|
W demokracji zło zwycięża
|
|

W szkole już było niemal wszystko - upokarzanie nauczycieli, ordynarne zachowanie uczniów - wulgaria, bijatyki, smarowanie po ścianie, rozbijanie wyposażenia i (niedawno) zabójstwo tuż przy szkole. Teraz bandytyzm sięgnął szczytów lub raczej dna - uczniowie na oczach całej klasy upokorzyli koleżankę a ponadto nagrali tę obrzydliwą scenę. Dziewczyna nie mogąc sobie poradzić z urażoną dumą, popełniła samobójstwo. Prawdopodobnie nagranie i gro?by zamieszczenia w internecie, przepełniło szalę goryczy popychając do realizacji ostatniej w życiu rozpaczliwej decyzji.
Cała Polska w szoku! Czternastoletni zboczeńcy okazali się (pośrednio) mordercami. W pierwszym odruchu większość zbulwersowanych rodaków najchętniej by posadziła zbirów na długie lata do więzienia albo (w afekcie) - zabiłaby na miejscu szubrawców.
Autobusy pełne są takich kmiotów - wulgarni, wyzywający swym zachowaniem. Inna sprawa, że jadące z nimi koleżanki nie są specjalnie zdegustowane. Może nie mają wyjścia, skoro muszą razem dojeżdżać do szkoły, uczyć się i egzystować. W zakłamanym świecie większość nich ulega chamstwu, aby nie być narażoną na niewybredne zaczepki. A lumpy zapewne ich zachowanie biorą za przychylność i eskalują prostackie zachowanie - błędnie myślą, że to właściwa droga do bycia popularnym w klasie. Te bardziej godne padają ofiarą hordy przy obojętności większości klasy.
Potem organizowane są marsze przeciw przemocy. Dawniej nie było marszów, wolnych sobót, zbyt wielu wolnych dni z paru bardzo ważnych powodów, komórek z bajerami, komputerów z głupawymi grami (przemoc i nieograniczona liczba żyć), narkotyków i dyskotek dla małolatów. Im więcej marszów, tym więcej przemocy? Może marsze ograniczają przestępczość. Kto to udowodni? Dyskusje będą podobne do - czy wprowadzenie kary śmierci ograniczyłoby liczbę ciężkich przestępstw?
A jak sprawy wyglądają w totalitarnych państwach albo w krajach arabskich? Jakże mało mamy danych na ten temat. Wszelkie informacje o obyczajowych przestępstwach pochodzą z "wolnych i ucywilizowanych" krajów. A jak zachowuje się młodzież amerykańska? Na filmach widzimy - każdy ubiera co chce, żuje gumę, lekceważy nauczycieli, lekcje kończy dzwonek, nawet jeśli nauczyciel jest w pół słowa. I nie jest ważne, czy tak jest w większości amerykańskich szkół - nasza młodzież to widzi i naśladuje. Ukazanie "nowoczesnej" amerykańskiej (a co ze Stanów to najlepsze i wzorcowe) młodzieży wyrządza wiele zła. Kto wie, jeśli byłby zakaz emisji owych osiągnięć światowej kinematografii... Ale zaraz - cenzura, zagrożona wolność przepływu informacji i zapoznawania się z inną kulturą (kulturą?!), a wszystko chyba pod dyskretnym urokiem kasy, czyli burżuazji... Nie po to twórcy ("twórcy"?!) inwestują dziesiątki milionów dolarów, aby im pół świata zbojkotowało wyświetlanie w kinach... Spójrzcie czasami na taki film - przecież to zwykły szmirowaty chłam opakowany w jakąś atrakcyjną fabułkę, szybkie samochody i podobne dziewczyny.
Dawniej nauczyciel autorytatywnie wymierzał karę linijką albo odesłaniem do kąta. Psychologów było jak na lekarstwo. Jak dziecię oberwało, to cieszyło się, kiedy rodziców dodatkowo nie wzywano do szkoły. Każdy wolał parę razy "mieć wrzepione", byle w domu się o tym nie dowiedziano. A jeśli już były przecieki, to często rodzic pochwalał ówczesne (podobno średniowieczne) metody wychowawcze, i jeśli młodzian przyznawał się, że oberwał, to jeszcze dostawał domową poprawkę. A teraz biedne dziecię poskarży się rodzicowi, to tenże z rozpuszczoną buzią leci nie tylko do szkolnej dyrekcji, ale i telewizję nasyła oraz wywiadów chce udzielać - jakaż to krzywda spotyka jego niewinne pacholę. Bo Helsinki, prawa człowieka i obywatela, w tym ucznia. I młodzież wie, że szwedzcy koledzy mogą donieść na rodziców jak sławny Pawlik Morozow na swoich ongiś w Sowietach. I póki co, na nauczycieli donoszą.
Ale po szoku i chęci pozabijania wszystkich małoletnich szubrawców, przychodzi refleksja. Każdy chrześcijanin, innowierca i ateista powinien przebaczać. Tym łatwiej mu to przyjdzie, bowiem dramat nie dotknął jego rodziny. Ci zwyrodnialcy to jeszcze dzieci. Może rodzice to także byłe męty? Może miały trudne dzieciństwo? Może jeszcze wyrosną na ludzi i dadzą ojczy?nie swój zapał i talent? Tej dziewczynie życia nikt już nie przywróci, a oni jeszcze przyłożą się do budowy lepszej Polski? Trudne warunki życiowe wypadałoby jakoś zrekompensować i start na studia ułatwić. Może preferencyjne kredyty na mieszkanie i nowe auto? I jakieś dodatkowe punkty podczas egzaminów na uczelnie? Wykazali się przecież zaradnością i umiejętnościami w kierowaniu zespołem. Zastraszyli ofiarę i całą klasę - czyż mamy lepszy materiał na przywódczą elitę? Przecież widzą w mediach, że wodzami zostają łgarze, fałszerze, gwałciciele, pedofile, złodzieje, kombinatorzy. A może to jest właściwy kierunek rozwoju społecznego? Teraz poprawczak? Owszem, jeśli już trzeba, ale bez przesady - podłączyć im internet, dać dostęp do najciekawszych gier, pozwolić na komórkę - wszak muszą rodziców informować na bieżąco o niesmacznym śniadaniu i niezbyt ciepłej wodzie w prysznicach.
Pamiętacie film "Parszywa dwunastka"? Bohaterami są skazańcy, których od krzesła elektrycznego ratuje patriotyczna akcja wojenna. Ich widzimy, podziwiamy na filmie, za nich trzymamy kciuki. Oni są podmiotem, bo są żywi i mają ważną rolę do spełnienia. Przedmiotami są ich ofiary, o których ledwo wspomniano, bo ich już nie ma, nie widzimy ich rodzin, ich rozpaczy i pustki w życiu.
Jeden z "bohaterów" afery ArtB został szefem fabryki. Zapytani (a w skali kraju przecież okradzeni) robotnicy o szefa, który zrobił przewał, stwierdzili - takiego szefa nam trzeba, bo potrafi sobie poradzić z każdymi przeciwnościami losu. Ręce opadają a idee upadają. Świat zmierza ku moralnemu samounicestwieniu. |
|
27 listopad 2006
|
|
Miroslaw Naleziński, Gdynia
|
|
|
|
Zmiany w Magistracie
wrzesień 30, 2004
www.krakow.pl
|
Rząd PO-PiS czyli nieudacznicy wracają
październik 19, 2003
Adrian Dudkiewicz
|
Czas gasić światła nad Polską ?
maj 7, 2003
przeslala Elzbieta
|
Konfidentów bój ostatni
sierpień 20, 2006
Stanisław MICHALKIEWICZ
|
Historia jednego listu
listopad 9, 2006
Marek Olżyński
|
Zakażone żółtaczką na oddziale onkologicznym
październik 18, 2003
|
Cicho sza!
styczeń 16, 2006
Andrzej Kumor
|
Odezwa do Narodu Polskiego
wrzesień 7, 2003
Ojczyzna.pl
|
Izrael Szamir "W cieniu Marienburga"
luty 2, 2006
Izrael Szamir
|
Muzeum ściągawek
kwiecień 4, 2007
Magda
|
Dlaczego Pan Akko uważa, że powinniśmy ratyfikować konstytucję UE
czerwiec 4, 2005
Gregory Akko
|
Wirus H5N1 zaatakował "GW" ?
marzec 7, 2006
Marek Olżyński
|
Stachanowskie wzorce moralności
sierpień 5, 2004
|
Skąd się biorą pieniądze? Film 'Money as Debt'
kwiecień 6, 2007
lś
|
Czy kablować na pijanych kierowców 01/10/2007
styczeń 25, 2007
Marek Komorowski
|
Współczesna żydokomuna czyli "Klub lewicy i prawicy"
marzec 8, 2005
|
Niech nas zobaczą
maj 8, 2003
|
Media pod żydowską okupacją
grudzień 11, 2003
Adrian Dudkiewicz
|
Strachy na uchlane Lachy
marzec 23, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Frustraci paraliżujący miasto nibybombami
lipiec 22, 2005
Mirosław Naleziński
|
więcej -> |
|