ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Rozmowa Adnieszki Wolskiej z Sucharitem Bhakdi 
 
Wezwanie do przebudzenia 
Film opisujący mechanizmy ekonomicznej władzy nad światem 
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom 
 
TAK SIĘ BAWIĄ UKRAIŃCY - KORUPCJA źródłem BOGACTWA? 
Bardzo drogie auta, prywatne odrzutowce, jachty, helikoptery i nieruchomości w luksusowych europejskich destynacjach, przemyt w walizkach kilkunastu lub kilkudziesięciu milionów dolarów i ponad miliona euro tak bawią się ukraińskie elity.  
Prawdziwym powodem, dla którego rząd chce, abyście co 3 miesiące otrzymywali booster COVID-19 jest to, że u zaszczepionych rozwija się nowa forma AIDS 
 
Deklaracja Wielkiej Barrington  
Po atakach, oto wypowiedź profesora Sucharita Bhakdi. 
Zabójcze leki - prof. Stanisław Wiąckowski - 15.03.2017 
Zapis wykładu prof. Stanisława Wiąckowskiego omawiającego m.in. leki i ich składniki, które wbrew powszechnym opiniom nie leczą, a wręcz przyczyniają się wzrostu zgonów. Wiedza ta jest ukrywana przez koncerny farmaceutyczne, a nazwy leków zmieniane i dalej są dopuszczanie i promowane w sprzedaży mimo wiedzy, iż ich działanie jest zabójcze. 
www.globalresearch.ca 
świetne analizy polityczne i gospodarcze w skali mikro i makro + anty-NWO 
Toksykologia kontra wirusologia: Instytut Rockefellera i kryminalne oszustwo w sprawie Polio 
Wybuch choroby w roku 1907, w Nowym Jorku dał dyrektorowi Instytutu Rockefellera, doktorowi Simonowi Flexnerowi, złotą okazję do wysunięcia roszczeń do odkrycia niewidzialnego “wirusa” wywołującego coś, co arbitralnie nazwano poliomyelitis. 
Próba upodmiotowienia obywateli za pośrednictwem internetu 
Celem serwisu jest umożliwienie obywatelom wyrażenia swojej woli w najważniejszych dla nich sprawach. 
Zełenski kupił sobie dwa jachty 
Ukraiński "Sługa narodu" i jego żona - kupują sobie bogactwa. Skąd mają pieniądze? 
Szczepienia pełne kłamstw 
To szczepionki, a nie wirusy, powodują choroby.
Wirusy pobudzają proces zdrowienia. Nie są naszymi wrogami, stoją po naszej stronie.
Wybuch epidemii świńskiej grypy z 2009 roku ma swoje korzenie w inżynierii genetycznej i jest wynikiem działania człowieka. 
Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith 
Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. 
PiStapo atakuje rodziny 
Przypomnijmy sobie sceny ze świata Orwella. To już się dzieje.  
1984 
Podstawowa lektura dla młodych Polaków 
Przedsiębiorstwo holokaust 
Telewizyjny wywiad z Normanem Finkelsteinem 
Zielony ŁAD zniszczy UE, a wcześniej zniszczy prywatną własność 
 
Maseczki opadły – porażka programu „Polskie Szwalnie” 
Mimo że Agencja poniosła znaczne koszty w związku z realizacją projektu „Stalowa Wola”, produkcja maseczek nie została uruchomiona i zakończyła się na etapie testowym. 
whatreallyhappened.com 
Warto dodać ten link do Pana strony: http://whatreallyhappened.com/

99% tez dotyczących religii, polityki i ekonomii i filozofii się pokrywa z tezami zaprasza.net. Topowa strona. 
Na wzór hitlerowski 
Eksterminacja starszych osób w Niemczech.  
więcej ->

 
 

Hubalczycy


30 kwietnia ukazał się w "Naszym Dzienniku" artykuł o Antonim Smerdzyńskim ps. "Dym" - jednym z ostatnich żołnierzy majora Hubala. Trzy dni pó?niej "Dym" odszedł na wieczną służbę
Komu potrzebni są hubalczycy?


Antoni Smerdzyński ps. "Dym" wita się z dowódcą wojsk lądowych gen. Edwardem Pietrzykiem

Jedni z ostatnich żyjących żołnierzy mjr. Hubala. Stoją od lewej: Jan Maciążek, Łukasz Matusiak, Józef Badura, Antoni Smerdzyński

Córka mjr. Hubala Krystyna Dobrzańska-Sobierajska podczas składania kwiatów w miejscu śmierci swojego ojca


W sobotnie po południe, 30 kwietnia br., wracałem spod Anielina do domu bardzo ostrożnie. Antoni Smerdzyński ps. "Dym" siedział na przednim siedzeniu bez zapiętych pasów. Podkreślał, że tak mu będzie wygodnie. W ten sposób nic nie będzie go uciskało na piersiach. Pan Antoni był poruszony. Mówił, że przed wojną władza szanowała weteranów i wojennych inwalidów, nie tak jak obecnie. - Czy dzisiaj byliśmy im do czegoś potrzebni? - pytał retorycznie, odwracając się jednocześnie do tyłu, gdzie siedział jego sąsiad pan Czerwiński. Nie czekając na odpowied?, stwierdził, że i w tym roku już nie byli władzom do niczego potrzebni. Ale po chwili milczenia z werwą podkreślił, że szczęśliwie udało mu się spotkać z kolegami od Hubala i pobyć na tym miejscu, gdzie jego dowódca oddał życie za Ojczyznę. Kilka dni pó?niej por. Antoni Smerdzyński zmarł. W czwartek rano znaleziono hubalczyka martwego w jego kawalerce. Cicho, tak samo jak 65 lat temu, poszedł do oddziału w Gałkach. Teraz drugi raz dołączył do mjr. Henryka Dobrzańskiego i jego żołnierzy, tym razem na wieczność.

W drodze na uroczystości w Poświętnem Antoni Smerdzyński ps. "Dym" odmłodniał o jakieś 10 lat. Cieszył się na spotkanie z kolegami. Przyjechało ich jeszcze czterech.
Podczas Mszy św. w bazylice hubalczycy usiedli sobie skromnie tam, gdzie były wolne miejsca, gdzieś pośrodku ławek. Przedstawiciele władz powiatowych z Opoczna mieli zarezerwowane miejsca na samym przodzie lewego rzędu, a za nimi generałowie i inne wysokie szarże wojskowe. Byłem zdziwiony, że tylko tych czterech starszych panów, ostatnich żyjących żołnierzy mjr. Hubala, organizatorzy nie posadzili na specjalnie przygotowanych na ten cel honorowych miejscach, na wprost ołtarza, przed żołnierzami stojącymi równo między ławkami.
Podczas Mszy św. czterech strzelców od Hubala ginęło za rosłymi wojskowymi, za urzędnikami - wiek tak sprawia, że ludzkie ciało zapada się, kurczy, chociaż panowie hubalczycy prostowali plecy, jak tylko mogli.
Po Mszy św. kawalkada autobusów i aut osobowych ruszyła w kierunku Anielina. Po zje?dzie w las auta były selekcjonowane - te wyposażone w specjalne przepustki żołnierze przepuszczali dalej, tj. pod sam szaniec Hubala, inne musiały pozostać na leśnym parkingu.
Nie pomogły perswazje, że jedzie z nami 88-letni hubalczyk. Auto zostało na parkingu, a pan Antoni z pomocą jakoś się wdrapał do wysokiego honkera i komandosi z Tomaszowa Mazowieckiego odwie?li kilkoro ludzi pod szaniec.
Na miejscu okazało się, że pozostali trzej hubalczycy mieli mniej szczęścia - z leśnego parkingu musieli przyjść pieszo.
Za to "figury" i parlamentarzyści z lewicowych partii województwa łódzkiego, władze z Tomaszowa i Opoczna, oficerowie WP podwożeni byli pod sam szaniec. O hubalczykach zapomniano. Jakby organizatorzy nie mogli odpowiednio wcześniej z każdym porozmawiać i w razie potrzeby wysłać samochód. Nikt by od tego gestu nie zbiedniał. Owszem, wzbogaciłby ducha.

Europiknik

Przemówienia były drętwe, poprawne politycznie aż do bólu. Według oratorów, oddział mjr. Hubala nie walczył z Niemcami, tylko - na przemian - z hitlerowcami i nazistami. Jeden gen. Edward Pietrzyk miał odwagę i powiedział o prowadzonych walkach z Niemcami. W kolejnych przemówieniach dygnitarzy partyjnych z PO, SLD, PL Romana Jagielińskiego padały słowa o Unii, odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki.
Ludzie półgłosem wyrażali swoje zdanie na temat mówców, natychmiast dostrzegając ledwie skrywane prawdziwe intencje ich pobytu u stóp szańca mjr. Hubala. 65. rocznica śmierci mjr. Henryka Dobrzańskiego miała być uroczystością wyjątkowo podniosłą, a stała się okazją do wykrzykiwania nad symbolicznym grobem haseł wyborczych: Głosujcie na nas! Głosujcie na mnie!
Gdzie byli hubalczycy? Siedzieli skromnie w pierwszym rzędzie krzeseł. Nie zostali przedstawieni ogółowi zebranych. Nie dopuszczono ich do mikrofonu, by mogli coś publicznie powiedzieć, podziękować za pamięć o ich dowódcy. Młodzież szkolna, harcerze, którzy faktycznie przyjechali dla Hubala i jeszcze żyjących jego żołnierzy, nie mieli okazji zamienić z nimi słowa, może uścisnąć dłoni tego, który w młodości salutował majorowi i w ten prosty sposób nawiązać kontakt z odchodzącym pokoleniem. Gdy patrzyłem na młodzież z Przydworza, która przyjechała ponad 100 kilometrów, z Ruskiego Brodu, z Tomaszowa Mazowieckiego, myślałem sobie, jaka szkoda, że Jan Maciążek, Łukasz Matysiak, Józef Batura czy Antoni Smerdzyński nie mogą usiąść razem z tymi młodymi i pobyć razem. Tak jak to było w czasach II RP, gdy sędziwych powstańców styczniowych traktowano jak bohaterów - czy był to starosta, czy wojewoda, czy generał, każdy kłaniał się w pas temu, który był w powstaniu. Na tak okazywany szacunek patrzyła przedwojenna młodzież, ucząc się patriotyzmu. A egzamin podczas wojny ta młodzież zdała celująco - niezależnie od tego, czy był to chłopak z podchorążówki, zwyczajny żołnierz z placówki AK, NSZ, czy wiejska dziewczyna przenosząca swoim braciom i kuzynom broń, amunicję czy meldunki, bo ktoś akurat o to ją poprosił.
A czy nie byłoby lepiej, gdyby w 65. rocznicę śmierci mjr. Hubala młodzież mogła usłyszeć parę słów od sędziwych hubalczyków zamiast mowy na część UE od starosty opoczyńskiego? Albo kilka słów od Krystyny Dobrzańskiej-Sobierajskiej, córki Henryka Dobrzańskiego, zamiast drętwych mów na cześć UE wygłaszanych przez żądnych dalszej władzy parlamentarzystów z lewicy? A czy nie byłoby lepiej, gdyby młodzi mogli usłyszeć nawet kilka słów wypowiedzianych przez ludzi znających historię, od lat związanych ze środowiskiem hubalczyków, zamiast oglądać popisy aktorskie latyfundysty Jagielińskiego, który nie przestaje marzyć o fotelu w parlamencie nawet nad symbolicznym grobem Hubala? Hubal przecież brzydził się karierowiczami, rwącymi się do władzy niektórymi kolegami z Legionów, i głośno o tym mówił. Może nawet za głośno, bo awansów nie było, mimo sukcesów hippicznych w narodowej reprezentacji Polski. Chodził własnymi ścieżkami i nie nadawał się do ślęczenia nad sztabowymi biurkami, bronił swojego zdania, tępił głupotę, tchórzostwo i służalczość. I za to Dobrzański miał mnóstwo kłopotów. Dlatego mówili o nim "żelazny major" - miernoty awansowały, tylko pó?niejszy Hubal nie.
Zastanawiałem się, co zrobiłby major, gdyby ujrzał tę znajomą atmosferę wyścigu po władzę i pieniądze. Lepiej tego nie przeżywać drugi raz, lepiej zostać na służbie u Pana Boga, Majorze.

Pożegnanie z Anielinem

Po apelu poległych czterech hubalczyków zaczęło się martwić, jak dostać się na leśny parking, gdzie ich synowie albo znajomi zaparkowali pojazdy. Znowu 1,5 kilometra pieszo. Ostatnich hubalczyków, którzy przyjechali, by uczcić pamięć mjr. Hubala, nie interesowały pokazy walki wręcz komandosów z tomaszowskiej jednostki. Zastanawiali się przy pożegnaniu, czy dożyją kolejnego spotkania przy szańcu Hubala. Niekoniecznie w tak licznym gronie, niekoniecznie przy organizacyjnych wysiłkach starostwa opoczyńskiego, którego oni beneficjentami i tak już nie są. Bo po co? Europiknik jak europiknik. Tak naprawdę ten Hubal to nawet trochę przeszkadza. Bo bił się z Niemcami. Jakoś tak niezręcznie mówić o tym, nawet gdy Niemców wypierają naziści, hitlerowcy albo inne "nacje", o których major i jego żołnierze nawet nie słyszeli.
W drodze powrotnej pan Antoni był poruszony. Mówił, że przed wojną władza szanowała weteranów czy wojennych inwalidów, nie to co na spotkaniu w Poświętnem i Anielinie. Czy byliśmy im dzisiaj do czegoś potrzebni? - pytał retorycznie.
Odchodząc, uznał, że powierzone zadanie na tej ziemi wykonał. Zameldował się w niebiosach, gotowy do dalszej służby - strzelec "Dym" od Hubala.


"Nasz Dziennik"

7 maj 2005
7 maj 2005

przesłała Elzbieta 

  

Archiwum

Kontynuatorzy z SLD (3)
"Sami swoi" w MSZ

czerwiec 21, 2003
Paweł Siergiejczyk
Podwójne święto, podwójna radość
listopad 12, 2005
Marek Olżyński
Bełkot nowomowy: "przestrzeń" prezydenta
grudzień 19, 2002
Artur Łoboda
Wolna Polska
czerwiec 28, 2003
Ewa Polak-Pałkiewicz
Demokraci?
październik 5, 2006
mik4
Inna sekta wyznania biznesowego
lipiec 8, 2006
Magdalena Kursa
"Przeżyliśmy okupację, przeżyjemy Kaczyńskiego"
październik 30, 2006
interia.pl
Równość wobec prawa
listopad 3, 2006
Margot III
Wielka Loża Anglii
grudzień 12, 2003
S.B.
Z deszczu pod rynnę. Stany Zjednoczone mogą wywołać wojnę handlową
styczeń 29, 2009
Artur Łoboda
Bliższe Polakom Niemcy niż USA?
grudzień 14, 2007
Gregory Akko
Murzyńscy raperzy będą "walczyli z antysemityzmem"
listopad 14, 2006
bibula
Luksemburczycy i Norwegowie są najbogatsi w Europie, choć nie należą do UE
grudzień 19, 2002
PAP
ZUS story
maj 16, 2003
Święty Mikołaj w skandalomanii
grudzień 17, 2006
Jacek Zychowicz
Nowa rubryka DOWCIPY POLSKIEGO WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI
luty 14, 2005
cywilizowany
Hipokryzja w krzewieniu demokracji, jako zasłony dymnej w walce o paliwo
styczeń 25, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
U.E.,czyli BLISKIE SPOTKANIE RĘKI Z NOCNIKIEM
kwiecień 28, 2008
Marek Jastrząb
Banki - Rząd zignorował uchwały Sejmu
wrzesień 29, 2004
Budowanie moralności w przyszłym Państwie Polskim
czerwiec 19, 2004
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media