowania.
22 styczeń 2007

Olaf Swolkień 

  

Archiwum

Jan Paweł II
listopad 22, 2005
Jan Paweł II
Polska będzie płacić Żydom.
październik 14, 2006
Dorota
Wybory: ocena zwycięzców i przegranych
październik 26, 2007
Adam Śmiech
W judaizmie Bóg jest Bogiem tylko dla Żydów
styczeń 8, 2006
http://www.kielce.pl/forum/
"Szkoły myślenia" wedle tych, którzy zniszczyli Polskę
czerwiec 16, 2004
(PAP)
Poprawny politycznie
styczeń 7, 2007
Bogusław
Milcząca pracownia od prezydenta
październik 8, 2004
"Prezydent nie przyznał" Stanisławowi Gibkowi
grudzień 4, 2006
Olaf Swolkień
Powstał Komitet Obrony Honoru Wojska Polskiego im. płk Ryszarda Chwastka
wrzesień 8, 2002
zaprasza.net
Odezwa do kołka w płocie
luty 10, 2006
Wiesław Sokołowski
Urodziny generała Hallera
sierpień 11, 2003
Marcin Austyn
Móc liczyć na Polaka
styczeń 10, 2004
Andrzej Kumor
Kandydatura Henryka Szlajfera na Ambasadora Polski w USA?
maj 3, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Nie ma końca spekulacji o pochodzeniu nacji
październik 28, 2006
bronson
Matki a żony zbrodniarzy
kwiecień 7, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
"PaRDeS" Izraela Adama Shamira (Rozdział I)
styczeń 26, 2006
Chciejstwo
luty 26, 2004
Ojczyzna.pl
Dywersja kulturowo -polityczna jako narzędzie walki z Rosją na przykładzie Limonowa
wrzesień 1, 2006
G. Cimek
Superpanstwo wchodzi kuchennymi drzwiami
październik 16, 2007
Goska
Masowe bankructwa z winy menadżerów
lipiec 31, 2002
PAP
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media